Nadkomisarz Robert Opas z Biura Ruchu Drogowego KGP podsumował bezpieczeństwo na drogach podczas wakacji. "Od 24 czerwca do 30 sierpnia na policyjnej mapie wypadków śmiertelnych odnotowano 372 punkty. Porównując to z poprzednimi latami, zaczynając od 2019 r., kiedy mapa zaczęła istnieć, tych punktów było 582, w 2020 r. - 437, a w 2021 r. - 451. To pokazuje, że bezpieczeństwo podczas tegorocznych wakacji było zdecydowanie większe" - zauważył.

"W trakcie wakacji doszło do 4879 wypadków (2020 r. - 5568; 2021 r. - 5272), w których zginęło 407 osób (2020 r. - 488; 2021 r. - 485), a 5828 osób zostało rannych (2020 r. - 6488; 2021 r. - 6236). Wśród tegorocznych ofiar wypadków 148 osób to kierowcy samochodów, 67 to piesi, 69 rowerzyści, a 33 osoby to kierowcy motocykli i motorowerów" - przekazał.

Lepsze statystyki nie dotyczą niestety liczby nietrzeźwych kierowców. "Policjanci, w trakcie tegorocznych wakacji wyeliminowali bowiem z dalszego uczestnictwa w ruchu drogowym 23 373 kierowców na +podwójnym gazie+. Było to więcej niż w analogicznym okresie zeszłorocznych wakacji, kiedy zanotowano 22864 takie przypadki" - podkreślił.

Pijani kierowcy nadal stanowią poważny problem

"Te dane z jednej strony pokazują skuteczność policyjnych działań, ale także uwidaczniają, że problem nietrzeźwych kierowców na polskich drogach jest nadal bardzo istotnym" - zaznaczył. Zapewnił przy tym, że ograniczenie problemu nietrzeźwych kierowców będzie jednym z priorytetów policyjnych działań w okresie powakacyjnym.

Nadkomisarz podał kilka przykładów nietrzeźwych kierowców, którzy w wakacje zostali zatrzymani przez policję. Jednym z nich był 35-letni obywatel Ukrainy, który nie zatrzymał się do kontroli drogowej w Tomaszowie Mazowieckim. Podczas pościgu Ukrainiec zderzył się z oznakowanym radiowozem. W wyniku zdarzenia jeden z opoczyńskich policjantów trafił do szpitala. Po zatrzymaniu okazało się, że 35-latek miał ponad dwa promile alkoholu w organizmie. Dodatkowo policjanci później ustalili, że mężczyzna w 2019 r. został prawomocnie skazany przez sąd w Tomaszowie Mazowieckim za kierowanie pojazdem mechanicznym w stanie nietrzeźwości.

Tylko kilka przykładów

W ostatni weekend wakacji policjanci z Łomży podczas patrolu zauważyli seata, który stał na skrzyżowaniu mimo zielonego światła. Kiedy na drugim cyklu auto ruszyło, policjanci zatrzymali je do kontroli. Okazało się, że 48-letni kierowca miał ponad 1,5 promila alkoholu w organizmie. Ponadto po sprawdzeniu w policyjnych systemach okazało się, że ma dwa sądowe zakazy kierowania pojazdami za to samo przestępstwo.

Z kolei zielonogórscy policjanci podczas wspólnych działań z funkcjonariuszami Inspekcji Transportu Drogowego w połowie sierpnia zatrzymali dwóch kierujących w stanie po użyciu alkoholu i trzech, którzy byli nietrzeźwi. Podczas wspólnych kontroli niechlubnym rekordzistą okazał się 44-latek, który miał w organizmie niemal promil alkoholu. Podczas kontroli tłumaczył, że przed wyjazdem badał stan trzeźwości na swoim prywatnym urządzeniu, które wykazało, że jest trzeźwy.

Nadkom. Robert Opas przypomniał, że w 2021 r. użytkownicy dróg (kierujący, piesi, pasażerowie) będący pod działaniem alkoholu uczestniczyli w 2488 wypadkach drogowych (10,9 proc. ogółu wypadków), w których zginęło 331 osób (14,7 proc. ogółu zabitych). "2805 osób odniosło obrażenia (10,6 proc. ogółu rannych). Są to bardzo często wypadki tragiczne, gdzie głównymi czynnikami związanymi ze stanem nietrzeźwości jest nadmierna prędkość niedostosowana do warunków ruchu oraz brawura" - zauważył.

Nadkomisarz podkreślił, że trzeźwy osąd sytuacji, to podstawa bezpieczeństwa nie tylko na drodze. "Apelujemy więc o zdrowy rozsądek. Policjanci będą ukierunkowani na dalszą walkę z tym patologicznym zjawiskiem, tak, by je ograniczyć w jak największym stopniu" - dodał policjant.

Autor: Bartłomiej Figaj