W tym roku już kilkukrotnie rozpisywaliśmy się na temat modyfikowania samochodów w przydomowych garażach. Zazwyczaj chęć posiadania samochodu, na który nas nie stać przewyższa poczucie estetyki, dobrego smaku, a przede wszystkim logiki. Zdecydowana większość zmian wizualnych ma nadać naszej „replice” wygląd przybliżony do oryginału i to w zasadzie jedyny argument usprawiedliwiający takie działania. Ten przypadek wykracza jednak poza wszelkie granice, a zwłaszcza logiki.
Ne eBay’u pojawił się modyfikowany Jaguar E-Type z przebiegiem 620 mil, wyceniony przez właściciela na 80 000 $. I o ile mówilibyśmy o oryginale, ta cena byłaby wręcz okazją, ale do specyfikacji seryjnej jest mu bardzo daleko. Pierwsze zmiany objęły usunięcie dachu oraz montaż tylnej ramy Cadillac’a z 1974 roku, a silnik zamontowany fabrycznie z przodu powędrował na tył. Zanim jednak jednostka TPI 350 Chevroleta z 1990 roku została osadzona w ramie, właściciel próbował tej sztuki z silnikiem 302 Forda, a następnie 8,2 l 671 Cadillac’a.
Zmiany nie obejmują jedynie tyłu samochodu, oberwał również przód. Seryjne reflektory zastąpiono nowymi. Z Forda Taurusa!! A chromowane rury biegnące wzdłuż poszerzonych progów to nie wydech tylko układ chłodzenia silnika napędzany elektryczną pompą wody, współpracujący z zamontowaną z przodu aluminiową chłodnicą.
Zdaje się, że wnętrze najmniej ucierpiało. Fotele pochodzą z Datsuna 240z, fabryczne wskaźniki wymieniono na nowe firmy Dolphin oraz zamontowano radio Alpine. Wszystkich zainteresowanych, chcących zgłębić całą historię tego „unikatowego” E-Type’a zapraszamy na aukcję na eBayu.