Niestety, wtedy gdywszyscy powinni posłusznie zahamować w trosce o bezpieczeństwo swoje i innych, wielu kierowców na żółty sygnał tylko dodaje gazu. Prędkości przejazdu przez skrzyżowanie tuż przed zapaleniem się czerwonego światła są wysokie i gdy już się ono zaświeci, trzeba gwałtownie hamować. A tu może się okazać, że mimo nacisku na pedał hamulca auto jedzie dalej. Jak to możliwe? Jeżeli nasz samochód wyposażono w układ antypoślizgowy ABS, to na nierównej drodze trzeba mieć się na baczności - gdy koło podskakuje na nierównościach (najbardziej niebezpieczne są poprzeczne garby) i opona odrywa się od nawierzchni drogi, komputer natychmiast ogranicza siłę hamowania. A jak wiele jest u nas skrzyżowań bez dołków wygniecionych przez auta oczekujące na zmianę świateł? Gdy podczas hamowania przed skrzyżowaniem opony zaczynają podskakiwać na dołkach w koleinach i ABS "głupieje", wyłączając hamulce, jednym z ostatecznych rozwiązań jest zjechanie na garby między koleinami. Ich grzbiety są bardziej gładkie i pozwolą systemowi ABS skutecznie dohamować koło, które podskakując na dołkach w koleinie, traciło kontakt z jezdnią. Należy również pamiętać, że gdy podczas gwałtownego hamowania ABS zaczyna "terkotać", nie należy zmniejszać nacisku na pedał, a przeciwnie - wcisnąć go jak najmocniej.Najpierw hamuj...a dopiero potem wciskaj sprzęgło! Wielu kierowców odruchowo wraz z hamulcem wciska pedał sprzęgła, tracąc cenne ułamki sekund. Pamiętajmy: przy nagłym hamowaniu najpierw wciskamy pedał hamulca, a dopiero potem sprzęgło, a nie odwrotnie! Ponadto ciągłe wciskanie i puszczanie sprzęgła nawet przy lekkim hamowaniu jest zbędne i bardzo obniża płynność jazdy.Zdecydowanie polecam ABS i ESPNadkom. Armand Konieczny, Wydział Ruchu Drogowego Komendy Stołecznej PolicjiMimo że ABS miewa w określonych okolicznościach problemy ze skutecznością działania, to liczba sytuacji drogowych, kiedy okazuje się pomocny, jest nieporównywalnie większa. Owszem, na nierównej jezdni system antypoślizgowy potrafi zrobić kierowcy nieprzyjemną niespodziankę - np. podczas przejeżdżania przez tory tramwajowe czy opisywaną w materiale "tarkę" przed skrzyżowaniami zdarza się, że auto nie zwalnia mimo nacisku na pedał hamulca. Ale zachowanie sterowności podczas hamowania - największa zaleta ABS-u, jest nie do przecenienia. Hamując, możemy nie zdejmując nogi z hamulca, ominąć przeszkodę i uniknąć wypadku. Warto potrenować na pustym placu i wyrobić sobie odruch ominięcia przeszkody przy pełnym hamowaniu - wielu kierowców zaskoczonych nagłym wtargnięciem na jezdnię np. pieszego po prostu hamuje i czeka, co będzie dalej. Jeżeli droga okaże się za krótka do zatrzymania, jedyny ratunek to ominięcie pieszego. Z ABS-em można to zrobić bez zdejmowania nogi z pedału hamulca. Gdy ABS-u nie ma, to przy zablokowanych kołach mimo skrętu kierownicą auto pojedzie prosto. Sceptykom, którzy uważają, że mają wprawną nogę i zahamują lepiej bez ABS-u, podpowiem, że pedał nie pozwala kontrolować siły hamowania dla każdego koła oddzielnie, a nowoczesne systemy ABS to właśnie potrafią. Zdecydowanie polecam układ dynamicznej kontroli stabilności ESP - w krytycznej sytuacji pomoże on nawet bardzo doświadczonemu kierowcy uniknąć poślizgu bocznego. Warto również pamiętać o utrzymywaniu bezpiecznego odstępu, gdy nasze auto jest już leciwe, a jedziemy za nowym samochodem - współczesne kompakty hamują często lepiej od sportowych aut sprzed 10 lat.