- Dobry klucz dynamometryczny przyda się nie tylko do przykręcania kół
- Warto zainwestować w klucz który posłuży nam więcej niż tylko raz
- Im precyzyjniejszy klucz tym trudniej o kosztowną pomyłkę przy dokręcaniu
Sezon na wymianę opon jest już praktycznie za nami - jak co roku wielu domorosłych majsterkowiczów zajęło się tym samodzielnie. Żeby jednak zrobić to dobrze, poza kompletem zmontowanych i wyważonych kół, solidnym podnośnikiem i kluczem do odkręcania potrzebny będzie do tego też klucz dynamometryczny. W dzisiejszych autach naprawdę nie należy dokręcać kół „na wyczucie” ani „do oporu” - przewidziany przez producenta samochodu, zalecany moment dokręcania naprawdę ma olbrzymie znaczenie, szczególnie w przypadku felg aluminiowych. Nie tylko dlatego, że „przeciągnięte” śruby następnym razem mogą się po prostu nie dać odkręcić - w skrajnych przypadkach koła przykręcone z niewłaściwym momentem mogą się odkręcić w czasie jazdy albo ich śruby urwą się pod obciążeniem, lub też zniszczą się piasty.
Klucz dynamometryczny to przydatne narzędzie w garażu, i to nie tylko przy okazji wymiany kół - bez niego nie ma mowy o poprawnej wymianie uszczelki pod głowicą, łożysk piast i wielu innych elementów. Co ciekawe, zakup klucza dynamometrycznego, tyle, że znacznie mniejszego i o innym zakresie niż klucze do zastosowań samochodowych, powinni też przemyśleć użytkownicy „wypasionych” rowerów z ramami wykonanymi z włókna węglowego lub z ultralekkich stopów - bez takiego narzędzia zwykłe przestawienie siodełka czy kierownicy może się skończyć uszkodzeniem delikatnego i zwykle bardzo drogiego elementu.