Logo
WiadomościAktualnościW pięci wariantach

W pięci wariantach

Autor Robert Rybicki
Robert Rybicki

Późnym wieczorem, gdy po słońcu nie ma już śladu, ze swoich kryjówek wyjeżdżają najprzeróżniejszeprototypy. Wśród nich auto, jakiego do tej pory BMW nie produkowało - seria 1.

W Niemczech zamaskowane samochody mogą jeździć jedynie nocą (z obawy przed zbyt dużą liczbą chętnych do sfotografowania). Za granicą jednak (na kręgu polarnym czy w amerykańskiej Dolinie Śmierci) taki zakaz został kilka tygodni temu zawieszony. Od razu drogi wokół ośrodków BMW zapełniły się fotoreporterami. Czekanie nie poszło na marne - paparazzim udało się zrobić kilka nowych ujęć "jedynki", które dowodzą, że fabryka nie chce poprzestać jedynie na wersji 3- i 5-drzwiowej. Klient bogatszy zajechał... Realizacja strategii wprowadzenia na rynek serii 1 rozpoczęła się już w 2002 roku podczas salonu w Genewie. Wtedy to zaprezentowano kabriolet CS1. Tak więc od ponad roku znamy główne stylistyczne elementy nowej "jedynki":l charakterystyczny dla BMW przód z wlotem powietrza w kształcie nerki,l linia boczna na kształt łodzi z eliptycznym dołem drzwi,l wysoki tył z podwójnymi, okrągłymi światłami. Podobnie nowatorski jest kokpit, w którym główny element obsługi to wielofunkcyjne pokrętło iDrive. Na resztę nowości musimy poczekać do przyszłorocznej "Genewy". Wtedy właśnie zostanie zaprezentowany koncepcyjny, ale już bardzo zbliżony do produkcyjnego samochód o oznaczeniu E81/82. W pełni seryjne auto zobaczymy we wrześniu we Frankfurcie (sprzedaż od października). "Jedynka", która będzie produkowana w bawarskim Regensburgu, jest dla BMW nad wyraz ważnym pojazdem. Jak głoszą wewnętrzne analizy firmy, najmniejszy pojazd koncernu ma już w pierwszej fazie życia na rynku wyprzedzić produkcję serii 5. Początkowo sprzedaż dwóch wariantów karoseryjnych serii 1 (3- i 5d) określana jest na 40 tys. sztuk rocznie. W 2009 roku, gdy klienci będą mieli do wyboru do 5 wersji nadwoziowych, specjaliści oceniają, że rocznie BMW sprzeda około 215 tys. sztuk. Jak firma chce tego dokonać? Decydująca przy zakupie samochodu jest cena, więc szef BMW Helmut Panke chce ją skalkulować na najniższym poziomie. Prezes koncernu stara się, by firma nie pogorszyła swojego dotychczasowego wyniku, i wprowadza liczne oszczędności, w tym także ograniczenie wydatków na niszowe samochody i wersje nadwoziowe. Dlatego też przy projekcie "jedynki" błogosławieństwo szefa uzyskały jedynie wersje 3- i 5-drzwiowe. Sedan prawie pewienOstry bój toczy się zwłaszcza o wersję 4-drzwiową, o którą zabiega przede wszystkim BMW North America. Mimo bardzo korzystnej prognozy sprzedaży (50 tys. sztuk rocznie) brak jednak ostatecznego "OK". Przesądzone jest już natomiast, że w serii 1 nie będzie silnika sześciocylindrowego. Nowy model nie może zaszkodzić już produkowanym samochodom koncernu (najbardziej oczywiście "trójce"). Znacznie większe szanse na powodzenie ma małe, sportowe kombi oraz coupé Z2. Spokrewniona, ale jednak innaPomimo że "jedynka" podzieli blisko 50 proc. części i podzespołów z nową serią 3, optycznie auto ma zachować swój własny charakter. Potwierdzają to wymiary: 4,2/1,75/1,40 metra. Rozstaw osi ma wynieść 265 cm. Zawieszenie małego BMW (McPhersony z przodu i oś wielowahaczowa z tyłu) będzie pochodziło z półki firmy. Za dopłatą można wyposażyć auto w aktywne wspomaganie, 17- lub 18-calowe felgi, pakiet sportowy, a nawet regulowane zawieszenie. Paleta silników na początku sprzedaży będzie obejmowała dwie jednostki benzynowe Valvetronic i dwa diesle z systemem Common Rail:l 118i, 1,8 litra, 125 KM;l 120i, 2,0 litra, 150 KM;l 118d, 2,0 litra, 115 KM;l 120d, 2,0 litra, 150 KM.Auto w standardzie zostanie wyposażone w skrzynie 6-stopniowe, które będą miały tryb manualny, automatyczny lub sekwencyjnej zmiany biegów. Z racji kosztów firma nie przewiduje zastosowania jednostek benzynowych z bezpośrednim wtryskiem. Z dobrze poinformowanych źródeł wiemy, że planowane są za to supermocne odmiany (od 200 do 240 KM).

Autor Robert Rybicki
Robert Rybicki
Powiązane tematy: