Nie warto nawet wspominać o ich zużyciu paliwa, bo w porównaniu z benzyniakami jest ono bardzo niskie. Co równie ważne, różnice pomiędzy spalaniem w mieście a na trasie są o wiele niższe niż w przypadku silników benzynowych. Niestety, nie ma nic za darmo. Obecnie produkowane silniki wysokoprężne to zaawansowane technicznie jednostki wyposażone w turbosprężarki, elektronikę oraz czułe na jakość paliwa układy wtryskowe. Wszystko to powoduje, że nowoczesnego turbodiesla trzeba odpowiednio traktować. W autach wyposażonych w silniki dysponujące dużym momentem obrotowym (a takie są obecnie sprzedawane diesle) warto również pamiętać o odpowiednim traktowaniu obciążonego układu przeniesienia napędu - gwałtowne puszczanie sprzęgła i wyścigi od świateł do światełzemszczą się drogimi w usunięciu usterkami sprzęgła, skrzyni biegów i dwumasowego koła zamachowego. Jeśli o tym zapomnimy, to zamiast cieszyć się z bezproblemowej eksploatacji, wiele godzin spędzimy w serwisie bądź tanim aucie zastępczym. W porównaniu z jednostkami wysokoprężnymi benzyniaki (o ile są pozbawione turbosprężarki) zdają się być silnikami niewymagającymi "specjalnej troski". W tym przypadku naprawdę trudno popsuć zespół napędowy. Co prawda, maksymalne wartości momentu obrotowego w silnikach benzynowych są osiągane przy wyższych prędkościach obrotowych, ale przyrasta on równomiernie. Dzięki temu układ napędowy jest narażony na mniejsze obciążenia. To z kolei powoduje, że układ przeniesienia powinien wolniej się zużywać, a kierowca może zwracać mniej uwagi na utrzymanie pojazdu w odpowiedniej kondycji technicznej. Czy wobec tego warto rozważać zakup nowego auta wyposażonego w silnik wysokoprężny? A jeśli tak, to kiedy zwróci się inwestycja w oszczędność? Porównaliśmy koszty eksploatacji czterech par samochodów z różnych klas. Popularny segment B reprezentował Fiat Grande Punto wyposażony w silnik benzynowy o pojemności 1.4, osiągający maksymalnie 77 KM. Kosztuje on 40 600 zł. Po drugiej stronie ringu stanęło Punto w takiej samej specyfikacji z małolitrażowym turbodieslem 1.3, osiągającym 75 KM. Kosztuje on więcej - 48 100 zł. Spośród popularnych kompaktów zdecydowaliśmy się na porównanie pięcio-drzwiowej Hondy Civic ze 140-konnym benzyniakiem (wycenionej na 71 400 zł) oraz 2,2-litrowym dieslem, wymagającym wydania 91 900 zł. Klasę wyższą średnią reprezentuje Kia Magentis z dwulitrowymi silnikami - benzynowym (144 KM) za 85 700 zł i dieslem (140 KM) za 92 200 zł. Na górze zestawienia luksusowy SUV z Niemiec - Volkswagen Touareg za 233 190 zł z benzyniakiem 3.6 V6 FSi, osiągającym maksymalnie 280 KM, oraz z turbodieslem 3.0 V6 TDI (za 238 090 zł), osiągającym maksymalnie 225 KM. Jak widać, różnice w cenach zakupu nowych aut są duże - najmniej za przyjemność oszczędzania zapłacimy w przypadku drogiej terenówki, bo jedynie 4900 zł. W małym Grande Punto uśmiech przy dystrybutorze kosztuje 7500 zł. Aby cieszyć się posiadaniem oszczędnego samochodu, w salonie Kii wydamy więcej o 6500 zł. Co dziwne, największej dopłaty do turbodiesla wymaga kompaktowa Honda, która za diesla pod maską każe dołożyć aż 20 500 zł! Auta z silnikami wysokoprężnymi kupuje się głównie w celu minimalizacji kosztów eksploatacji. O ile w przypadku Fiata, Kii i Volkswagena nie można mieć większych wątpliwości, że dopłata się opłaca, o tyle w przypadku Hondy zniwelowanie większych kosztów zakupu auta napędzanego olejem napędowymzaczyna budzić wątpliwości. Ile trzeba przejechać kilometrów, aby cała suma się zwróciła? Czy uda się to pierwszemu właścicielowi? A może zanim to nastąpi, auto po