Gdy na szali położymy duże pieniądze, okaże się, że budowa terenówki wcale nie musi być kompromisem pomiędzy komfortem i dynamiką na szosie a zdolnościami off-roadowymi. Na ile tylko pozwolą imponujące gabaryty tego samochodu a także jego wysoka masa (dopuszczalna to 3,3 tony!), najnowszy Land Cruiser dzielnie pomknie bezdrożami. Najnowsza wersja V8 jest kolejną generacją "dużych" Land Cruiserów kombi i zastępuje serię 100. W zachowaniu terenowych umiejętności pomaga autu zaawansowana technika. To przede wszystkim sprawdzone rozwiązania w układzie napędowym. Do rozdziału mocy pomiędzy osiami zatrudniono centralny mechanizm różnicowy Torsena. Wprowadza on asymetryczny podział momentu pomiędzy osie, we wzorcowych warunkach to (przód/tył) 40/60. W zależności od sytuacji na drodze stosunek ten może zmieniać się w zakresie od 30/70 do 50/50. Mechanizm Torsena ma właściwości samoblokujące, nie wymaga więc stosowania wspomagającego sprzęgła wiskotycznego. Na reduktorze (uruchamianym teraz dyskretnym pokrętłem) międzyosiowy dyferencjał jest całkowicie blokowany, a rzodział mocy wynosi wtedy 50/50. Przewidziano systemy ułatwiające ruszenie na podjeździe pod wzniesienie oraz zjazd z góry. Jeszcze ciekawsze elementy znajdziemy w podwoziu. Warto wymienić np. innowacyjny system 4W AHC&AVS. Kontroluje on pracę wszystkich kół dopasowując tłumienie do aktualnych warunków. Zastosowanie wszystkich zdobyczy techniki w Land Cruiserze sprawia, że stał się on jeszcze bardziej wszechstronnym autem. Po szosie porusza się w sposób bardzo zwinny, ani przez chwilę nie czuć ociężałości terenówki. Po zjeździe z utwardzonej nawierzchni również stara się z gracją pokonywać kolejne przeszkody, dbając przy tym o dobre samopoczucie pasażerów. Nie trzeba chyba dodawać, że osiągi podkreślanych w nazwie modelu silników V8 nie pozostawiają nic do życzenia. Supernowoczesny diesel V8 z pewnością będzie dominującym źródłem napędu - gwarantuje nie tylko lepsze własności dynamiczne niż wersja benzynowa, ale też tradycyjnie dla jednostki wysokoprężnej pozwala sporo zaoszczędzić na kosztach paliwa. Na dodatek diesel współpracuje z nową, bardzo przyjemną w obsłudze 6-biegową przekładnią automatyczną. W podwoziu znajdziemy z przodu zawieszenie niezależne (ale ze sprężynami śrubowymi), z tyłu pracuje oś sztywna.Warto z pewnością wspomnieć o karoserii nowego Land Cruisera. Stara się ona wyciągnąć to, co najlepsze z ramowej konstrukcji (np. lepszą izolację kabiny od nawierzchni) minimalizując jej wady (np. przez próbę obniżenia masy). Przestrzeni w kokpicie nikomu nie powinno zabraknąć. Standardowo auto pomieści 5 osób. Dodatkowe dwa miejsca siedzące znalazły się na liście opcji (pakiet Voyage za 8000 zł). Niestety tradycyjnie dla wcześniejszych modeli, Toyota nie postarała się o sprytne ukrycie foteli, są one składane przy ściankach bagażnika, w widoczny sposób ograniczając jego funkcjonalność. Klapa tylna dzielona jest poziomo, górną część unosimy, dolną odchylamy ku dołowi. Konstruktorzy podeszli bardzo skrupulatniedo kwestii związanych z zapewnieniem bezpieczeństwa pasażerom w razie wypadku. Odpowiednio wysoka jakość wykończenia oraz bogactwo dodatków podnoszących komfort w tym modelu już od dawna stały się standardem. Podstawowa wersja Sol oferuje komplet poduszek powietrznych, skórzaną tapicerkę z elektrycznie regulowanymi fotelami, zmieniarkę CD. Diesel kosztuje 316 tys. zł, wersja benzynowa - tysiąc zł mniej. Pierwsze egzemplarze powinny dotrzeć do polskich klientów już w marcu, trochę wcześniej pojawią się na jednym z ważniejszych dla Land Cruisera rynków - w Rosji.
Nowy król
W tej klasie terenówek wszystko musi być "naj". Mamy więc doskonałe osiągi, komfortowe wnętrze i możliwość jazdy w wymagającym terenie. Ale trzeba pogodzić się też z wysoką ceną...