Od seryjnego samochodu Crossover będzie różnił się podwyższonym prześwitem oraz plastikowymi osłonami zderzaków i błotników. Na atrapie chłodnicy pojawią się dodatkowe reflektory, a główne światła otrzymają nowy kształt. Samochód koncepcyjny otrzymał także relingi dachowe, między którymi znajduje się składany dach.

Dzięki obecności napędu na cztery koła niemieckie auto z brytyjskim paszportem będzie w stanie zabrnąć na bezdroża i nie zakopać się po osie na luźnej nawierzchni.

Długość nadwozia prototypowego samochodu przekroczyła 4 metry, co oznacza, że wóz Crossover będzie największym przedstawicielem rodziny Mini. Zwiększone zostały nie tylko gabaryty, ale również rozstaw osi, dzięki czemu kabina pasażerska zyska na przestronności. Ponadto dwa tylne fotele są wyposażone w mechanizm przesuwania, więc podróżni zasiadający w drugim rzędzie nie powinni narzekać na brak miejsca na nogi. Położenie będą mogły zmieniać także uchwyty na kubki, które zostały przytwierdzone do szyn przebiegających przez całę wnętrze samochodu.

Nie lada zaskoczeniem może być widok Crossovera na parkingu. Pasażerowie zasiadający z prawej strony dysponują klasycznymi drzwiami. Na pierwszy rzut oka może wydawać się, że po lewej stronie przewidziano wyłącznie drzwi kierowcy. Okazuje się jednak, że konstruktorzy wbudowali tam odsuwane drzwi, jakich obserwator prędzej spodziewałby się po samochodzie dostawczym niż modnej pseudoterenówce.

Producent nie zdradził jeszcze szczegółów technicznych auta. Serwis Carscoop twierdzi jednak, że znajdziemy w nim dokładnie te same silniki, co w pozostałych wersjach Mini. Obecność napędu na cztery koła, czyli większe opory i masa przełożą się najprawdopodobniej na minimalnie gorsze osiągi.