Ogłoszenie zawierało także adres internetowy dilera. Odwiedziłem witrynę i odnalazłem informację o programie sprzedaży samochodów używanych "Pewne auto". Moje Camry było objęte tym programem. Pracownik komisu Toyoty Inter Car Nowak zapewnił o bogatym wyposażeniu Camry (m.in.: poduszka powietrzna, ABS, klimatyzacja, elektrycznie sterowane szyby i lusterka, radio) i reprezentacyjnym wyglądzie zewnę-trznym. Zależało mi na uczciwej rozmowie telefonicznej ze względu na odległość komisu od mojego miejsca zamieszkania (ok. 450 km). Cenę ustaliliśmy na 22 400 zł. Kiedy przyjechałem do Krakowa, okazało się, że na nadwoziu Camry występują bardzo widoczne ślady korozji. Mimo to zdecydowałem się na zakup auta. Sprzedawca obniżył cenę samochodu o 100 zł. Po odebraniu auta stwierdziłem brak apteczki, gaśnicy, podnośnika oraz klucza do kół, pomimo że były one wymienione w protokole odbioru. Według informacji z internetu pojazd miał być po dużym przeglądzie. Komis nie był w stanie tego potwierdzić jakimkolwikek dokumentem. Zobowiązał się jednak dostarczyć brakującą dokumentację techniczną. Jednak jej nie otrzymałem. Pewnego dnia podczas awaryjnego hamowania doszło do zablokowania kół. Okazało się bowiem, że moje Camry nie ma ABS-u! Mam oryginalną ulotkę handlową z dnia zakupu, z którego wynika, że auto jest wyposażone w ABS. Taką samą informację znalazłem w "Giełdzie Samochodowej". Zażądałem zwrotu kosztów zakupu pojazdu. Oczywiście bez żadnego skutku! Pan z Toyoty Kraków potwierdził brak ABS-u w moim aucie, jak również to, że nie mam żadnych dowodów, na podstawie których mógłbym dochodzić swoich roszczeń.Rafał Karpiński, MławaPo interwencji "Auto Świata":Odpowiedzialność za zaistniałą dezinformację ponosi gazeta "Giełda Samochodowa". Załączam odpowiedź ("Giełdy Samochodowej" - przyp. red.) na reklamację wraz z przeprosinami: "W odpowiedzi na zgłoszenie reklamacyjne dotyczące błędu, który pojawił się w treści ogłoszenia w "Giełdzie Samochodowej", informujemy, że reklamacja została uznana. Przepraszamy za pomyłkę. W ramach rekompesaty proponujemy umieszczenie w dowolnym terminie pięciu wyróżnionych, bezpłatnych ogłoszeń".Mieczysław Laski, Inter Car NowakOd redakcjiTo już druga skarga na krakowskiego dilera Toyoty w tym roku. Pierwsza dotyczyła sprzedaży auta po szkodzie całkowietej jako bezwypadkowego (AŚ nr 15/2004 rok). Skoro "skrzywdzony" diler uzyskał zadośćuczynienie od "Giełdy Samochodowej" za błąd w ogłoszeniu, to dlaczego sam nie może wykonać takiego gestu wobec właściciela Camry? Klientowi należy się odszkodowanie z tytułu odpowiedzialności sprzedawcy za niezgodność towaru konsumpcyjnego (Ustawa z dnia 27 lipca 2002 r. DzU nr 141, poz. 1176). Z wywieszki handlowej umieszczonej w Camry wynika, że auto powinno mieć ABS. Diler tłumaczy, że karty informacyjnej nie uznaje za dowód w sprawie, gdyż nie ma ona jego pieczątki. Jeszcze nigdy nie widzieliśmy, by ulotki informacyjne były stemplowane.Nie chcą naprawić mi auta na gwarancji!Półtora miesiąca temu kupiłem w Niemczech Forda Mondeo. Standardowa, 2-letnia gwarancja kończyła się 5 marca br. i tego dnia stawiłem się na przegląd w autoryzowanym serwisie po 40 tys. km, przy okazji zgłaszając usterkę braku ogrzewania przedniej szyby. Kilkakrotnie naprawiano ten defekt - wymiana włącznika nie poskutkowała, stwierdzono uszkodzenie modułu. Naprawy nie dokonano, gdyż "skończyła się gwarancja". Smaczku tej sprawie dodaje fakt, iż samochód ma w książce gwarancyjnej wpisaną 3-letnią gwarancję, tak też mówił sprzedawca. Ford twierdzi, iż to ja mam udowodnić wykupienie dodatkowej gwarancji, bo oni nie mają kontaktu z Fordem w Niemczech! Powyższą sprawę zgłosiłem konsultantce ds. obsługi klientów w Ford Polska. Obiecała mi, że w ciągu 3-4 dni otrzymam odpowiedź. Na razie tak się jednak nie stało.Dane osobowe do wiadomości redakcjiPo interwencji "Aut0 Świata":Opisywany samochód ma wykupiony w Niemczech wariant Ford Protect rozszerzający gwarancję do 3 lat lub 60 tys. km. Natomiast zgodnie z warunkami Ford Protect (umowa o sprzedaży ryczałtowych usług serwisowych) klient zobowiązany jest z chwilą zgłoszenia samochodu do naprawy objętej Ford Protect do przedłożenia książki serwisowej oraz dokumentu potwierdzającego zawarcie umowy Ford Protect. Dokument ten powinien być przekazany w momencie kupna samochodu. Jeżeli właściciel samochodu nie ma go, powinien zwrócić się do dilera w Niemczech, u którego został zakupiony samochód, o przekazanie kopii zawarcia umowy Ford Protect. Po przedłożeniu w/w dokumentów klient może zgłosić się do wybranego dilera Forda w celu usunięca usterki w ramach gwarancji.Monika Dobrolubow, Ford Polska
Interwencje
Diler Toyoty uchyla się od odpowiedzialnościW zeszłym roku kupiłem Toyotę Camry u dilera Inter Car Nowak w Krakowie. Auto "namierzyłem" za pośrednictwem "Giełdy Samochodowej".