Kiedy agent ubezpieczeniowy przygotowuje kalkulację składki, musimy zwykle odpowiedzieć na wiele pytań, często pozornie niemających nic wspólnego z jazdą samochodem. To informacje, na podstawie których ubezpieczyciel ocenia ryzyko i ustala, ile mamy zapłacić za polisę.

Niektórzy klienci próbują w takich ankietach kłamać (np. podają niższe przebiegi roczne, deklarują, że mają wysokie zniżki), żeby ubezpieczenie było tańsze. Nie warto! W przypadku szkody ubezpieczyciel, zanim wypłaci odszkodowanie, sprawdzi wszystko dokładnie. Podpowiadamy, jakie są legalne sposoby na tańszą polisę.

Skorzystaj ze zniżek współwłaściciela. Na wysokość składki duży wpływ mają wiek właściciela i liczba lat bezszkodowej jazdy, czyli tzw. tabela bonus-malus (zniżki i zwyżki). Tu najgorzej wypadają młodzi kierowcy, którzy kupują pierwsze auto. Zwykle muszą płacić nawet kilkakrotnie więcej niż osoby jeżdżące samochodem od lat. Jest jednak sposób na znaczne obniżenie składek wystarczy, że współwłaścicielem pojazdu młodej osoby zostanie kierowca z bezszkodową historią, np. jedno z rodziców. Towarzystwa ubezpieczeniowe uwzględniają zniżki bardziej doświadczonego współwłaściciela. Rozwiązanie ma jednak wady: w przypadku szkody zniżki tracą wszyscy właściciele, a jeśli np. rodzic dopisze do swojego auta współwłaściciela, żeby ten wypracowywał sobie zniżki, to niestety, stawka za polisę nieco wzrośnie.

Kupuj u brokera lub przez telefon. Przywiązywanie się do jednej firmy ubezpieczeniowej to często kosztowny błąd. W momencie odnawiania polisy zawsze warto sprawdzić ofertę konkurencji. W znalezieniu najtańszej oferty pomóc mogą brokerzy ubezpieczeniowi, czyli agenci sprzedający jednocześnie polisy kilku towarzystw. Warto też pamiętać, że cena zaproponowana przez brokera przeważnie nie jest ostateczną ofertą, najczęściej można ją jeszcze negocjować. Dobrym argumentem jest zwykle powołanie się na lepszą ofertę konkurencji. Warto też zadzwonić do kilku ubezpieczycieli typu direct, czyli takich, którzy sprzedają polisy przez internet lub telefon, bez pośrednictwa agentów. Lepiej nie robić tego w ostatniej chwili, bo jeśli przy pierwszym kontakcie nie przyjmiemy oferty, można liczyć na to, że telemarketer oddzwoni z kolejną, lepszą propozycją.

Dobrym narzędziem są też internetowe porównywarki ubezpieczeń. Ważne jest miejsce rejestracji samochodu. Wysokość składki zależy m.in. od tego, gdzie zarejestrowano dany pojazd. Mieszkańcy dużych aglomeracji, w których ruch jest większy, a kradzieże i wypadki zdarzają się częściej, płacą więcej. Jeśli macie możliwość zarejestrowania auta poza miastem, skorzystajcie z niej.

W pakiecie będzie taniej. Ubezpieczyciele, oferują rabaty dla klientów, którzy planują kupić więcej niż tylko jeden produkt, dlatego promocyjne ceny zwykle dostają osoby wykupujące jednocześnie pakiet OC i AC. Na zniżki mogą też liczyć klienci, którzy w tym samym towarzystwie mają wykupione np. ubezpieczenie domu lub polisę na życie. Minicasco będzie tańsze niż pełne autocasco. Ubezpieczenie AC zwykle jest kosztowne. Sposobem na obniżenie jego ceny może być m.in. wybór tzw. minicasco, czyli ubezpieczenia chroniącego pojazd tylko np. od kradzieży. Koszty można obniżyć przezzwiększenie tzw. udziału własnego, ale wtedy za część ewentualnych szkód zapłacimy sami.

Assistance często można mieć za darmo.Zanim zakupicie polisę assistance, sprawdźcie, czy już takiej nie macie. Ubezpieczenia tego typu dodawane są przez niektóre banki jako prezent za założenie konta lub wyrobienie karty kredytowej. Radzimy jednak sprawdzić, co obejmuje darmowa polisa, często bardzo niewiele!

Podsumowanie

Stosując kilka z naszych rad, można sporo zaoszczędzić na ubezpieczeniach, mimo to w przypadku polis autocasco i assistance trzeba zachować rozsądek – tanie nie zawsze są opłacalne.