Chcesz sprzedać auto za dobrą cenę? To nie takie proste, bo na rynku twoja oferta będzie konkurowała z ogłoszeniami wystawianymi przez zawodowych handlarzy. Jeśli się nie postarasz, możesz tygodniami czekać na to, żeby ktokolwiek chciał obejrzeć samochód.

Oferty profesjonalnych sprzedawców wyglądają lepiej, bo ci bez skrupułów maskują usterki, manipulują stanami liczników, ukrywają wypadkową przeszłość auta i fałszują książki serwisowe. Uczciwa i niepodkręcona oferta może się wydawać nieatrakcyjna.

Jeśli napiszecie, że stan pojazdu jest "tylko" dobry, to w zalewie "igiełek z Niemiec", w stanie bardzo dobrym lub wzorowym, potencjalny nabywca może się obawiać, że na miejscu zastanie ruinę. Jeżeli na zdjęciach samochód wygląda przeciętnie, to osoby oglądające ogłoszenie mogą pomyśleć, że na żywo będzie tylko gorzej.

Od tego, jak zostanie przygotowane auto, zależy czy znajdą się na nie chętni i ile będą skłonni zapłacić. Śmieci w środku, pełna popielniczka, błoto na dywanikach – to robi fatalne wrażenie na kupujących. Poniżej radzimy, jak przygotować auto do sprzedaży.

Zadbaj o auto od zewnątrz

- Umyj nadwozie samochodu, ale zrób to bardzo dokładnie.

- Jeśli lakier jest porysowany, wypoleruj go. Polerowanie ręczne jest pracochłonne, więc jeśli nie masz na to siły i czasu, zleć wykonanie takiej usługi np. w warsztacie lakierniczym.

- Usuń ślady korozji. Bardzo skuteczne są odrdzewiacze na bazie kwasu fosforowego.

- Wypoleruj reflektory samochodu – w nowszych autach klosze wykonane są z tworzywa, które z czasem robi się matowe. Politura do plastiku lub nawet lekkościerna pasta do lakieru pozwalają przywrócić im blask.

- Nawoskuj karoserię, nabłyszcz opony, plastiki i uszczelki. Do nabłyszczania tworzyw użyj środków dających efekt "półmatu". Wtedy nie będzie widać, że auto "odpicowano".

- Wymień wycieraczki, umyj dokładnie szyby z zewnątrz i od wewnątrz.

- Pamiętaj, że po myciu ostrą chemią tarcze hamulcowe pokrywają się warstwą rdzy. Zanim pokażesz auto klientowi, przejedź się i kilka razy użyj hamulców. Dzięki temu auto nie będzie wyglądało tak, jakby miesiącami czekało na nabywcę.

- Dokładnie umyj felgi, a jeśli są w fatalnym stanie – pomyśl o ich regeneracji (ok. 400-800 zł za komplet "alusów").

Co warto zrobić we wnętrzu

- Odkurz wnętrze samochodu i – jeśli to możliwe – upierz lub umyj dywaniki.

- Opróżnij schowki, kieszenie w drzwiach i popielniczki.

- Oczyść bagażnik z zalegających w nim śmieci. Przede wszystkim pozbądź się z niego wszelkich starych butelek oleju, płynu do chłodnic, lin holowniczych, narzędzi i innych rzeczy mogących świadczyć o tym, że auto regularnie się psuje. Jeśli wygląda ono tak, jakby korzystała z niego ekipa budowlana, zainwestuj w profesjonalne czyszczenie tapicerki – chyba że chcesz sprzedać auto właśnie budowlańcom, ale wtedy nie licz na dobrą cenę.

- Usuń plamy z tapicerki, ewentualnie upierz ją.

- Jeśli dywaniki są stare i poprzecierane, nie ratuj ich. Lepiej od razu kupić nowe.

- Obejrzyj nakładki na pedałach i dźwigni zmiany biegów. Stopień ich zużycia pozwala "fachowcom" oszacować przebieg samochodu. Do wielu modeli aut można kupić te elementy za kilkadziesiąt złotych. Uwaga! Po wymianie warto jakiś czas poużywać samochodu – części mają wyglądać na niezużyte, a nie na wymienione na nowe!

- Jeśli kierownica jest zużyta, zadbaj o jej odświeżenie. Jeżeli obszyto ją skórą, warto ją polakierować. Za ok. 150-200 zł fachowcy odnowią powierzchnię bez naruszania oryginalnych szwów. Znawcy przyglądają się temu, jak obszyta jest kierownica – nieoryginalna skóra wzbudza podejrzenia. Handlarze stosują ten zabieg w przypadku aut, w których z kierownicy został niemal sam drut. Nie próbuj jej obszywać przy użyciu zestawów "zrób to sam" – śmierdzi to partactwem i amatorszczyzną!

- Wyczyść wszystkie plastiki i pokryj je półmatowym środkiem do konserwacji – błyszczący zdradza intensywne picowanie.

- Jeśli na desce rozdzielczej palą się kontrolki, np. z powodu przekroczonego interwału międzyprzeglądowego czy przepalenia żarówek, zadbaj o to, żeby zgasły. "Choinka" na zegarach odstrasza!

