Koncern Volkswagena w ciągu najbliższych kilku lat chce być największym producentem samochodów na świecie. Do imperium VW należy obecnie dziesięć różnych marek. Jak to w dużej rodzinie bywa, nietrudno w niej o kłótnię. Tak jak teraz w przypadku koncepcji napędu elektrycznego.

Audi rozważa seryjną produkcję pojazdów, w których zasięg byłby zwiększany poprzez zastosowanie silnika Wankla (tzw. Range Extender). Swoją koncepcję Audi zaprezentowało w studyjnym modelu A1 e-tron. Samochód, tak jak np. konkurencyjny Chevrolet Volt czy Opel Ampera, pierwsze 50 km przejeżdża w trybie czysto elektrycznym.

Volkswagen z kolei za przyszłość alternatywnych źródeł napędu uważa klasyczny układ hybrydowy, w którym ze skrzynią biegów połączona jest zarówno jednostka spalinowa, jak i motor elektryczny.

Dwie marki, dwa odmienne zdania, i to wszystko w wielkiej rodzinie VW – według „Financial Times Deutschland" koncepcja Audi nie dostała jednak „błogosławieństwa” władz niemieckiego koncernu.

W Wolfsburgu mówi się nawet o „anarchicznym projekcie”, nad którym Audi pracuje bez przyzwolenia matczynego koncernu. Strategia Volkswagena – „Jedna technika dla wszystkich marek” ma przede wszystkim redukować koszty. Audi z kolei przynależność do segmentu premium chce również podkreślić własnymi rozwiązaniami technicznymi.

Decyzja o tym, która koncepcja napędu elektrycznego będzie stosowana w samochodach marki Audi, zapadnie na początku 2011 roku. Ogłosi ją były szef Audi i obecny prezes zarządu Volkswagena – Martin Winterkorn.