Kuba Piątek to zawodnik, który w listopadzie 2013 roku wywalczył jedno z pięciu miejsc w Akademii ORLEN Team. Po rocznym procesie rekrutacyjnym młody zawodnik z Lublina został najwyżej oceniony i w nagrodę wystartował w OiLibya du Maroc wraz z zawodnikami ORLEN Team. Dla Piątka był to czwarty tegoroczny start w cyklu Mistrzostw Świata Cross Country FIM.

- Wciąż nie mogę uwierzyć, że tytuł Mistrza Świata juniorów jest w moich rękach – komentował na mecie Kuba Piątek – to niesamowite i niewiarygodnie satysfakcjonujące. Nie miałem pojęcia, że będę walczył o tak wysokie pozycje w pierwszym sezonie, w którym zacząłem startować w Cross Country. Rywalizacja była bardzo zaciekła, a trasa zróżnicowana. Wiedziałem, że nie będzie łatwo, ale się udało!

Kuba Przygoński, dla którego rajd OiLibya du Maroc 2014 był pierwszym po kontuzji startem nie ukrywał na mecie zadowolenia, połączonego jednak z lekkim niedosytem.

- To był naprawdę wymagający rajd. Cieszę się przede wszystkim, że powróciłem na trasy i pierwsze długodystansowe zawody  po kontuzji są  już za mną. Teraz mam jeszcze prawie trzy miesiące ciężkich treningów, zarówno na motocyklu, jak i fizycznych. Liczę, że forma przyjdzie przed styczniowym startem w rajdzie Dakar – powiedział Kuba Przygoński

Załoga ORLEN Team – Marek Dąbrowski i Jacek Czachor niestety wypadła z walki o czołowe miejsca w klasyfikacji generalnej rajdu po tym, jak nie ukończyła czwartego etapu z powodu awarii auta. Samochodowy zespół końcówkę rajdu przejechał wyłącznie treningowo dowodząc, że jego miejsce jest w ścisłej czołówce światowego cross country. Na ostatnim etapie załoga odnotowała ósmy czas, a finalnie ukończyła rajd na 29 miejscu.

Ostatni etap wygrał Nasser al.-Attiyah (1:24.18), przed Orlando Terranową (+1.27) i Bernardem Ten-Brinke (+4.23). Podobnie wygląda klasyfikacja generalna rajdu, którą wygrał al-Attiyah przed Terranową i Van Loonem. W klasyfikacji Pucharu Świata przewagę nad al-Attiyahem utrzymał Wasiliew, który prowadzi z przewagą 20 punktów.