Modny od kilku lat czarny, błyszczący plastik (tzw. piano black) we wnętrzach samochodów wygląda efektownie, póki jest nowy i nieporysowany. Niestety, wszędzie tam, gdzie narażony jest na kontakt z innymi przedmiotami czy choćby z dłońmi użytkowników, łatwo się rysuje. Jeśli masz w samochodzie np. tunel środkowy "zrobiony na czarno", wystarczy na tym tunelu odkładać klucze, by szybko "zrobić go na szaro". Na szczęście jest metoda, by ten rodzaj wykończenia przywrócić do stanu fabrycznego.
"Piano black" rysuje się od przecierania ściereczką, można go zarysować paznokciem, obrączką, czymkolwiek. Bez znaczenia, czy mamy auto za 80 tys. zł czy za 300 tys. – błyszczący czarny plastik wygląda ładnie tylko przez jakiś czas. Potem już tylko szpeci. Niektóre kilkumiesięczne auta za sprawą zmatowiałych i porysowanych błyszczących plastików wyglądają jak stare!
Pocieszające jest to, że co do zasady gładkie materiały wykończone na wysoki połysk, które są miękkie i narażone na porysowanie, w dość łatwy sposób można wypolerować. Jak? Podobnie jak lakier na karoserii, przy czym różnicę robi zasadniczy materiał, z którego wykonany jest element: metal karoserii auta łatwo rozprasza ciepło, a plastik można przy odrobinie nieuwagi przegrzać. W każdym razie do wypolerowania elementu wykończonego czarnym błyszczącym plastikiem potrzebna będzie pasta polerska, miękkie szmatki z mikrofibry, a najlepiej mała polerka elektryczna.
Piano black: wystarczy pasta do lakieru
Choć są specjalne preparaty polerskie do części z tworzyw sztucznych (np. do reflektorów), w przypadku "piano black" można przyjąć, że pasta to pasta. Ta do lakieru sprawdzi się idealnie, z zastrzeżeniem, że jeśli mamy pastę z dodatkiem wosku, pracujemy tylko ręcznie, co może zająć sporo czasu. Szybciej pójdzie pastą do polerowania maszynowego i maszyną, choćby niewielką i o małej mocy. Jeśli chcemy użyć jednej pasty, lepiej użyć pasty "zgrubnej", jednak najwyższy możliwy połysk osiągniemy dwuetapowo, korzystając z pasty "zgrubnej" i kolejno wykończeniowej, nabłyszczającej.
Piano black: polerujemy krok po kroku
W zależności od tego, ile mamy wokół przeszkód (sąsiedztwo materiałów tapicerskich, pokręteł, przełączników) albo pracujemy bez zabezpieczeń, albo ochraniamy sąsiednie elementy przed zabrudzeniem np. taśmą maskującą, albo element demontujemy, co wymaga najwięcej czasu, ale też gwarantuje najlepszy możliwy efekt.
Polerować piano black można polerką obrotową, ale na najniższych możliwych obrotach i przy umiarkowanym docisku. Co jakiś czas kontrolujemy temperaturę – gdy plastik staje się ciepły, robimy przerwę.
Już pozastosowaniu pasty zgrubnej efekt bywa zadowalający – rysy znikają, pojawia się połysk. Po użyciu pasty wykończeniowej do lakieru, uzyskujemy prawdziwe "lusterko". Nie warto jednak przesadzać: im bardziej błyszczący, idealnie wykończony czarny plastik, tym bardziej widoczne będą nowe rysy i otarcia, których przecież nie unikniemy...
Galeria zdjęć
1/8 Regeneracja czarnych plastików w aucie (piano black): w tym przypadku mamy element porysowany przez wożonego luzem psa
1/8
Żródło: Auto Świat / Piotr Szypulski, Maciej Brzeziński
2/8 Regeneracja czarnych plastików w aucie (piano black): będziemy korzystać z praktycznej minipolerki Flex pracującej w trybie obrotowym. Pasta Cutmax przeznaczona jest do wstępnego polerowania lakieru na karoserii auta, ale sprawdzi się i przy naszym plastiku
2/8
Żródło: Auto Świat / Piotr Szypulski, Maciej Brzeziński
3/8 Regeneracja czarnych plastików w aucie (piano black): polerujemy na najniższych możliwych obrotach polerki z niewielkim dociskiem.
3/8
Żródło: Auto Świat / Piotr Szypulski, Maciej Brzeziński
4/8 Regeneracja czarnych plastików w aucie (piano black): Po 2-3 minutach pracy kontrolujemy temperaturę. Ciepłe – a więc robimy przerwę!
4/8
Żródło: Auto Świat / Piotr Szypulski, Maciej Brzeziński
5/8 Regeneracja czarnych plastików w aucie (piano black): po 15 minutach element wygląda już dobrze i można by skończyć pracę, ale „wyciągniemy” jeszcze odrobinę więcej połysku miękkim padem i pastą wykończeniową
5/8
Żródło: Auto Świat / Piotr Szypulski, Maciej Brzeziński
6/8 Regeneracja czarnych plastików w aucie (piano black): po zmianie pasty. wciąż – inaczej niż w przypadku lakieru na karoserii – używamy niskich obrotów polerki z uwagi na ryzyko przegrzania tworzywa
6/8
Żródło: Auto Świat / Piotr Szypulski, Maciej Brzeziński
7/8 Regeneracja czarnych plastików w aucie (piano black): używamy niewielkiej ilości pasty, by nie zabrudzić sąsiednich materiałów tapicerskich
7/8
Żródło: Auto Świat / Piotr Szypulski, Maciej Brzeziński
8/8 Regeneracja czarnych plastików w aucie (piano black): po ok. 20 minutach pracy polerowany fragment podłokietnika wygląda jak nowy!
8/8
Żródło: Auto Świat / Piotr Szypulski, Maciej Brzeziński
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.