- Odmiana Twin to dwa synchroniczne silniki elektryczne (EAD 3.1). Każdy z nich generuje 204 KM. Jak na najmniejszy SUV Volvo mocy jest aż nadto
- Na całorocznych oponach nietrudno o problemy z trakcją. Zdecydowanie lepiej zainwestować w Volvo w dwa komplety opon na sezon letni i zimowy
- Volvo XC40 P8 Recharge to pierwszy model marki z systemem Google Android Automotive. Niestety na obecnym etapie rozwoju system pozostawia wiele do życzenia
- Więcej takich tekstów znajdziesz na stronie głównej Onet.pl
Trzeba przyznać, że Szwedzi po prostu nie mieli wyjścia. Skoro najpopularniejsze modele marki to SUVy, to nietrudno zgadnąć jakie nadwozie zyskał tak długo oczekiwany nowy elektryczny model marki (wciąż pamiętamy nieco już zapomniane C30 Electric). Do salonów trafił zatem kolejny SUV, czyli całkowicie elektryczny P8 Recharge. Pierwszy elektryczny SUV Volvo. I pierwsze Volvo z wbudowanymi usługami Google.
Volvo XC40 Recharge – układ napędowy, osiągi
Pod karoserią modelu, który łatwo skojarzyć ze zwyczajnymi spalinowymi wersjami ukryto dwa synchroniczne silniki elektryczne (EAD 3.1). Każdy generuje 204 KM i 330 Nm momentu obrotowego. Łącznie zatem do wykorzystania jest aż 408 KM mocy. Trzeba przyznać, że to aż za dużo jak na niewielkiego SUVa. Łatwo się o tym przekonać już podczas pierwszej przejażdżki.
Auto wyrywa przed siebie tak mocno, że amatorzy mocnego przyspieszania będą więcej niż usatysfakcjonowani (szczególnie gdy kierowcy mocnych modeli spalinowych zdziwią się, gdy niepozorny SUV tak zdumiewająco łatwo zostawi ich z tyłu). Gorzej z pasażerami z tyłu, dla których tak dynamiczne przyspieszanie może nie być już tak przyjemne (wystarczy jednak delikatnie operować pedałem gazu, by XC40 stało się nadzwyczaj potulne i subtelne). Jednego można być pewnym. Ze startem spod świateł, włączaniem się do ruchu czy też wyprzedzaniem nawet najdłuższej kolumny nie ma żadnego problemu. No, prawie żadnego problemu.
Volvo XC40 Recharge – zawieszenie, prowadzenie, komfort jazdy
Wiele zależy od tego, na czym wyjedzie Volvo z salonu. Na całorocznych oponach łatwiej traci przyczepność, o co najprościej na mokrej nawierzchni. Zmiana na komplet dobrych sezonowych opon znacząco pomaga (w naszym egzemplarzu zdecydowano się na Michelin Pilot Sport 4). Problemy z trakcją pojawiają się wówczas znacznie rzadziej, więc w salonie warto od razu wybrać opcję dwóch kompletów kół. Bez względu jednak na opony Volvo imponuje stabilnością niemal na miarę czołgu i bardzo dzielnie znosi boczne podmuchy wiatru czy bardziej odważne pokonywanie zakrętów.
Na 20-calowych kołach jest zadziwiająco komfortowo. Nawet na drogach zapomnianych przez wszystkich XC40 Recharge okazuje się przyjemnym środkiem transportu dość dobrze izolującym od nawierzchni. Szkoda jednak, że równie przyjemnie nie jest w kwestii ekonomii. Auto wielkości i gracji kiosku z prasą okazuje się dość żarłoczne a wyniki powyżej 25 kWh/ 100 km nie są niczym niezwykłym. To oczywiście przekłada się na zasięg. Osiągnięcie 300 km nie jest takie łatwe, jak mogłoby się wydawać po lekturze danych fabrycznych (w trybie mieszanym i WLTP Volvo obiecuje nawet 417 km). Trudno także ocenić rzeczywisty zasięg w trakcie jazdy, gdyż Volvo aż do tzw. rezerwy wskazuje zasięg w procentach i zmienia na km dopiero wówczas, gdy zostanie nam prądu na ok. 50 km. Co gorsza, na niektórych stacjach Greenway (tylko z nich korzystaliśmy) ładowanie przebiegało dość opornie i trudno było przeskoczyć próg ok. 150 km (nie jest to jednak niemożliwe!).
W Volvo XC40 P8 Recharge można skorzystać z trybu One Pedal Drive, który okazuje się dość…irytujący (szczególnie mając z tyłu głowy wrażenia z Nissana Leaf czy konstrukcji grupy Volkswagena). Za każdym razem, gdy odejmiemy nogę z pedału gazu, auto tak wyraźnie zwalnia, że ostatecznie trzeba cały czas trzymać stopę w odpowiedniej pozycji lub po prostu wyłączyć specyficzny tryb.
