Chciałbym opowiedzieć Wam historię Fiata 500, jakiej być może jeszcze nie słyszeliście. Mieszkam w Polsce już prawie 15 lat, ale jestem Włochem i z racji wieku (42 lata) zaliczam się do "pokolenia Fiata 500".  W moim rodzinnym kraju "il  cinquino" ("piąteczka") była czymś więcej niż samochodem i pozostaje taka do dziś.

Jest rok 1957. Niedawno skończyła się wojna, a na gruzach monarchii powstaje właśnie republika. Budzi się nowe życie. Codziennie rano miliony osób jadą zatłoczonymi autobusami do pracy i marzą: marzą choćby o własnym skuterze. Samochody są w zasadzie nieosiągalnym dobrem dostępnym tylko dla nielicznych. W tej właśnie chwili Fiat, który zawsze trafnie wyczuwał potrzeby społeczeństwa, prezentuje mały samochodzik w cenie 490 000 lirów. To dużo i mało zarazem. Przeciętny Włoch musi pracować na taką kwotę 4 lata. Ale z drugiej strony  to przecież niewiele więcej niż kosztuje Lambretta czy Vespa.

Genialny w swojej prostocie projekt Dante Giacosy inauguruje erę "mobilności indywidualnej". Zwyczajni ludzie mogą nareszcie pozwolić sobie na własne cztery kółka.

"Piąteczka" była mała aż do granic przyzwoitości. Trudno sobie wyobrazić mniejszy samochód. Z powodu redukcji kosztów nie otwierały się boczne szyby, ale w zamian konstruktorzy zaoferowali wspaniały "panoramiczny" otwierany dach. Co prawda z miękkiego materiału - ale zawsze.

Artykuł pochodzi z ostatniego numeru miesięcznika

Fiat 500 zmotoryzował Włochy. Wychowały się na nim dwa pokolenia. Co niedziela armia "pięćsetek" wypełniała ulice, wioząc na wycieczki tysiące szczęśliwych rodzin. Mały samochodzik woził po prostu radość życia. A tak nawiasem mówiąc - czy wiecie, ile ludzi, którzy mają dziś 50-60 lat, na pierwszą randkę jechało właśnie "500"? "Piąteczka" była niejednokrotnie kolebką związku, który trwa, przez całe życie.

Dla większości Włochów Fiat 500 był oczywiście pierwszym samochodem. Na nim uczyli się jeździć, co zresztą nie było wtedy takie łatwe jak dziś. Ilu z Was potrafi sprawnie operować skrzynią biegów bez synchronizacji? Przy każdej zmianie potrzebna była "przegazówka".

Widać zatem, że w Italii Fiat 500 jest po prostu żywą legendą. Po drogach jeździ tam  jeszcze wiele zadbanych egzemplarzy. Niestety, interesują się nimi także złodzieje poszukujący części zamiennych.

Z biegiem lat "pięćsetkę" zastępowały kolejne, coraz to nowsze modele samochodów. Ale w milionach serc ta mała, kochana "pułapka na myszy" zajmuje nadal honorowe miejsce. Nie zaskakuje zatem fakt, że kiedy w roku 2004 Fiat zaprezentował prototyp 3+1, te same serca zabiły szybciej. Jednym rytmem całego narodu.

Niektórzy uważają, że "remake" Fiata 500 powiela schemat zastosowany w przypadku Mini. Tak jednak nie jest. Natura tych samochodów różniła się dawniej i różnić się będzie także dzisiaj. Potwierdza to zresztą zupełnie inny poziom cenowy. Patrząc na nową "pięćsetkę" widzimy, jak zmienił się świat przez ostatnie pół wieku. "Indywidualna mobilność" nie jest już niczym nadzwyczajnym. Wymagania wobec samochodu rosną, a wraz z nimi wymiary nowego Fiata. Paradoksem jest przy tym to, że stary model był z konieczności samochodem rodzinnym, a nowy aspiruje do roli drugiego w rodzinie. Zabawki, tyle że wyrafinowanej, w dobrym guście.

Za stylistykę wnętrza projektantom należą się najwyższe możliwe oceny. Trójramienna kierownica i okrągły zegar idealnie oddaje klimat dawnej epoki. Charakterystyczna deska łudząco przypomina tę prostą, metalową, sprzed lat, na której kobiety przypinały wizerunek Matki Boskiej z napisem "proteggi papá", czyli  chroń ojca. Oczywiście ze względów bezpieczeństwa nowa tablica rozdzielcza jest wykonana z tworzyw sztucznych. Młodszym kierowcom z pewnością będzie się po prostu podobać. Starsi, patrząc na nią, poczują się młodsi.

Po 50 latach...

Pierwszy Fiat 500 zadebiutował 4 lipca 1957 roku. Nowy model zostanie zaprezentowany równo 50 lat później, czyli 4 lipca 2007. Sprzedaż ma rozpocząć się w zasadzie tuż po oficjalnej prezentacji.

Artykuł pochodzi z ostatniego numeru miesięcznika

Bazę technologiczną nowego modelu stanowi oczywiście Panda. Sylwetka "pięćsetki" jest jednak zdecydowanie bardziej sportowa. Przy tym samym rozstawie osi długość zwiększyła się o 1 centymetr, a szerokość - aż o 7 cm. Nadwozie jest niższe o 5 cm. Fakt, że auto ma tylko troje drzwi, gwarantuje większą sztywność. Do jego budowy użyto stali o wysokiej wytrzymałości. Wzrosła też waga (ok. 20-30 kg w stosunku do Pandy).

Do napędu nowej generacji "500" przewidziano trzy silniki. Wszystkie spełniają normę Euro 5, która wejdzie w życie w 2009 roku. Bazową propozycją będzie jednostka benzynowa o pojemności 1,2 l, wykonana w technice ośmiozaworowej. Moc 69 KM zagwarantuje jej niewielką, ale istotną z marketingowego punktu widzenia przewagę nad Pandą. Drugi silnik - także benzynowy - będzie miał już szesnastozaworową głowicę i moc 100 KM. Panda z tą jednostką osiąga setkę w czasie 9,5 sekundy, a jej prędkość maksymalna wynosi 185 km/h. Pięćsetka powinna być szybsza. Trzecią propozycją będzie jednostka wysokoprężna 1.3 Multijet w wersji 75-konnej z filtrem cząstek stałych. W najmocniejszej wersji znajdzie zastosowanie sześciobiegowa skrzynia przekładniowa. Jest wielce prawdopodobne, że w niedalekiej przyszłości ofertę uzupełni wersja Abarth z benzynową, turbodoładowaną jednostką o mocy rzędu 140-150 KM.

Mimo znacznego podobieństwa stylistycznego żegnamy oczywiście tylny układ napędowy. Silniki będą zamontowane poprzecznie z przodu. Podwozie skonstruowano w oparciu o sprawdzone podzespoły z Pandy. Z przodu mamy zatem układ McPherson. Z tyłu zastosowano prostą i - miejmy nadzieję nadal bezobsługową - zespoloną belkę. Konstruktorzy zwracają uwagę, że choć z daleka wszystko może wyglądać tak samo, model 500 został inaczej zestrojony, stąd jego prowadzenie będzie naprawdę sporą przyjemnością. Istotną rolę odgrywa tutaj także niższe niż w Pandzie położenie środka ciężkości.

Nowy Fiat 500 będzie produkowany w Polsce, w Tychach.  Z niecierpliwością oczekujemy na jego debiut. Jednym z orędowników tego projektu był sam dyrektor generalny Fiata. Panie Marchionne - dziękujemy.

Artykuł pochodzi z ostatniego numeru miesięcznika