W niedzielę 13 listopada korki zaczynały się już na wyjeździe z Zakopanego w stronę Krakowa. Niewiele lepiej było także w przeciwnym kierunku. Według informacji PAP spory zator utworzył się pomiędzy Nowy Targiem a skrzyżowaniem w Klikuszowej. Niewiele pomogło nawet wyłączenie sygnalizacji świetlnej na newralgicznym skrzyżowaniu.

Dalsza część tekstu pod materiałem wideo:

Znamienne, że w tym samym czasie ruch w nowo otwartym tunelu Marii i Lecha Kaczyńskich na zakopiance odbywał się bez przeszkód – przekazał PAP dyżurny ruchu. Skąd taka różnica w natężeniu ruchu?

Google Maps wśród winnych

Okazało się, że jednym z winowajców była popularna nawigacja Google Maps. W depeszy PAP czytamy, iż "policja radziła, aby kierowcy jechali zgodnie z oznakowaniem drogi i nie sugerowali się w tym miejscu nawigacją Google, która nie została jeszcze aktualizowana" (obecnie aplikacja już prowadzi nowym odcinkiem zakopianki i nie omija tunelu).

Trasa w Google Maps Foto: Google Maps
Trasa w Google Maps

Nie jest tajemnicą, iż nawet w nawigacjach online wymagana jest aktualizacja danych. Na tę trzeba niestety poczekać. Bywa, że nowe inwestycje drogowe są uwzględniane niemal od ręki. Niestety dość często zdarza się, że zmiany w mapach nanoszone są z opóźnieniem (wiele zależy od kategorii drogi, jak i dostawcy map). W praktyce zatem w razie wątpliwości lepiej kierować się oznakowaniem aniżeli bezgranicznie ufać nawigacji. Warto także przed podróżą sprawdzić przebieg wyznaczonej trasy oraz pozostałe propozycje (tzw. alternatywne). Bywa, że różnica w czasie podróży będzie niewielka, ale mamy spore szanse uniknąć najbardziej obciążonych dróg i bardziej nerwowej jazdy.