Policjanci z Piaseczna w ubiegłą niedzielę na ul. Jana Pawła II zauważyli Seata, którego kierujący miał wyraźne problemy z utrzymaniem prawidłowego toru jazdy. Auto co chwilę zjeżdżało na przeciwległy pas. Funkcjonariusze postanowili zatrzymać samochód do kontroli drogowej. Włączyli sygnały dźwiękowe i wtedy stało się coś niespodziewanego.
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideoKierujący Seatem 39-latek przyspieszył i zaczął uciekać. Po chwili siedząca na fotelu pasażera 19-latka próbowała zamienić się z nim miejscem. "Ta próba, jednak się nie powiodła, chociaż jak widać na nagraniu, przez chwilę na fotelu kierowcy siedzieli — obydwoje. Mimo usilnych starań i na końcu podjętej pieszej ucieczki przed policjantami plan się nie powiódł. Para została skutecznie zatrzymana" — czytamy w komunikacie policji.
Po sprawdzeniu danych pary w policyjnym systemie okazało się, że obydwoje nie mają uprawnień do kierowania pojazdami mechanicznymi. 39-latek i 19-latka tłumaczyli, że właśnie to był jedyny powód ich ucieczki. Spędzili noc w policyjnych celach.
Przeczytaj: Unia uderzy w portfele polskich kierowców. Przepisy już są gotowe
To dlatego uciekali przed policją. Prawda wyszła na jaw po przeszukaniu mieszkania
"Następnego dnia funkcjonariusze piaseczyńskiego wydziału dochodzeniowo-śledczego zajęli się kompletowaniem materiału dowodowego, natomiast policjanci pionu kryminalnego — ustaleniem faktycznego powodu niezatrzymania się do kontroli drogowej. Udali się więc do miejsca zamieszkania pary" — czytamy.
Sprawdź: Policjantom opadły ręce. Przyjechali do pijanego traktorzysty i wtedy pojawił się jego kolega
Podczas przeszukania w mieszkaniu policjanci znaleźli narkotyki: mefedron, amfetaminę oraz marihuanę. Szybko jasne stało się, że to właśnie te środki były rzeczywistym powodem ucieczki pary.
39-latek i 19-latka usłyszeli zarzuty karne dotyczące niezatrzymania się do kontroli drogowej oraz posiadania znacznej ilości narkotyków. Wobec mężczyzny prokurator zastosował środek zapobiegawczy w postaci policyjnego dozoru. Za popełnione przestępstwo grozi mu kara nawet 10 lat pozbawienia wolności.