Urządzenie zamontowane w Lublinie w ekspresowym tempie zrobiło ponad 1000 zdjęć. Brak lampy błyskowej sprawił, że kierowcy nie wiedzieli, że są fotografowani. Nie bez przyczyny pojawiły się więc głosy, że fotoradar nie pełnił roli prewencyjnej, tylko okazał się doskonałym sposobem na zasilenie budżetu miasta. Jest też inny "patent" na ukrywanie fotoradarów.

Na dwupasmowej obwodnicy Elbląga fotoradar pojawia się dosyć często. Na tym fragmencie krajowej "siódemki" doszło do kilku tragicznych wypadków, więc próba utemperowania wyścigowych zapędów kierowców jest zrozumiała.

Fotoradar ustawiano m.in. przy skrzyżowaniach oraz na pasie awaryjnym drogi. Za każdym razem był widoczny ze znacznej odległości, przez co działał prewencyjnie - skłaniał kierowców do zdjęcia nogi z gazu. Ostatnio zestaw do pomiaru prędkości został ukryty za znakiem drogowym.

W przypadku minięcia z nadmierną prędkością fotoradaru stojącego za znakiem kierowca zostanie zaskoczony przez światło lampy błyskowej. Czy reakcją będzie zdecydowane naciśnięcie na pedał hamulca, co może doprowadzić do niebezpiecznej sytuacji? Odpowiedź wydaje się oczywista. Praktyka pokazuje, że jeżeli hamować nie zacznie fotografowany, to z pewnością uczynią to jadący za nim. Elbląska policja tłumaczy, że nawet takie umieszcznie fotoradaru służy podniesieniu bezpieczeństwa na drogach.

Fotoradary, których używa elbląska policja ustawiane są w różnych punktach, a sposób ich ustawienia zmienia się. Odbywa się to w celu, aby nie przyzwyczajać kierowców do stałych miejsc kontroli prędkości. Z naszych doświadczeń wynika, że gdy kierowcy miną już taki znany im punkt to przekraczają dozwoloną prędkość. To z kolei powoduje zagrożenie w ruchu drogowym. Wspomniany fotoradar został umieszczony w bezpiecznym miejscu. A to, że kierowcy widząc błysk lampy zwalniają oznacza tylko tyle, że powodują zagrożenie już wcześniej jadąc z nadmierną prędkością. Nadmieniam, że w miejscu tym ustawione są znaki ograniczające prędkość, które obligują kierowców do przestrzegania ustanowionego ograniczenia. Niestosowanie się do tych znaków prowadzi w konsekwencji do ukarania mandatem do czego też wykorzystywany jest fotoradar - informuje sierż. Krzysztof Nowacki, oficer prasowy KMP w Elblągu.

Widziałeś ukryty fotoradar - przyślij nam zdjęcie na adres moto@portal.onet.pl