Gdy wrócił i chciał tak jak zwykle odjechać, spotkał sąsiada, który akurat wychodził z klatki schodowej. Znał się on na przepisach ruchu drogowego i słusznie wytknął nieprawidłowe parkowanie. Właściciel Avensisa bardzo się tym oburzył: - Przecież nie ma tutaj zakazu zatrzymywania, więc niech się pan wreszcie uspokoi. Jaki to problem ominąć moje zaparkowane auto, idąc na piechotę pod blokiem? Dla mnie żaden!Ale sąsiad był pewien swego i nie dawał za wygraną.- A kiedy robił pan prawo jazdy? Wie pan, co to jest strefa zamieszkania?- No, to tam gdzie stoją budynki i mieszkają ludzie, to przecież oczywiste.-A wie pan, że w takiej strefie nie wolno parkować w miejscach niewyznaczonych?- Nie... A nie wolno?A ty? Czy na pewno wiedziałeś, że w oznakowanej strefie zamieszkania nie wolno parkować samochodu "ot tak"? Jeżeli nie przypominasz sobie zasad korzystania z tej strefy, to świetnie trafiłeś - właśnie przerabiasz powtórkę z tych wiadomości. Szczególne zasady parkowania to nie wszystko, co powinieneś wiedzieć. Najważniejsze, by zapamiętać, że piesi mają w takiej strefie specjalne prawa. Mogą na przykład korzystać z całej szerokości drogi, a ty, jadąc samochodem, musisz ustąpić im pierwszeństwa. Nie wolno również przekraczać prędkości 20 km/h. Jeżeli zachowanie bezpieczeństwa pieszych nie dopinguje cię do tak wolnej jazdy, to weź pod uwagę, że w oznakowanych strefach zamieszkania można spotkać progi zwalniające, które - i tu uwaga - nie muszą być oznakowane znakami ostrzegawczymi! Warto jechać powoli, choćby ze względu na troskę o zawieszenie samochodu, bo przy wjeździe na taki próg przy 40-50 km/h można zniszczyć podwozie. Zapamiętaj, że wyjeżdżając ze strefy zamieszkania, włączasz się do ruchu. A to oznacza, że musisz ustąpić pierwszeństwa wszystkim, w tym również pieszym, i zachować szczególną ostrożność!Trzy i pół ćwierci od śmierciDo dramatycznego wydarzenia doszło w centrum Warszawy. Rządowe BMW wiozące Zbigniewa Ziobro uderzyło w bok Toyoty, której kierowca wykonał (prawdopodobnie) niedozwolony manewr. Minister, który cudem uniknął śmierci, trafił do szpitala, gdzie opatrzono mu palec i wykonano tomografię komputerową, bo uderzył w cośgłową. Wyniku tego ostatniego badania nie znamy, ale nurtuje nas pytanie: czy minister sprawiedliwości pozwolił, aby jego kierowca złamał przepisy, jadąc za szybko? Bo to (prawie) niemożliwe, aby jadąc na tylnym siedzeniu BMW 7, doznać jakichkolwiek obrażeń, jeśli nie jechało się (o wiele) szybciej niż 50 km/h. Chyba że się nie zapięło pasów (?), albo i jedno, i drugie. Tak czy inaczej, ministra uratował układ. Hamulcowy.Gdzie siedzi wojewoda?Przepełnieni troską o byłych wysokich urzędników sprawdziliśmy, czy były wojewoda mazowiecki Wojciech Dąbrowski już siedzi, a jeśli tak, to gdzie. Bo doszły nas słuchy, że chwilowo jest nie w więzieniu, ale na mniej eksponowanym, lecz dobrze płatnym stołku. Wojewoda zasłynął, jadąc na rowerze w stanie nieważkości (ok. 1,5 promila), a potem okazało się jeszcze, że wiele lat temu stracił prawo jazdy za punkty, ale wyrobił sobie wtórnik, twierdząc, że zgubił oryginał. Śledztwo wykazało, że nie 13., a 16. dzień miesiąca jest pechowy dla działaczy byłej partii rządzącej. 16 października, w dniu, w którym prawie zginął minister Ziobro, prokuratura skierowała do warszawskiego sądu rejonowego akt oskarżenia przeciwko byłemu wojewodzie. Będzie siedział? Bezpieczniej na światłach? Od 10 lat liczba zabitych w wypadkach i samych wypadków systematycznie malała. Ten rok może być jednak inny. Od stycznia do września 2007 r. było wprawdzie o wiele mniej kolizji, jednak zginęło o 417 osób więcej niż w 2006 roku i o ponad 3900 osób więcej zostało rannych. Wśród ofiar jest wielu pieszych. Czyżby byli mniej widoczni wśród oświetlonych samochodów?
Tu rządzą piesi!
Mieszkańców wielkiego, 11-piętrowego bloku mieszkalnego na warszawskich Bielanach obudziła burzliwa kłótnia. Kierowca Toyoty zaparkował auto na środku drogi i udał się do kiosku po gazetę.