Auto Świat Nowości oponiarskie, czyli... plaża na Contidromie

Nowości oponiarskie, czyli... plaża na Contidromie

Autor Piotr Wróbel
Piotr Wróbel

Tor doświadczalny Continentala pod Hanowerem to oblegane miejsce. Testy nowych opon, próby ekskluzywnych aut sportowych, kursy dynamicznej jazdy... Fajnie, że w to całe zamieszanie udało się wcisnąć również nas, bo atrakcji było sporo

ContiCabana_11062014_1247
Zobacz galerię (18)
Auto Świat / ACZ
ContiCabana_11062014_1247

Ta najważniejsza chyba jednak trochę rozczarowała. Niecałe pięć okrążeń toru za sterami Porsche Macana, Audi S3 i Mercedesa A45 AMG, na dodatek pokonanych w nieco spacerowym tempie i pod okiem zabraniającej wyprzedzania pani instruktor, to nie było to, na co czekaliśmy. W takich warunkach trudno było również o jednoznaczną ocenę klasy opon ContiSportContact 5P, w jakie wyposażono wszystkie testowane auta. Z całą pewnością możemy za to stwierdzić, że mimo zróżnicowanych umiejętności żaden uczestnik z toru nie wyleciał, a po stronie strat organizator zapisał jedynie ugotowane hamulce w Maserati Ghibli. Stało się to akurat przed naszym przejazdem – szkoda, bo to właśnie na włoskiego sedana wyjątkowo ostrzyliśmy sobie zęby.

Dużo więcej emocji i ciekawych wniosków przyniosła próba zorganizowana na małej pętli poślizgowej. Brak przyczepności zapewnia na niej specjalny („śliski”) asfalt i układ stałego nawadniania. Na początek niespodzianka, bo jazdy rozpoczynamy od leciwych BMW 318i (E36), wyposażonych w najnowszą „gumę” ContiPremiumContact 5. Po dwóch-trzech okrążeniach zapoznawczych zaczynamy odważniej wciskać pedał gazu, na dodatek tym razem instruktor pozwala na znacznie więcej, niż wspomniana wyżej sympatyczna pani. Mimo trudnych warunków i w sumie niemałych prędkości tylko jednemu z uczestników udało się wywinąć „bączka”. Po kilkunastu minutach zabawy przesiadamy się na najnowsze BMW serii 1, wyposażone w... opony z bieżnikiem sprzed ponad 10 lat (ContiPremiumContact). Różnicę czuć od razu, bo tam gdzie stare „trójki” obute w nowe opony robiły się co najwyżej lekko nadsterowne, nowe auta wyposażone w opony ze starym bieżnikiem musiały mocno walczyć o utrzymanie zadanego kierunku jazdy. – Chwileczkę – powie ktoś – przecież nowa „jedynka” 116i ma silnik z turbo, a więc i wyższy moment obrotowy! To prawda. Ale mamy wrażenie, że organizator celowo zdecydował się na takie zestawienie, bo mocniejszy silnik w połączeniu ze starym bieżnikiem (serię opon wyprodukowano specjalnie na potrzeby testu) oznacza dużo bardziej nerwowe zachowanie podczas szybkiej jazdy na mokrej nawierzchni (co z kolei pozwala nawet mniej wprawnemu kierowcy docenić najnowszy model opony!). Sęk w tym, że różnicę na niekorzyść starych opon dało się wyczuć również podczas wejścia w zakręt, czyli w sytuacji, gdy wyższy moment obrotowy nie odgrywa żadnej roli. Wniosek? Nowoczesne opony są rzeczywiście dużo bezpieczniejsze niż jeszcze kilka lat temu, a zapewnienia producentów ogumienia nie są tylko marketingową paplaniną.

Kolejny punkt programu to tzw. test łosia na suchej nawierzchni. Organizator przygotował dwa auta: jedno wyposażone w prawidłowo napompowane opony, drugie – w „gumy” z ciśnieniem niższym o ok. 0,7 bara od właściwego (1,5 zamiast 2,2 bara). I – tak jak należało się spodziewać – próba ominięcia przeszkody przy prędkości ok. 50 km/h nie sprawiła kierowcom zasiadającym za sterami BMW 320d z prawidłowym ciśnieniem w oponach żadnych problemów. Za to egzemplarze „niedopompowane” miały wielką ochotę wyrzucić tył na zewnątrz, poza tym manewr w większości przypadków kończył się zdecydowaną ingerencją układu ESP. Co po raz kolejny dowodzi, że nasze apele o regularne kontrolowanie ciśnienia w oponach to naprawdę nie jest czcze gadanie.

Poza tym mieliśmy też okazję przejechać kilkadziesiąt kilometrów elektrycznym Oplem Amperą wyposażonym w energooszczędne opony Conti.eContact. Podczas spokojnej jazdy po suchej i równej nawierzchni „zielone” ogumienie spisuje się doskonale (poza poskrzypywaniem dochodzącym z okolic kokpitu we wnętrzu Ampery panowała niemal idealna cisza). Ale jeśli pamiętacie nasz niedawny test („AŚ” 25/14), to wiecie, że opony z podwójną klasą A mają też sporo wad. Niskie zużycie paliwa (energii elektrycznej) często okupione jest: niższym marginesem bezpieczeństwa, dłuższymi drogami hamowania oraz gorszym prowadzeniem zarówno na suchej, jak i mokrej nawierzchni.

Po próbach dynamicznych czas na chwilę oddechu. Jako jedni z pierwszych mamy okazję zwiedzić działającą od jesieni 2012 r. halę AIBA (Automated Indoor Braking Analyzer). Pod tą enigmatyczną nazwą i... długim na 300-metrów dachem kryje się w pełni zautomatyzowany tor doświadczalny służący do wykonywania pomiarów drogi hamowania. Samochody rozpędzane są do prędkości nawet 120 km/h i automatycznie zatrzymywane. Pedałem hamulca operuje zestaw siłowników, a wszystkie testy obywają się – rzecz jasna – bez udziału układu napędowego danego auta. Aktywne są jedynie systemy mające bezpośredni wpływ na działanie układu hamulcowego. W hali AIBA dostępne są różne rodzaje nawierzchni (sucha, mokra, asfalt o różnej przyczepności), operator może też zmieniać zakres temperatury powietrza. W ten sposób Continental sprawdza rocznie ok 100 tys. opon – imponujący wynik.

Na koniec deser, czyli wizyta na plaży Conticabana. Continental – jeden ze sponsorów głównych Mistzostw Świata FIFA 2014 w Brazylii – przygotował na terenie Contidromu sztuczną plażę. Nie zabrakło sztucznych palm i... całkowicie prawdziwych Brazylijek tańczących sambę (zdjęcia w galerii). Rozparci w wygodnych plażowych leżakach mogliśmy obejrzeć mecz.

Autor Piotr Wróbel
Piotr Wróbel
Powiązane tematy:
materiał promocyjny

Sprawdź nr VIN za darmo

Zanim kupisz auto, poznaj jego przeszłość i sprawdź, czy nie jest kradziony lub po wypadku

Numer VIN powinien mieć 17 znaków