Pierwszy raz w dziejach polskiego sportu cross-country organizatorzy postarali się o przyciągnięcie zawodników ścigających się w Pucharze Świata FIA. Baja Poland 2011, runda RMPST i FIA CEZ, została także kandydacką rundę FIA Cross Countr World Cup. W promocji polskiego rajdu czynny udział bierze Krzysztof Hołowczyc, który wystartował w Szczecinie wraz ze swoimi kolegami z zespołu X-Raid – Stephanem Peterhanselem i Aleksandrem Mironienko.

Ten ostatni po awarii centralnego podnośnika musiał niestety wycofać się z rywalizacji. Asy szutrowych nawierzchni, wielokrotni uczestnicy Dakaru, konkurowali z polską ligą na tych samych odcinkach specjalnych. Kierowcy BMW i Mini okazali się bezkonkurencyjni na tyle, że nikt nie mógł podjąć z nimi walki.

Trasy Baja Poland zlokalizowano w okolicach Sczecina oraz na poligonie Drawskim, który dysponuje ogromnymi przestrzeniami. Rajd rozpoczął sie prologiemw Szczecinie (wygrana Hołka), a następnie przeniósł się do Drawska. Tam organizatorzy przygotowali dwa OS-y. Pierwszy z nich miał 104 km, drugi zaś – aż 180 km! Sobotę na swoje konto zapisał Peterhansel, uzyskując 42,7 s. przewagi nad Hołowczycem.

Trzeci dotarł Wasiak, a za nim Sobecki i Stensky. Ciekawostką jest, że do walki włączył się Marcin Łukaszewski (6. miejsce), który przeprawowym SAM-em startował w klasie Otwartej (nie wliczanej do klasyfikacji). Tego dnia wielu zawodników miało przygody. W Toyocie Chodzenia wybuchły amortyzatory, Grajek urwał koło, Skarżyński dachował, Sachanbiński wycofał sie po kłopotach z zawieszeniem. Długie odcinki okazały się bardzo męczące dla większości uczestników i ich samochodów.

W niedzielę rozegrano 4 odcinki o łącznej długości 100 km. Tym razem szczęście sprzyjało Hołkowi. Peterhansel zaliczył kilka przygód (raz z rowu kilkanaście minut wyciągał go Hołowczyc), stracił prowadzenie i ostatecznie musiał zadowolić się 2. lokatą. Czystą jazdą popisał się Wasiak, który bez większych przygód utrzymał 3 miejsce.

Gyulai Cup i Baja Poland były kolejnymi zawodami Rajdowego Pucharu Polski CC organizowanego przez grupę H31. Prowadzą w nim Konrad Sobecki (generalka i T1) oraz Paweł Molgo (grupa T2).

Poziom polskich zawodów rośnie. Świadczy o tym atrakcyjna trasa i doborowa obsada. Mamy tylko dwie rundy na „mistrzowskim” poziomie, ale obydwie są doskonale przygotowane. W Szczecinie obecni byli przedstawiciele FIA i m.in. od nich zależy czy Polska zorganizuje zawodów pucharu świata.