Żeby przebić się na zatłoczonym już rynku kompaktowych SUV-ów trzeba oferować auto nie tylko praktyczne, ale i odwołujące się do emocji. Krótko mówiąc takie, które zaciekawi klientów. Od kilku lat Hyundai ma w ofercie w miarę nowoczesnego Tucsona, ale przystępując do projektowania jego następcy dano konstruktorom wolną rękę. Tylko taka metoda pozwala uciec od przyjętego wcześniej schematu i nadać nadwoziu atrakcyjny kształt odróżniający go od poprzednika. Liftingi pod hasłem "znajdź 3 szczegóły" zaczynają irytować kupujących, którzy chcą mieć nowe, a więc łatwo rozpoznawalne auto.
W przypadku SUV-a średniej wielkości Hyundai nie będzie miał się czego wstydzić – Hyundai ix35 to przykład naprawdę ciekawej stylistyki. Co ważniejsze, zadbano by projekt był również w awangardzie technicznej. Ogromny nacisk położono na bezpieczeństwo. Pracowano nad sztywnością karoserii, do konstrukcji użyto stali o podwyższonych parametrach, dodatkowo łącząc materiały o różnej grubości. Zastosowano też aktywne zagłówki w fotelach oraz wiele rozwiązań podwyższających bezpieczeństwo aktywne (np. światła awaryjne zapalające się podczas gwałtownego hamowania). Po przeprowadzeniu wewnętrznych testów Hyundai zapewnia, że nowy model spełnia standardy Euro-NCAP pozwalające na zdobycie 5 gwiazdek. Z niecierpliwością czekamy na niezależny crash-test.
Bezpieczeństwo i ciekawa stylistyka to cechy pożądane, ale nie zastąpią funkcjonalności. W tej dziedzinie również zapowiadany jest postęp. Pierwsza sprawa to przestrzeń – poszerzony zakres regulacji foteli zapewnić ma większą swobodę dla podróżnych, mają mieć oni więcej miejsca na nogi oraz nad głowami – i to pomimo zmniejszonej wysokości całkowitej (oby nie stało się to kosztem prześwitu). Kolejną sprawą jest wyposażenie. Przewidziano dwustrefową klimatyzację, nawigację, wejścia USB/iPod, panoramiczny szyberdach, skórzane dodatki itp.
Wiele nowości odkryjemy pod maską. Widoczny jest trend zmierzający do zmniejszania silników. Podstawowy benzynowy ma mieć tylko 1,6 l. Wtrysk bezpośredni oraz system start/stop (ISG), pozwolą zredukować emisję CO2. Również silniki wysokoprężne przejdą kurację. Pojemność 1,7 l i moc 115 KM powinna być wystarczająca, przynajmniej w podstawowej wersji. Kto oczekuje lepszych parametrów może sięgnąć po jednostki 2-litrowe (diesel w dwóch wersjach mocy). W Ameryce Północnej opisywany model typoszeregu EL (nazwa Tucson ix) otrzyma dodatkowo silnik 2.4.
Inżynierowie Hyundaia są szczególnie dumni z nowej, 6-biegowej przekładni automatycznej, która jest lekka, zwarta i bezobsługowa (nie przewiduje się wymiany oleju!). Szerszy zakres przełożeń ma poprawić ekonomię. Taki sam cel stoi przed systemem "ECO". W autach z "manualem" podpowiada on moment zmiany biegu, zaś w tych z automatyczną przekładnią w zależności od stylu jazdy przybiera odpowiedni kolor (zielony, biały lub czerwony).
Z myślą o klientach "uterenowionych" wprowadzono systemy kontroli zjazdu i pomocy podczas podjazdów. Niestety, mniejsze silniki (1.6 i 1.7 diesel) dostępne będą tylko z przednim napędem. Nie mamy, jak na razie, informacji na temat rozwiązań układu 4x4, ale należy przypuszczać, że będzie to unowocześniony system z Tucsona – międzyosiowe sprzęgło. W Korei auto już opuszcza linie produkcyjne, na potrzeby rynku chińskiego powstawać będzie również w zakładach Beijing Hyundai. Produkowany w Żylinie ix35 pojawi się w Polsce w lutym 2010 r. (początkowo wersje 2.0). Model ix35 przez jakiś czas oferowany będzie równolegle z Tucsonem.
Era stonowanych aut koreańskich dobiega końca. W odniesieniu do najnowszych modeli Hyundai promuje hasło "stylistyczna pewność siebie". SUV ix35 z pewnością jest atrakcyjny
Odważne pomysły: stylistyka Hyundaia ix35 zaczerpnięta z koncepcyjnego modelu ix-onic, pokazanego w 2009 r. w Genewie
Odważne pomysły: stylistyka Hyundaia ix35 zaczerpnięta z koncepcyjnego modelu ix-onic, pokazanego w 2009 r. w Genewie
Odważnie i nowocześnie: deska rozdzielcza Hyundaia ix35. Wskaźniki z technologią Supervision zapewnić mają dużą przejrzystość