- Pozbądź się kolekcji pachnących drzewek i innych odświeżaczy. Umieść najwyżej jeden w niewidocznym miejscu – niech klient ma wrażenie, że samochód pachnie czystością.

Pamiętaj o ty, co pod maską

- Umyj silnik, ale zrób to ostrożnie, żeby niczego nie uszkodzić. Pamiętaj, że nie wolno polewać wodą gorącego silnika!

- Jeżeli używasz środków do mycia silnika, pamiętaj, że większość z nich utlenia powierzchnię metalu. Jeśli części aluminiowe będą białe i matowe, to każdy, kto zna się na rzeczy, od razu zauważy, że silnik umyto. Po myciu powierzchnie trzeba zabezpieczyć środkiem do konserwacji.

- Silnik powinien wyglądać na czysty, ale nie na świeżo umyty. Handlarze mają na to metodę – po umyciu delikatnie posypują go np. garstką kurzu z odkurzacza.

- Jeśli twój mechanik zaznacza farbką w komorze silnika, kiedy wymienił olej lub rozrząd, zmyj te znaki. Unikaj wrażenia, że auto było serwisowane przez partaczy.

- Sprawdź, czy zawieszki z oleju korelują z aktualnym przebiegiem auta

- Upewnij się, że pod maską nie ma śladów prowizorki, czyli: drutów, taśmy klejącej, nitów. Potrzebne do naprawy oryginalne części kupisz najtaniej na szrocie.

- Jeśli przed sprzedażą zamierzasz wymienić olej, dopłać za oryginalny filtr oleju z ASO – drobiazg, ale działa.

- Upewnij się, że wydech jest sprawny i szczelny. To, że auto donośnie burczy, zrobi na nabywcy fatalne wrażenie. Jeśli wydech jest dziurawy, za kilkadziesiąt złotych można go pospawać.

O tym się często zapomina - dobre zdjęcia

- Całe przygotowania pójdą na marne, jeżeli źle sfotografujesz sprzedawany samochód!

- Nie rób zdjęć komórką, chyba że masz nowoczesnego smartfona.

- Zdjęcia wykonaj pod eleganckim, dostatnio wyglądającym domem. Nie masz ładnego podjazdu? Mieszkasz na blokowisku lub przed własnym domem masz walącą się oborę, klepisko i kolekcję rdzewiejących wraków? Na zdjęcia wybierz się zatem do jakiejś willowej dzielnicy. Nikt nie chce kupować auta od flejtucha lub domorosłego mechanika! O tym, gdzie robiłeś zdjęcia, pamiętaj, gdy umawiasz się z potencjalnym nabywcą!

- Przejrzyj ogłoszenia zawodowców lub gazety motoryzacyjne – zwróć uwagę na to, w jaki sposób ustawiony jest samochód.

- Przed zamieszczeniem zdjęć w ogłoszeniu dokładnie je obejrzyj, a jeśli potrafisz – delikatnie obrób komputerowo, np. wyostrz i zwiększ nasycenie kolorów. Jednak bez przesady. Zdjęcia muszą wyglądać naturalnie!

- Zainwestuj w profesjonalne mycie – ten wydatek na pewno się zwróci!

- Jeśli chcesz przygotować samochód do sprzedaży, to wizyta w myjni automatycznej na pewno nie wystarczy. Samochód trzeba dokładnie umyć, żeby usunąć brud ze wszystkich zakamarków – zwykłe mycie to dopiero początek. Wszelkie niezbędne zabiegi można wykonać samodzielnie, ale warto wiedzieć, że profesjonalne środki, używane przez fachowców, zapewniają lepsze efekty niż zwykła chemia, sprzedawana np. na stacjach benzynowych. Bardzo przydatna okazuje się myjka ciśnieniowa (najlepiej z funkcją mycia gorącą wodą), do czyszczenia zakamarków można też użyć niedrogiej (od ok. 80 zł) niewielkiej domowej myjki parowej. Przydadzą się też czyste szmaty oraz benzyna ekstrakcyjna, dostępna np. w sklepie chemicznym lub lakierniczym.

Uwaga! Wielu kupujących bardzo wnikliwie ogląda zdjęcia w ogłoszeniach. Lepiej nie robić ich na podwórku warsztatu (szczególnie blacharskiego!) lub w scenerii kojarzącej się ze złomowiskiem. Ważne też jest to, żeby np. na zdjęciach deski rozdzielczej nie było widać zapalonych kontrolek, które mogą sugerować usterki.

Podsumowanie

Sprzedając auto, w żadnym wypadku nie wolno oszukiwać potencjalnego nabywcy. Przekręcanie licznika, zatajanie informacji o wypadkowej przeszłości czy fałszowanie dokumentacji serwisowej może wprawdzie doraźnie zwiększyć atrakcyjność oferty, ale to nic innego, jak pospolite oszustwo, za które grożą konsekwencje karne. Handlarzom coś takiego uchodzi zwykle na sucho, za to amatorzy przy okazji takich przekrętów wpadają czasem w poważne tarapaty. Porządnego wypucowania auta żaden nabywca nie może sprzedawcy brać za złe.