Jeśli chodzi o wybór samochodu dla rodziny z małymi dziećmi, to priorytetem z pewnością jest przestronność. Zadanie dla konstruktorów aut polega na tym, by tę przestrzeń jak najlepiej zagospodarować, uczynić funkcjonalną i łatwo dostępną, a przy tym – ładnie ją „opakować”.
Coraz popularniejsze stają się kompaktowe vany, które można łatwo zaparkować pod przedszkolem czy supermarketem, a jednocześnie mogą zabrać 4-osobową rodzinę na wakacje. Takim autem ma być mierzący nieco ponad 4 m B-Max, który na jesieni uzupełni bogatą ofertę vanów Forda.
Czynnikiem przyciągającym klientów będzie pomysłowy układ drzwi, umożliwiający doskonały dostęp do wnętrza. Słupek B został zintegrowany z drzwiami, co pociągnęło za sobą konieczność usztywnienia pozostałych części nadwozia. Inżynierowie twierdzą, że w przypadku kolizji auto będzie tak samo bezpieczne jak pojazd z tradycyjnym słupkiem.
Równie oryginalna jak drzwi jest podstawowa jednostka napędowa B-Maxa – 3-cylindrowy silnik z rodziny ECOboost o pojemności zaledwie 1 l. Dostępne będą warianty 100- i 120-konny. Inne motory to 1,4- i 1,6-litrowe benzyniaki o mocy odpowiednio 90 i 105 KM oraz diesle 1.5 i 1.6 TDCi (75 i 95 KM).
Kuszącą opcją w cenniku będzie system synchronizacji układu informacyjno-multimedialnego Ford SYNC. Pozwala on m.in. na bezprzewodowe odtwarzanie muzyki ze smartfona, obsługę głosową oraz – w razie wypadku – automatyczne wezwanie pomocy wraz z przekazaniem pozycji GPS. Układ zapobiegający kolizjom Active City Stop zadba jednak o to, by jak najrzadziej do tego dochodziło.
W tym segmencie liczy się pomysłowość – skoro w Oplu Merivie zastosowano nietypowy układ drzwi otwiera-nych „pod wiatr”, to w nowym rodzinnym Fordzie nie mogło zabraknąć równie innowacyjnego rozwiązania
2350 mm głębokości ładunkowej. Dzięki składanym oparciom (w obu rzędach) przewieziemy długie przedmioty