W zakładzie Volkswagena w Kassel, który specjalizuje się w produkcji jednostek napędowych i przekładni doszlo do wielkiej tragedii. Podczas prac przygotowawczych na linii produkcyjnej silników pracownik wykonywał swoje czynności w polu pracy robota przemyslowego. Najprawdopodobniej nie pomyślał wcześniej nad jego wyłączeniem.

Robot był zaprogramowany na chwytanie ramionami przedmiotów znajdujących się w jego polu działania. W momencie, gdy czujnik wykrył obecność przedmiotu (czyt. człowieka) natychmiast zadziałał i uruchomił proces produkcyjny.

Pracownik został złapany przez ramiona robota i dociśnięty do dużej, metalowej płyty. Ofiara doznała poważnych obrażeń klatki piersiowej i nawet natychmiastowa reanimacja nie uratowała życia.

Wszystko wskazuje, że jest to tego typu pierwszy przypadek w europejskiej fabryce. Pola pracy robotów pracujących na taśmach produkcyjnych dużych zakładów są prawie zawsze dodatkowo zabezpieczne, a wokół nie brak ostrzegawczych tabliczek.