- Cała Polska trąbi o absurdalnym wypadku w Nowej Suchej. Nagranie z przejazdu kolejowego odbiło się szerokim echem. I choć straty są ogromne, to na szczęście nikt poważnie nie ucierpiał
- Tym szczęśliwym razem. W 2024 r. na przejazdach zginęło już około 40 osób. Zdarza się, że kierowcy po prostu ignorują przepisy. Wjeżdżają na przejazdy, gdy migają czerwone światła, a szlabany zaczynają się opuszczać
- Eksperci wskazują, że część takich zdarzeń może wynikać z niewiedzy. W Polsce potrzebna jest szeroko zakrojona akcja edukacyjna. Co więcej, rusza powoli debata nad ewentualnymi zmianami na przejazdach kolejowych
Ponad 12 milionów złotych będzie kosztować naprawa uszkodzonej infrastruktury i taboru, siedmiu pasażerów zostało rannych, a setki podróżnych musiało zmagać się dużymi opóźnieniami, ponieważ kluczowa magistrala kolejowa została uszkodzona. To skutki tylko jednego głośnego wypadku w Nowej Suchej. W tym roku w Polsce doszło już do 142 wypadków na przejazdach kolejowych, w których zginęło 39 osób. Poniżej nagranie, które odbiło się szerokim echem.
Przeczytaj także: Wypadek z pociągiem kosztował 12 mln zł. Sprawca może pokryć połowę z własnej kieszeni
Surowe kary dla kierowców na przejazdach kolejowych
Policjanci organizują specjalne akcje na przejazdach, a do łamania przepisów podchodzą bardzo drobiazgowo. Kierowcy grozi dwa tysiące zł mandatu (w przypadku recydywy cztery tysiące) i 15 punktów karnych, jeśli:
- wjedzie na przejazd kolejowy w momencie, gdy zapory są opuszczone, są właśnie opuszczane lub ich podnoszenie się nie zakończyło. Dlatego często mówi się o "zasadzie kąta prostego". Na przejazdy można wjeżdżać tylko, kiedy zapory są w pełni podniesione,
- wjedzie na przejazd kolejowy, gdy sygnalizator pokazuje czerwone światło,
- wjedzie na przejazd kolejowy, kiedy po jego drugiej stronie nie ma miejsca na kontynuowanie jazdy.
Stąd pojawił się łatwy do zapamiętania termin "zasady kąta prostego", który ma podkreślić, że na przejazd możemy wjechać tylko i wyłącznie, kiedy szlabany są w pełni podniesione. Również sygnalizatory muszą być całkowicie wyłączona. Tu nie ma mowy o żadnych wyjątkach. Na stronie kampanii społecznej "Bezpieczny przejazd" znaleźliśmy dwie grafiki, które powinien obejrzeć każdy kierowca. Wiele wskazuje na to, że Polacy po prostu... nie znają przepisów na przejazdach kolejowych.
Sejmowa Komisja Infrastruktury. Była mowa o potrzebie zmian i większej edukacji kierowców
Zwrócono na to uwagę podczas posiedzenia sejmowej Komisji Infrastruktury. Ważne słowa padły z ust sekretarza stanu w resorcie infrastruktury. Stanisław Bukowiec podkreślił potrzebę wprowadzenia do zestawu pytań egzaminacyjnych kwestii dotyczących sygnalizacji świetlnej na przejazdach kolejowych. O to apelują eksperci od dłuższego czasu.
Sekretarz stanu zdradził też, że ministerstwo ma badania, które wskazują, że kierowcy nie potrafią ocenić, co dokładnie sygnalizatory na przejazdach kolejowych wskazują. Komunikat dla wielu jest niezrozumiały.
Stąd apele o wprowadzenie bardziej intuicyjnej sygnalizacji, która byłaby łatwiejsza do zrozumienia przez kierowców, na przykład poprzez użycie standardowych świateł zielonych i czerwonych. Wtedy każdy by na pewno wiedział, co pokazuje sygnalizator. Niektórym trudniej byłoby też udawać, że myśleli, że jeszcze zdążą. Ciągłe czerwone światło byłoby jasnym sygnałem: "stój". Migające czerwone światła mogą być mylące. Na pewno potrzebna będzie jeszcze większa edukacja kierowców, co ministerstwo również zapowiedziało. W Polsce działa już wspomniana inicjatywa "Bezpieczny przejazd". Pewnie zrobi się o niej teraz głośniej.
Przeczytaj także: Zostało 30 dni na wizytę w urzędzie. Będą kary dla tych, co nie zdążą
Na przejazdach kolejowych nie ma żartów
Spektakularne zdarzenie w Nowej Suchej to dobra okazja do rozpoczęcia szerzej zakrojonej akcji edukacyjnej. O wypadku słyszeli prawie wszyscy, a obrazki machającego do maszynisty kierowcy, który spanikował i nie wiedział, co robić przemawiają do informacji. Kolejne takie zdarzenie może skończyć się nie milionami zł strat, a kolejną śmiercią.
Właśnie dlatego policja tak surowo karze na przejazdach. "Rozpędzony pociąg może mieć drogę hamowania równą nawet trzynastu boiskom piłkarskim. Różnica mas pomiędzy składem towarowym a samochodem osobowym jest taka, jak między pojazdem a puszką po napoju" - obrazowo wyjaśniają organizatorzy kampanii "Bezpieczny Przejazd". Nieprawidłowe zachowania na przejazdach to prawie pewna drogowa tragedia.