Około godziny 22 w środę w Warszawie wydarzył się tragiczny w skutkach wypadek. Jadący ulicą Puławską, najprawdopodobniej z nadmierną prędkością, samochód marki Ferrari uderzył w słup podtrzymujący wiadukt zjazdu na Ursynów.

Rozpędzony samochód podskoczył na nierówności drogi, po czym kierowca stracił panowanie nad autem. Wybity z toru jazdy pojazd kilkadziesiąt metrów przejechał po trawie, by w końcu uderzyć w słup wiaduktu prowadzącego na Ursynów.

W efekcie zderzenia samochód zaczął się palić. W jego wnętrzu znajdowali się dwaj znani dziennikarze motoryzacyjni. Maciej Zientarski, walczy teraz o życie w szpitalu. Pasażer auta dziennikarz "Super Expressu" Jarosław Zabiega zginął na miejscu - donosi RMF FM. Obaj wypadli przez szybę z samochodu. Mieli niezapięte pasy bezpieczeństwa.

W akcji gaszenia pożaru brały udział dwa zastępy strażaków. Natomiast policja bada przyczyny tego tragicznego w skutkach zdarzenia.