Pirelli, które obiecało niemieckim nabywcom kompletu zimówek, że jeśli od połowy listopada do końca lutego będzie mniej niż 67 dni, podczas których temperatura spada poniżej 7°C, to zwróci im połowę ceny opon. A członkom klubu ADAC nawet 75 proc. Po raz pierwszy w historii tej loterii wiele wskazuje na to, że Pirelli "popłynie" finansowo. Inni producenci też mają zmartwienie. Doświadczenie uczy, że opony zimowe sprzedają się najlepiej, jeśli rok wcześniej była sroga zima. W przyszłym sezonie być może klienci nie będą tak chętnie sięgać do portfela, jak tej jesieni. Pojawia się też wątpliwość: czy jazda na zimówkach jest bezpieczna przy ponad 10°C? Niektóre "zimówki" są bardziej zimowe niż inneOpony zimowe sprawdzają się najlepiej na śniegu - nieporównywalnie lepiej niż opony letnie w takich warunkach, umożliwiając wjazd w miejsca, gdzie na oponach letnich nie da się dotrzeć. Jednak już na suchym asfalciezahamowanie ze 100 km/h na dystansie 40 m jest właściwie niemożliwe. Będziemy potrzebować co najmniej 45-50 m. Ale to i tak niezły wynik. Bardziej złożona jest kwestia jazdy w deszczu. Mniej sztywna guma i bardziej skomplikowany bieżnik z reguły gorzej odprowadzający wodę powodują pogorszenie trakcji i znaczące wydłużenie drogi hamowania. Niemniej wiele zależy od konstrukcji opony: najdroższe, nowoczesne "zimówki" klasy premium wyposażone w samoblokujące się klocki bieżnika są bardzo uniwersalne i zachowują się akceptowalnie w każdych warunkach. Co najwyżej w cieple zużywają się dużo szybciej. "W okresie podwyższonej temperatury zwróćmyszczególnąuwagęnawłaściweciśnieniew naszych oponach oraz unikajmygwałtownegoprzyspieszaniaihamowania,które może wpłynąć na żywotność ogumienia" - radzi Jacek Młodawski z firmy Continental. Większy problem mają użytkownicy najtańszych opon zimowych. Są one mniej uniwersalne, gorzej odprowadzają wodę i łatwiej tracą skuteczność. Trzeba więc zwolnić. Hamowanie na suchej nawierzchniNa oponach letnich: poniżej 40 m, na zimówkach: 44-50 m. Tyle wynosi orientacyjna droga hamowania na równej, suchej nawierzchni autem ze sprawnym układem hamulcowym wyposażonym w układ ABS. Jazda po mokrej nawierzchniNasze coroczne testy wykazują, że na mokrej nawierzchni przy temperaturze ok. 10°C w każdej dyscyplinie wygrywają opony letnie. Dobre "zimówki" są prawie tak samo dobre, ale najtańsze modele miewają fatalne wyniki.Na każdą pogodęNawet w obecnych warunkach warto używać opon zimowych. W Polsce sezon zimowy trwa od końca października do końca kwietnia. Wtedy możemy spodziewać się znaczących spadków temperatury, co może wiązać się z opadami śniegu czy marznącego deszczu. Do takich warunków opony letnie są nieprzystosowane. Opony zimowe z kolei muszą pozostawać bezpieczne w różnych warunkach. Trudno oczekiwać, aby na suchej nawierzchni jakakolwiek opona zimowa wygrała w temperaturze powyżej 7°C z oponami letnimi, ale zdecydowanie bezpieczniej jest jeździć przy dzisiejszej pogodzie na oponach zimowych niż po załamaniu pogodyna oponach letnich. Radosław Słowik, MichelinSzybsze zużycieNie można stwierdzić, iż eksploatacja opon zimowych w temperaturach letnich jest zabroniona. Należy jednak zdawać sobie sprawę, że opony zimowe opracowane zostały generalnie do jazdy w niskich temperaturach i w takich warunkach sprawują się najlepiej. Jazda na oponach zimowych w tempraturze powyżej 10°C może prowadzić do szybszego zużywania się bieżnika i większej emisji hałasu. Struktura bieżnika, parametry i rodzaj mieszanki wykorzystanej przy konstrukcji opony zimowej powodują, że opona ta sprawdza się doskonale w niskich temperaturach i gwarantuje przyczepność na śniegu. Przy temperaturach powyżej 10°C może dojść do pewnego obniżenia właściwości trakcyjnych opony i wydłużenia drogi hamowania - należy to przewidzieć w trakcie jazdy.Piotr Łygan, Pirelli
Mamy zimówki, tylko śniegu brak
Pogoda sprawia, że niektórzy producenci opon zaczynają się pocić. Jak np.