Z daleka Kię Opirus można pomylić z Mercedesem. Chromowana atrapa chłodnicy oraz owalne reflektory były niewątpliwie inspirowane poprzednią generacją klasy E. Z pewnością nieprzypadkowo… Tylnej części nadwozia oraz sylwetce blisko natomiast do kształtów Jaguara.

Karoseria Opirusa jest pozbawiona ekstrawagancji. Rozstaw osi wynosi 2,8 metra, co zwiastuje dużą przestronność przedziału pasażerskiego. W tylnej części nadwozia linia dachu została wysoko poprowadzona, dzięki czemu nie ogranicza ilości miejsca nad głowami oraz ułatwia wsiadanie. Rozczarowuje bagażnik. Jest znacznie mniejszy niż można by się spodziewać po pięciometrowym samochodzie - ma "zaledwie" 440 litrów pojemności.

Warto dodać, że identyfikację samochodu dodatkowo próbują utrudnić ich posiadacze. Wiele używanych Opirusów zostało pozbawionych oznaczeń. Efekt często bywa odwrotny do zamierzonego. Auto, zamiast stać się zupełnie anonimowym zaczyna wzbudzać uzasadnione zainteresowanie. Egzotyczny Opirus jest bowiem wyjątkowo rzadkim gościem na naszych drogach.

We wnętrzu koreańskiej limuzyny brakuje stylistycznych smaczków. Kabinę zdominował plastik o mało wyszukanych formach i ponurych barwach. Jasny odcień dywaników oraz drewnopodobne wstawki próbują przypominać o przynależności klasowej Opirusa. To jednak wciąż za mało. Samochody produkowane po 2007 roku prezentują się bardziej nobliwie, jednak wciąż wyraźnie odstają od najlepszych w segmencie.

Na osłodę Kia zafundowała przebogate wyposażenie. Osiem poduszek powietrznych, ESP, elektrycznie regulowane fotele, kierownica, lusterka i szyby oraz dwustrefowa klimatyzacja to standard w limuzynach. W luksusowym modelu Kia można także znaleźć hydrofobową przednią szybę, elektronicznie sterowane zawieszenie, nagłośnienie firmy Infinity, a nawet podgrzewane i wentylowane siedzenia - dodatki, za które często przychodzi dopłacić nawet w produktach najbardziej renomowanych marek.

Bezkompromisowo jest także pod maską. W latach 2003-2006 Opirus był oferowany wyłącznie z 3,5-litrowym silnikiem Sigma V6 o mocy 203 KM. Jednostkę napędową łączono z automatyczną skrzynią. Koreańskie, więc będzie się psuło, a później nikt tego nie naprawi - mogą argumentować przeciwnicy samochodu. Ich zaskoczenie z pewnością będzie wielkie, gdy dowiedzą się, że zespół napędowy Opirusa to dzieło inżynierów Mitsubishi, którego odmiany można znaleźć pod maskami Pajero, Galanta, Sigmy, a nawet sportowego 3000 GT.

Kia była przekonana o jakości silnika i skrzyni biegów. Na tyle, by w USA kusić klientów 10-letnią gwarancją z limitem 160 tysięcy kilometrów na zespół napędowy. W Polsce nabywcy samochodu mogli liczyć na 5-letnią gwarancję bez ograniczeń przebiegu.

Samochody produkowane w latach 2007-2009 otrzymywały silniki o pojemności 3,8 litra i mocy 266 KM. Za sprawą nowocześniejszej konstrukcji jednostka Lambda II jest bardziej oszczędna od słabszego motoru. Po modernizacji Opirus zaczął lepiej zachowywać się na drodze - oprogramowanie sterujące pracą amortyzatorów zostało zmienione. Modernizacja była na tyle poważna, że masa samochodu spadła o ponad 100 kilogramów. Aż 35 kg zaoszczędzono na przekonstruowanym zawieszeniu.

Jednostki napędowe Opirusa zostały doskonale wyciszone. Pracują płynnie i są w stanie rozpędzić 1,8-tonową limuzynę do "setki" w niecałe 10 sekund. Posiadacz samochodu będzie musiał pogodzić się ze znacznym spalaniem. W mieście Opirus potrafi zużyć ponad 16 l/100km. W cyklu mieszanym średnie spalanie wynosi około 12 l/100km. Duże zapotrzebowanie na benzynę sprawiło, że wiele Opirusów otrzymało instalacje gazowe.

Pod względem technicznym Opirus jest spokrewniony z Kią Sorento oraz Magentis, jak również Hyundaiem Sonata, Terracan i XG. Ułatwia to poszukiwanie zamienników części eksploatacyjnych. W przypadku nietypowych elementów - np. elektronicznie sterowanych amortyzatorów znalezienie tańszej alternatywy może być trudne.

Mimo obecności zawieszenia o zmiennej charakterystyce właściwości jezdne nie są najmocniejszą stroną Opirusa. Koreańska limuzyna dobrze wybiera nierówności, ale jej nadwozie wykazuje tendencję do przechyłów. Na słowa uznania nie zasługują także przeciętne hamulce.

Zakup nowego Opirusa nie był najlepszą lokatą kapitału. Nowa limuzyna mogła kosztować nawet 160 tysięcy złotych. 3-4 letnie auta można kupić za ok. 40-45 tysięcy złotych. Wysoka cena przełożyła się na ograniczone zainteresowanie samochodem. W Polsce używanych Opirusów jest jak na lekarstwo. Na zachodzie Europy wybór jest nieco większy. Za najtańsze egzemplarze ze sporymi przebiegami trzeba zapłacić 6-9 tysięcy euro. Za kilkanaście tysięcy euro pozwoli na zakup auta z 20-40 tys. km na liczniku.

Opirus nie jest propozycją dla kierowców chcących podróżować "marką". Był ofertą skierowaną do osób poszukujących komfortowego, a zarazem nieprzesadnie drogiego środka transportu. W przypadku używanych egzemplarzy relacja wyposażenia i komfortu do ceny jest wręcz imponująca.

Czy koreańska limuzyna jest warta uwagi? Oceny użytkowników Opirusa nie pozostawiają wątpliwości. Ich zdaniem samochód jest całkowicie bezawaryjny i stanowi znacznie lepszy wybór od Toyoty Avensis albo Volkswagena Passata, o ile ktoś potrafi przymknąć oko na spalanie adekwatne do wielkości samochodu i ospałą skrzynię biegów…