Tiktoker występujący pod nickiem Nitroteam458_ dla sławy jest najwyraźniej gotów zaryzykować wiele. Regularnie umieszcza w sieci filmiki, których treść może ściągnąć na niego problemy. Chwali się szaleństwami na publicznych drogach, pokazuje relacje ze spotkań towarzyszącyh nielegalnym wyścigom i swoje sprzeczki z policjantami.
Co łaska na zderzak do Ferrari
Teraz, dzięki wybrykowi na parkingu pod jednym z warszawskich centrów handlowych zrobiło się o nim jeszcze głośniej, także za granicą – filmiki z głupimi wpadkami kierowców supersamochodów świetnie roznoszą się w sieci. Tyle że rozbijanie się Ferrari to zabawa dla bogatych.
Wygląda jednak na to, że ten świeżo upieczony gwiazdor mediów społecznościowych aż tak bogaty nie jest. Nie dość, że Ferrari wcale nie było nowe, to najwyraźniej finansowe skutki spektakularnej parkingowej obcierki okazały się bolesne. No bo jak wytłumaczyć to, że już dzień po kraksie, w sieci, wśród innych filmików tego autora, pojawił się kolejny, na którym widać uszkodzone auto, za to w opisie znalazło się zaproszenie do zrzutki w serwisie tipply.pl "Zrzutka na naprawę Ferrari dla nitro co łaska." (pisownia oryginalna)
Sam zderzak do rozbitego Ferrari ma kosztować 30 tys. złotych (czyżby chodziło o część używaną?), ale przy bliższych oględzinach może się okazać, że na zderzaku się nie skończy – uderzenie wcale nie było takie słabe.
W sieci pojawiło się też oświadczenie sprawcy, który dementuje pogłoski, jakoby miał zbiec z miejsca kolizji – twierdzi, że tylko przestawił samochód, ale że udało mu się dotrzeć do właściciela uszkodzonego auta i wymienić się z nim kontaktami.