Szacuje się, że zawarta w Stanach Zjednoczonych umowa może kosztować koncern z Wolfsburga ok. 15 mld dolarów. Zgodnie z ugodą Volkswagen zobowiązał się do wykupienia bądź zmodyfikowaniu silników Diesla, tak aby spełniały amerykańskie normy, a także wpłacenia 2,7 mld dolarów na fundusz wspierania projektów ochrony środowiska oraz zainwestowania 2 mld dolarów w infrastrukturę służącą redukowaniu emisji spalin.

Europejscy klienci jednak nie mogą liczyć na podobne traktowanie. Na starym kontynencie nadal nie padają żadne obietnice dotyczące odszkodowań, czy odkupu samochodów z feralnymi dieslami. Wręcz przeciwnie przedstawiciele koncernu twierdzą, że Volkswagen miałby problemy z udźwignięciem podobnej ugody w Europie.

Modyfikacje zamiast odszkodowań

Na starym kontynencie rozpoczęła się akcja serwisowa mająca na celu zmodyfikowanie jednostek które nie spełniają norm. Niestety, ci którzy zdecydowali się na wgranie poprawionego oprogramowania w autoryzowanych serwisach są – delikatnie mówiąc – rozczarowani. Okazuje się, że po tym zabiegu silniki gorzej pracują, hałasują i tracą moc!

Najnowsze raporty o niepokojących objawach pochodzą od właścicieli modelu Tiguan. Po wgraniu poprawki oprogramowania silniki zaczynają tracić moc pomiędzy 1500 a 2250 obrotów i wydają niepokojące odgłosy. Problem dotyczy jednostek napędowych z oznaczeniem EA189, montowanych w samochodach od 2008 do 2015 roku.

Można się było tego spodziewać, uważa Ryszard Cydejko, rzeczoznawca motoryzacyjny i biegły sądowy: "Obniżenie stężenia tlenków azotu, przy jednoczesnym zachowaniu parametrów trakcyjnych pojazdu oraz charakterystyki silnika czyli momentu, mocy i zużycia paliwa, wymaga zastosowania dodatkowych urządzeń takich jak katalizatory. Umieszcza się je poza silnikiem, w układzie wydechowym. Zmiana samego tylko oprogramowania, sterującego pracą jednostki napędowej, pozwala na niewielką korektę stężenia NOx, ale takie działanie pociąga za sobą zmianę charakterystyki. W efekcie silnik traci, tak cenioną u diesli, elastyczność, zmniejszeniu ulega również dynamika pojazdu. Dlatego korekta oprogramowania obniża walory użytkowe pojazdu objętych aferą Dieselgate".

Polscy właściciele wadliwych samochodów założyli Stowarzyszenie Osób Poszkodowanych Przez Spółki Grupy Volkswagen. Organizacja zapowiada złożenie pozwu zbiorowego. "Informacje o problemach, które przekazują właściciele aut z wgranym nowym fabrycznym oprogramowaniem, potwierdzają nasze obawy i utwierdzają w przekonaniu o słuszności żądań, zawartych w pozwie" - mówi Jacek Świeca, prezes stowarzyszenia „StopVW.pl”.

Jak zapowiadają przedstawiciele stowarzyszenia pozew zbiorowy przeciwko Volkswagenowi zostanie złożony jeszcze we wrześniu. Szacuje się, że w Polsce problem dotyczy ok. 140 tys. samochodów.

Jak sprawdzić, czy auto podlega akcji serwisowej?

Informacje takie można znaleźć na stronach internetowych każdej z czterech marek Grupy VW – Audi, Seata, Skody i Volkswagena. Umieszczono tam wyszukiwarkę, w której wystarczy wpisać VIN auta. Przypominamy, że problemy dotyczą wyłącznie modeli z silnikami: 1.2, 1.6, 2.0 TDI.

Źródło: PAP