Hummer to idol. Gwiazdy sportu, ekranu i rapu czekają w kolejce, żeby kupić ten samochód. Fani Hummera mają nawet swoje strony internetowe, np. www.humvee.net. Pojazd ten pojawia się w filmach, serialach telewizyjnych i na wideoklipach.

Za Hummera dla cywili możemy podziękować pewnemu austriackiemu kulturyście. Arnold Schwarzenegger pomógł producentowi, firmie AM General, przekonać firmę-matkę, czyli GM, że dobrym pomysłem byłoby zaoferowanie klientom cywilnej wersji owego wojskowego pojazdu. Miał też spory udział w powstaniu dwóch mniejszych modeli Hummera, H2 i H3. "Byłem w to zaangażowany na każdym etapie" - powiedział Arnie podczas premierowego pokazu H2 na nowojorskim Times Square. Jako gubernator Kalifornii musi trzymać w garażu swoje paliwożerne terenówki i jeździ hummerem "ekologicznym", napędzanym wodorem.

Wielka Brytania nie dostanie wielkiego Hummera, przynajmniej w oficjalnym imporcie, lecz wersję mniejszą - H3 - o szerokości około 190 cm plus lusterka. To pojazd nadal duży, ale nie monstrualny.

Nazwę Hummer nosi pięć aut i cała sztuka polegała na tym, by wyglądały one tak samo. Ten samochód dla armii firma AM General zaprojektowała jako pojazd  wielozadaniowy, zwany HMMWV. Wkrótce otrzymał on nazwę Humvee. Pierwsze egzemplarze wyjechały z fabryki w 1985 roku. Potwór zyskał rozgłos podczas pierwszej wojny w Zatoce Perskiej.

Z AM General zaczęli kontaktować się cywile, chcąc kupić sobie Humvee lub jakąś jego wersję. I tu wkroczył Arnie. Zadzwonił do szefa firmy, Jima Armoura i na spotkaniu z zarządem przekonał kierownictwo, że warto zainwestować w wersję cywilną pojazdu. Tak oto w 1992 r. na rynku pojawił się Hummer.

W roku 1999 AM General zawarł porozumienie z General Motors, by połączyć siły w celu opracowywania cywilnych wersji pojazdu. GM przejął markę Hummer i pierwszy model otrzymał nazwę H1. Obecnie produkowany nazywa się H1 Alpha. Ma 4,70 m długości, 2,20 m szerokości i waży 3500 kilogramów. Napędzany ośmiocylindrowym silnikiem turbodiesel o pojemności 6,6 litra i mocy 300 KM, pozostaje ulubionym samochodem miłośników jazdy terenowej, których stać na wyłożenie 125 tysięcy dolarów.

W 2002 roku GM w porozumieniu z AM General (i Arnoldem) wypuścił bardziej przyjazny dla miejskich ulic model, H2. Wygląda tak jak Hummer, ale zbudowany jest na podwoziu Chevroleta Tahoe i Cadillaca Escalade. Napędza go silnik benzynowy o pojemności 6 litrów. Aby podtrzymać renomę Hummera, H2 może pokonywać przeszkody o wysokości 40 cm i przeprawiać się przez wodę o głębokości do pół metra.

Początkowa reakcja na H2 była entuzjastyczna, ale użytkownicy szybko zaczęli narzekać na ciasną kabinę, niewielki bagażnik i słabą widoczność z tyłu. Kolejnym problemem było to, że auto paliło około 20 litrów na setkę.

Nowy H3 będzie praktyczniejszy, a jego wnętrze bardziej komfortowe. Zużycie paliwa przez 3,5-litrowy silnik określono: "do 12 litrów na 100 km". Silnik turbodiesel pojawi się później, w wersji na rynek europejski. H3 to niemal wyłącznie produkt General Motors, zbudowany na ramie Chevroleta Colorado. W USA samochód ten kosztuje od 30 do 35 tys. dolarów.

Firma uważa H3 za krok w kierunku uczynienia Hummera marką światową. Może to jednak nie być łatwe, ponieważ amerykańskie produkty nie są już tak popularne w Europie jak przed wojną w Iraku. Co ciekawe, kiedy widzi się Hummery H2 w Ameryce, na ogół stoją one na parkingu, a kierowcami często są kobiety. Być może zatem właśnie od pań - a nie od typów macho - zależy, czy H3 wygra batalię o serca i umysły Europejczyków.