prostu się zużyje? Aby określić przebieg, po jakim diesel zaczyna na siebie zarabiać, przeprowadziliśmy symulację, w której policzono koszty zakupu paliwa i standardowych przeglądów. Wszystko przy zakładanym rocznym przebiegu wynoszącym 30 tys. km. Wnioski nasuwają się same. Na oszczędności trzeba poczekać. Zakup auta z oszczędnym silnikiem lepiej wyliczyć z "ołówkiem w ręku".Diesel jest ekonomicznyAuta wyposażone w silniki Diesla w porównaniu z jednostkami o zapłonie iskrowym zużywają niewielkie ilości paliwa. Jedną z ich największych zalet jest mała różnica spalania pomiędzy jazdą w mieście i na trasie. To nic, że zakup samochodu z takim silnikiem jest większym wydatkiem. Jeśli zechcemy go sprzedać, klienta nie będziemy długo szukać.Benzyniaki są cicheAuta wyposażone w silniki benzynowe są tańsze w chwili zakupu. Jeśli potrafimy obchodzić się z pedałem gazu, nie zużywają ogromnych ilości paliwa. Gdy się zapomnimy, zużyciebenzynydrastycznie wzrośnie. Jeśli zdecydujemy się na auto z silnikiem benzynowym, to za sumę, jaką należałoby dopłacić do turbodiesla, dokupimy wyposażenie podnoszące komfort lub dużą cysternę paliwa. Poza tym osprzęt benzyniaków jest mniej podatny na awarie.Uniknij kłopotu1 Każdy samochód nie znosi dynamicznej jazdy z zimnym silnikiem, kiedy nienagrzany olej niedostatecznie smaruje motor. Efektem nieprzestrzegania tego zalecenia jest szybsze zużywanie się jednostki napędowej.2 Czy to diesel, czy silnik benzynowy, nie warto jeździć na tzw. oparach, ponieważ w zbiorniku na dnie mogą zbierać się zanieczyszczenia, które uszkodzą układ paliwowy. Poza tym jeśli w dieslu zabraknie paliwa, samo tankowanie nie wystarczy, aby jechać dalej - układ paliwowy będzie wymagać odpowietrzenia.3 Nowoczesne silniki są czułe na jakość paliwa. Jeśli jedziesz w dłuższą trasę, zatankuj do pełna przed wyjazdem, a następnie korzystaj jedynie ze stacji, które wzbudzają zaufanie. Tankowanie na małych, zaniedbanych stacyjkach może być ryzykowne. W optymistycznej wersji wydarzeń uszkodzeniu ulegnie jedynie filtr paliwa. Jeśli będziesz mieć mniej szczęścia, skończy się na wymianie drogiego układu wtryskowego -to koszt nawet kilkunastu tys. zł.Nie tylko diesel...1...jest oszczędny. Umiejętna eksploatacja auta wyposażonego w silnik benzynowy może przynieść spore oszczędności. Najwięcej zyskamy, jeśli nauczymy się płynnie jeździć - "szanowanie prędkości" to podstawa.2Drugim krokiem do zminimalizowania zużycia paliwa jest wyrzucenie z auta wszystkich zbędnych rzeczy - bagażnik to nie magazyn.3 Nowoczesne układy wtryskowe podczas hamowania silnikiem odcinają dopływ paliwa do jednostki napędowej - tak też trochę oszczędzimy.4 Bardzo głośne słuchanie muzyki obciąża alternator, który jest napędzany przez silnik - jeśli ściszysz radio, zużycie paliwa nieznacznie spadnie.3 Bagażnik dachowy zwiększa zużycie paliwa nawet o 1,5 l/100 km - jeśli z niego nie korzystasz, warto go zdemontować. Grande Punto dobra opcjaCzy warto dopłacić 7500 zł? Okazuje się, że w przypadku Fiata Grande Punto dopłata do diesla jest opłacalna. Wyższa cena auta z silnikiem wysokoprężnym zwróci się już po 2 latach (60 tys km). Jeśli weźmiemy pod uwagę, że przeglądy w przypadku obu wersji silnikowych kosztują niemal tyle samo i wykonuje się je co 30 tys. km, naprawdę warto zastanowić się nad oszczędnym dieslem. Jeżeli tylko będziemy pamiętać o jego odpowiednim traktowaniu, powinien być bezawaryjny.1.3 16V 75 KMWybrany przez nas silnik Diesla idealnie pasuje do porównania kosztów eksploatacji, gdyż osiąga moc zbliżoną do benzyniaka. W przeciwieństwie do