Stylistyka samochodu została już oceniona. Jednym nowe Megane przypadnie do gustu, inni będą wspominali ostre linie poprzedniego modelu.

Koncern obiecuje wiele. Od poprawy jakości, po najwyższe standardy bezpieczeństwa. O ile pierwszego nie można być pewnym, tak w przypadku Renault zdobycie pięciu gwiazdek w testach Euro NCAP wydaje się formalnością.

Poprzeczka ma zostać wysoko ustawiona także w przypadku bezpieczeństwa czynnego. Sprężyste zawieszenie będzie gwarancją pewnego pokonywania zakrętów. Duże tarcze hamulcowe mają pozwolić na zatrzymanie Megane jadącego 100 km/h na dystansie 37 metrów nawet po rozgrzaniu hamulców.

Do napędu pojazdu posłużą niezwykle oszczędne diesle. Podstawowy wyprodukuje 85 KM. Dla amatorów mocnych, acz niezbyt kosztownych wrażeń opracowano 160-konny motor dCi, który będzie współpracował z sześciobiegową skrzynią.

Gamę silników benzynowych otworzy 100-konna jednostka o pojemności 1,6 litra. Sprawniejsza jazda będzie możliwa w wersji 130 TCe. Na jej pokładzie będzie pracował silnik 1.4 z turbodoładowaniem.

Kto potrzebuje jeszcze więcej mocy, będzie musiał sięgnąć po "dwulitrowca". Podstawowy wariant może wyprodukować 140 KM, natomiast wersja wyposażona w turbosprężarkę rozwija 180 KM. Niewykluczone, że w ofercie pojawi się też prawdziwie sportowa odmiana o mocy 225 KM.

Nowe Megane ma rozpieszczać kierowcę i pasażerów bogatym wyposażeniem. Na jego liście znajdzie się m.in. elektroniczny hamulec ręczny, dwustrefowa klimatyzacja, nawigacja z 7-calowym wyświetlaczem oraz nagłośnienie z możliwością odtwarzania muzyki z urządzeń zewnętrznych.

W chwili obecnej Renault nie podało jeszcze cen najnowszego samochodu. Niewykluczone, że poznamy je w trakcie paryskiego salonu samochodowego, gdzie nastąpi premiera Megane trzeciej generacji…