Atmosfera w rejonie Augustowa gęstnieje. Miejscowi napinają mięśnie, bo wiedzą, że 1 sierpnia, jak tylko skończy się okres lęgowy ptaków, budowa obwodnicy ruszy pełną parą. Ekolodzy znów zapowiedzieli, że będą przykuwać się do drzew, spychaczy, byle tylko powstrzymać roboty. Zieloni chcą bronić unikalnej doliny, jej roślin i zwierząt. Mieszkańcy tych stron mają już dość tirów przejeżdżających pod ich oknami. Za wszelką cenę chcą mieć obwodnicę - relacjonuje "Super Express".

Wczesne popołudnie. W Suchej Wsi pod Augustowem rozlega się ryk strażackiej syreny. To jeden z mieszkańców zwołuje pozostałych na spotkanie w remizie. Będą naradzać się w sprawie alternatywnej obwodnicy Augustowa, która miałaby prowadzić przez ich miejscowość. "My się nie damy. Nie wybudują tu drogi tylko dlatego, że banda ekologów sobie tak postanowiła" - zapewnia Stanisław Sieńkowski, sołtys Suchej Wsi. "Będziemy bronić się do upadłego, ale żaden zielony nie rozbije w dolinie namiotu. Jest już jedna trasa wyznaczona i niech tamtędy idzie".

Rolnicy są zdesperowani. Jeśli powstanie alternatywna trasa, połowa Suchej Wsi zostanie wysiedlona. "Zamiast kuchni będziemy mieli skrzyżowanie ze światłami" - ironizuje Stanisław Basałaj. Jego rodzina mieszka tu od pokoleń. "Przecież nie rzucim ziemi skąd nasz ród. Jeśli ekolodzy powstrzymają budowę w dolinie Rospudy ludzie stracą gospodarstwa, na które pracowali kilkadziesiąt lat" - tłumaczy gazecie.

Dlatego augustowianie organizują patrole obywatelskie, które mają powstrzymać ekologów przed rozbiciem namiotów. Do obrony przed ekologami zgłosiło się już kilkadziesiąt osób. "Nie damy się im" - zapewnia Leszek Milanowski z Żarnowa. Chwyta za kosę. "Jeśli będzie trzeba, to siłą". A ekolodzy już zapowiedzieli, że 1 sierpnia przyjadą nad Rospudę i nie dopuszczą do zniszczenia doliny. Może być bardzo gorąco - obawia się "Super Express".

TV Moto Vision - zobacz najnowszy odcinek!