niego, według danych producenta, ma zużywać średnio 4,7 l/100 km - realne zużycie paliwa to 5,5 l/100 km.1.4 77 KMW Fiacie Grande Punto optymalną benzynową jednostką napędową jest silnik o pojemności 1.4, osiągający maksymalnie 77 KM. Według danych producenta średnie zużycie paliwa wynosi 6,1 l/100 km, jednak realny jego poziom to 7,2 l/100 km.Civic - inwestycja na lata Honda Civic z silnikiem wysokoprężnym to prawdziwa inwestycja na lata. W tym przypadku, decydując się na oszczędną jednostkę napędową, jej roczne koszty eksploatacji w porównaniu ze 140-konnym benzyniakiem o pojemności 1,8 l są jedynie o 2839 zł niższe. Skoro ceny przeglądów są identyczne, to - jak łatwo policzyć - silnik Diesla zarobi na siebie dopiero po siedmiu latach. Według nas w tym przypadku zakup auta z silnikiem wysokoprężnym jest wyjątkowo nieopłacalny.2.2i-CTDiMontowany w Civicu turbodiesel o pojemności 2,2 l to bardzo udana jednostka napędowa, która zapewnia japońskiemu kompaktowi dobre osiągi. Średnie testowe zużycie paliwa wynosi w tym przypadku 6,5 l/100 KM. Tylko czemu jest taki drogi? 1.8 i-VTECSilnik benzynowy o pojemności 1,8 l osiąga w Civicu maksymalnie 140 KM, ale to bardzo przyzwoity wynik. Auto wedługproducenta powinno zużywać 6,4 l/100 km, jednak podczas testu na pokonanie 100 km potrzebowało średnio 7,5 l benzyny.Szybki zwrot gotówkiW przypadku dużej Kii dopłata do wersji napędzanej turbodieslem wynosi jedynie 6500 zł. Co ciekawe, koszt okresowych przeglądów wersji benzynowej i wysokoprężnej jest niemal identyczny. Jedynym kryterium, jakie wzięliśmy pod uwagę, jest poziom zużycia paliwa. Jak się spodziewaliśmy, w Magentisie diesel opłaca się, i to bardzo. Otóż zakup wersji napędzanej turbodieslem zwróci się po niespełna 38 tys. km. To naprawdę bardzo dobry wynik.2.0 CRDIW Kii Magentis dopłata do wersji z silnikiem wysokoprężnym to jedynie 6500 zł. Według zapewnień producenta powinien on zużywać 6 l/100 km. Faktyczny poziom zapotrzebowania na "ropę" wynosi około 7 l/100 km. Dzięki temu zakup Magentisa z dieslem będzie opłacalny.2.0 DOHCMontowany w Kii silnik benzynowy o pojemności 2 litrów osiąga maksymalnie 144 KM i szczerze mówiąc, więcej nie trzeba. Również średnie zużycie paliwa jest na akceptowalnym poziomie - podczas normalnej eksploatacji nie powinno być wyższe niż 9,5 l/100 km.Touareg tylko z dieslemW przypadku Touarega różnica cen pomiędzy modelem napędzanym silnikiem benzynowym a dieslem wyniosła jedynie 4900 zł, co przy cenie auta wynoszącej ponad 200 tys. zł jest śmieszną sumą. Dzięki wyborowi modelu z dieslem na każdych 100 km oszczędzimy nieco ponad 22 zł, więc na każdym tysiącu kilometrów zostanie nam 220 zł. Wniosek nasuwa się sam - jeśli kupujesz dużego SUV-a, to zawsze warto dopłacić do jednostki wysokoprężnej, która idealnie pasuje do jego charakteru.3.0 V6 TDI-CROferowany w Touaregu 3-litrowy turbodiesel osiąga maksymalnie 225 KM, co zapewnia autu wystarczające osiągi. Jego największą zaletą jest średnie zużycie paliwa, które podczas normalnej eksploatacji nie powinno przekroczyć 12 l/100 km. Dzięki niemu dużo oszczędzimy.3.6 V6 FSIKupno dużego SUV-a z mocnym silnikiem benzynowym jest pozbawione sensu. Touareg napędzany taką jednostką na pokonanie każdych 100 kilometrów potrzebuje średnio co najmniej 15 litrów benzyny - to zdecydowanie za dużo. Takie auto ma sens jedynie z dieslem.
Kiedy warto dopłacić?
Silniki wysokoprężne w ciągu ostatnich kilku lat przeszły prawdziwą rewolucję. Auta w nie wyposażone nie są zawalidrogami, zazwyczaj nawet przewyższają osiągami porównywalne pojemnościowo silniki iskrowe.