Jeszcze nie tak dawno takie rozwiązanie oglądaliśmy w filmach science-fiction, a teraz stają się rzeczywistością. Debiut dronów w roli dostawców komponentów miał miejsce w hiszpańskiej fabryce 24 lipca i przebiegł zgodnie z planem. Seat twierdzi, że użycie tego typu rozwiązania skrócił czas dostawy aż sześciokrotnie, zwiększając jednocześnie wydajność i zarazem obniżając emisję CO2 – wcześniej części były dostarczane autami z silnikami spalinowymi. Do tego akumulatory bezzałogowców są ładowane przy użyciu energii z odnawialnych źródeł.

– Pierwszy lot drona zaopatrzonego w części samochodowe rozpoczyna nowy etap rewolucji łańcucha dostaw w przemyśle motoryzacyjnym. Zastosowanie bezzałogowca w procesie logistycznym SEAT-a pozwoliło skrócić czas dostawy o 80%, a nie ma powodów sądzić, że to rozwiązanie nie okaże się równie efektywne w innych sektorach branży. Ten innowacyjny sposób zaopatrywania fabryk pobudzi Przemysł 4.0 i pozwoli nam stać się bardziej wydajnym, sprawnym i konkurencyjnym producentem, działającym w bardziej zrównoważony sposób – mówi wiceprezes SEAT-a ds. produkcji i logistyki, dr Christian Vollmer, pomysłodawca całego przedsięwzięcia.

Wykorzystanie dronów do transportu części samochodowych przez Seata to na razie pilotażowy projekt, ale jak twierdzi producent wszystko idzie zgodnie z planem. Hiszpańscy inżynierowie uważają, że bezzałogowe statki powietrzne na stałe wpiszą się w działalność hiszpańskiej marki. Nad całą inicjatywą kontrolę sprawuje hiszpańska Agencja ds. Bezpieczeństwa Lotniczego (AESA).

Innowacyjne rozwiązania logistyczne stosowane w zakładach Seata zostały docenione na czerwcowym Międzynarodowym Salonie Logistyki (SIL) w Barcelonie, podczas którego marka została nagrodzona w kategorii digitalizacji łańcucha dostaw. Wiceprezes ds. produkcji i logistyki, Dr Christian Vollmer, otrzymał nagrodę z rąk króla Hiszpanii, Filipa VI.