Na co należałoby w tych warunkach zwrócić szczególną uwagę, aby jeździć bezpiecznie?- Bezpieczna jazda w 80 procentach zależy od kierowcy, w pozostałych 20 od innych warunków. Z tego wniosek, żenie należy szukać przyczyn wokół, tylko samemu przygotować się do jesiennych jazd. Oczywiście zakładam, że auto jest sprawne i już ma lub będzie miało za kilka dni wymienione opony na zimowe.Jesień i zima to dla pojazdów czas próby. Właśnie wtedy ujawniają się wszelkie niesprawności, na które latem nie zwracaliśmy uwagi i które wcześniej nie były tak groźne jak teraz. Myślę o zużytych hamulcach, amortyzatorach, oponach z bieżnikiem na granicy normy. Latem, na suchej nawierzchni te niesprawności nie były tak groźne jak teraz.Jesienią jazda po polskich drogach jest szczególnie niebezpieczna, gdy zaczyna padać deszcz. Na nawierzchni dróg znajduje się brud, kurz oraz zaschnięte błoto. Deszcz przez pierwszych kilka minut tworzy na powierzchni drogi błotnistą maź, bardzo śliską szczególnie podczas hamowania. A więc uwaga: gdy zaczyna padać deszcz, należy zwolnić, zwiększyć odstępy między pojazdami i ostrożnie hamować. Bardzo niebezpieczne są koleiny, które wypełniają się wodą. Jazda w nich z dużą prędkością grozi aquaplaningiem, czyli utratą przyczepności i poślizgiem.- Czy wjechanie autem w głęboką kałużę może być niebezpieczne dla auta, dla elementów silnika?- Najczęściej jest niebezpieczne, a w skrajnym przypadku może spowodować uszkodzenie silnika. Dlaczego? Ponieważ do silnika, poprzez wlot filtra powietrza, może przedostać się woda. A wody, jak wiemy z fizyki, nie można sprężyć. Jeśli zatem przedostanie się ona do cylindra, tłok natrafi na wielki opór. Wtedy coś musi ustąpić, najczęściej wygina się korbowód, może też zostać uszkodzony blok silnika. Koszt naprawy jest wtedy bardzo wysoki, co najmniej kilka tysięcy złotych. W naszym zespole mieliśmy w tym roku kilka przypadków aut skierowanych do oceny, które uległy uszkodzeniu właśnie na skutek wjechania z dużą prędkością w głęboką kałużę. Jak tego uniknąć? Jechać wolniej, sprawdzać, jak zachowują się auta jadące przed nami.- Jeśli już wjechaliśmy w głęboką wodę i silnik zgaśnie. Co wtedy robić?- To zależy, jak głęboka jest ta woda. Jeśli sięga mniej więcej do połowy wysokości kół i wjechaliśmy w nią wolno - można spróbować uruchomić silnik. Ale jeśli jest obawa zassania wody, wtedy nie należy kręcić rozrusznikiem, tylko wypchnąć auto. Lepiej wyjść i zamoczyć buty, niż zniszczyć silnik.
Jesienna jazda
- Panie doktorze, przełom października i listopada to dla kierowców zły okres. Dni są coraz krótsze, często pada deszcz, wpadamy w depresję jesienną.