Volvo XC40 Recharge – pozycja za kierownicą i deska rozdzielcza
Przyznaję, że uwielbiam fotele Volvo już od wielu lat. XC40 także nie jest wyjątkiem. Co więcej, znalezienie właściwej pozycji za kierownicą nie zajmie zbyt wiele czasu. Łatwo przywyknąć do sterowania z kierownicy czy wygodnego pokrętła do regulacji głośności. Niestety gorzej jest z samym systemem Android Automotive, który docelowo zastąpi przede wszystkim Android Auto znany z telefonów. Na obecnym etapie Android Automotive pozostawia jednak sporo do życzenia i bardziej przypomina wersję beta niż produkt gotowy na rynek konsumencki. Nie pomaga też uboga oferta aplikacji czy konieczność osobnego logowania się do wszystkich aplikacji (mimo zalogowania się do swojego profilu Google). To bez wątpienia największe rozczarowanie w XC40 P8 Recharge.
Volvo XC40 Recharge – widoczność i asystenci kierowcy
Nie jest źle, ale jest co poprawić. Bywa, że masywne słupki nieco przeszkadzają w ciasnych łukach. Z tyłu jest już niestety znacznie gorzej. XC40 daleko choćby do typowych starych konstrukcji japońskich, w których nie żałowano na przeszkleniu. Na szczęście jest na pokładzie świetny zestaw kamer dookólnych, co ułatwia manewrowanie.
Pakiet asystentów działa dość stabilnie i przewidywalnie. Po aktywacji tempomatu Volvo XC40 Recharge dość subtelnie utrzymuje pozycję na swoim pasie i dobrze radzi sobie z zachowaniem właściwej odległości. Trzeba jednak mieć na uwadze, że Pilot Assist tak jak inne systemy może mieć problemy z mocniej wytartymi liniami czy krawędzią drogi. Układ nie wykrywa także pieszych i rowerzystów. Można także mieć zastrzeżenia do rozpoznawania znaków drogowych.
Volvo XC40 Recharge – jakość wykończenia
Można liczyć na prawdziwy miks materiałów różnej jakości i dość solidne spasowanie. Nie brak przyjemnych w dotyku tworzyw czy wykończenia poszyć drzwi (tkanina prezentuje się całkiem dobrze). Niestety Volvo niezbyt starało się ukryć twarde tworzywa, które bardziej kojarzą się z tanimi modelami niż z segmentem premium. Można także przyczepić się do niedoróbek takich jak dość skromna osłona prętów środkowego zagłówka czy twardego wykończenia oparć foteli (niestety jest to mało przyjemne dla kolan). Efektowny piano black trudno zaś utrzymać w czystości.
Volvo XC40 Recharge – miejsce w kabinie
XC40 Recharge na pewno nie jest bardzo przestronnym modelem. Z przodu miejsca jest w sam raz. Nawet dla rosłego kierowcy (powyżej 1,8 m) starczy miejsca. Z tyłu dla osób o wzroście powyżej 1,7 m będzie już nieco za ciasno (główne ze względu na nogi). O 3 dorosłych osobach na tylnej kanapie można zapomnieć, chyba że mowa o krótkich przejażdżkach.
Volvo XC40 Recharge – koszty
Najtańsza wersja Core z napędem na przednią oś to wydatek od 199 900 zł w górę. Kto jednak życzy sobie napęd na wszystkie koła (czyli 2 silniki) i bogatsze wyposażenie łatwo zbliży się do granicy 300 tys. zł. A to już sporo.
Volvo XC40 Recharge – wyposażenie dodatkowe
Nasz egzemplarz wyceniono na 303 tys. zł. W ramach opcji przyciemniane szyby tylne, tapicerka Microtech, przewód Mode 2 czy 20-calowe felgi. Warto pomyśleć o składanym haku czy nagłośnieniu Harman Kardon (dobrze grający zestaw audio dostępny ze skrętnymi światłami LED i kamerami surround w pakiecie Pro za 27 tys. zł).
Volvo XC40 Recharge – gwarancja
W cenie zawarta jest 3-letnia ochrona ubezpieczeniowa oraz 3-letni pakiet serwisowy (sugerowana cena 2,1 tys. zł) z limitem przebiegu 100 tys. km. W ramach usługi Volvo zapewnia m.in. wymianę tarcz i klocków czy filtra powietrza. Raz do roku wymieniany jest także komplet piór wycieraczek czy czyszczenie szyby ze względu na wbudowane czujniki.
Volvo XC40 Recharge – naszym zdaniem
Na co dzień elektryczne Volvo XC40 Recharge łatwo polubić przede wszystkim za osiągi i komfort jazdy. Auto pozostawia jednak do życzenia głównie ze względu na spore zużycie energii czy niedopracowany Android Automotive oraz zaskakujące rozwiązania jak informacja o zasięgu wyrażana w procentach. A czy XC40 Recharge można uznać za w pełni rodzinny SUV? Cóż, rodzina z dzieckiem powinna się pomieścić na wakacyjny wyjazd, o ile wózek zostawimy w garażu.
Silnik | 2 x elektryczny |
Akumulator | litowo-jonowy |
Pojemność akumulatora | 72,5 kWh (poj. użyteczna) |
Moc systemu | 408 KM |
Mom. obr. | 660 Nm |
Napęd/skrzynia biegów | 4x4/1b. |
Dł./szer./wys. | 4425/1863/1651 mm |
Bagażnik | 414-1328 l |
Masa własna | 2188 kg |
Przyspieszenie 0-100 km/h | 4,9 s |
V maks. | 180 km/h |
Śr. zużycie prądu | 23,8-25,0 kWh/100 km |
Cena | Od 199 900 zł (303 tys. zł - cena testowanego egzemplarza) |