Najprostszy amatorski sposób polega na użyciu kontrolki z żarówką. Jeden przewód podłączamy do plusowego bieguna akumulatora, drugi – do końcówki wkręconej w głowicę świecy. Jeśli nie jest ona przepalona, żarówka powinna się zaświecić.
Czasami świece znajdują się w trudno dostępnych miejscach. W takiej sytuacji łatwiej jest odpiąć kostkę od przekaźnika świec i podłączyć kontrolkę do przewodu zasilającego świece. Niestety, taki sposób pokazuje jedynie, że świeca nie jest przepalona, ale nie daje gwarancji, że jest sprawna – ponieważ może mieć wewnętrzne zwarcie, a wtedy żarówka też się zapali.
Uwaga - jeśli zastosowano świece niskonapięciowe, takie podłączenie może je uszkodzić. Bezpieczniejszym i bardziej precyzyjnym sposobem jest np. pomiar prądu pobieranego przez świece lub pomiar ich oporności.
W niektórych autach można to też sprawdzić komputerem diagnostycznym, w innych trzeba korzystać z amperomierza zakładanego na przewody zasilające. Na ogół świeca pobiera około 10 A. Jeśli świeca jest wymontowana, można ją podłączyć do zasilania, pod warunkiem że nie jest to typ niskonapięciowy. Dokładnym sposobem jest pomiar oporności świecy - można to zrobić bez wykręcania jej z silnika.
Przy zakupie nowych świec żarowych trzeba zwracać uwagę na ich parametry techniczne (dostępne w katalogach producentów świec i w książce obsługi auta). Zdarza się, że np. w jednej serii silników występują zarówno świece zasilane napięciem 4,4 V, jaki i 11 V.
Ten sam typ świecy może kosztować 30 zł lub 140 zł. Te najtańsze mogą mieć odstępstwa od zalecanych parametrów, np. później osiągają maksymalną temperaturę i jest ona niższa od zalecanej (np. zamiast 850°Cwynosi 750°C).
Nawet jeśli tylko jedna świeca jest uszkodzona, zaleca się wymienić wszystkie. I tak w krótkim czasie uszkodzeniu ulegną kolejne, a jednorazowa wymiana pozwoli oszczędzić czas i pieniądze.
Ostrożnie przy wykręcaniu świec. Świece żarowe są coraz dłuższe i cieńsze. W efekcie przy wykręcaniu mogą bardzo łatwo pęknąć. Trzeba to robić bardzo ostrożnie. Jeśli świeca stawia duży opór, a przy tym słychać charakterystyczny pisk, lepiejponowić próbę po rozgrzaniu silnika– wykręcanie może być wtedy łatwiejsze.
W wielu przypadkach świece pękają przy wykręcaniu, a później trzeba usuwać z głowicy ich pozostałości. Aby tego typu problemów uniknąć, warto gwint i trzonek świecy posmarować specjalnym smarem zapobiegającym korozji i utlenianiu aluminium.
Jeśli świeca pęknie, część z nakrętką zaczyna się obracać. Usuwa się ją wraz z przyłączem elektrycznym i częścią żarnika za pomocą specjalnego trzpienia zaciskowego. W środku świecy pozostaje otwór, który następnie wykorzystuje się do prowadzenia specjalnego, dwustopniowego wiertła o większej średnicy, równej średnicy trzpienia świecy.
Po wywierceniu odcinka świecy z gwintem wprowadza się kolejne narzędzie, które wkręca się w resztki świecy i umożliwia ich usunięcie z głowicy (za pomocą udarowego młotka). Następnie gwintownikiem oczyszcza się gwint w głowicy. Jeśli gwint jest uszkodzony, należy go rozwiercić, następnie wykonać gwint o większej średnicy, po czym wkręcić stalową tulejkę z wewnętrznym gwintem świecy.
Zdarzają się przypadki, że wymiana czterech świec o wartości 150-200 zł może kosztować nawet 2 tys.