• W większości przypadków na przejeździe rowerowym o pierwszeństwie decyduje moment, w którym wjeżdżamy na przejazd
  • Są jednak sytuacje, w których kierujący pojazdem powinien bezwzględnie ustąpić pierwszeństwa rowerzyście
  • Wielu kierujących samochodami nie ma pojęcia, jak zachować się wobec jadących na rowerach czy hulajnogach podczas skręcania w prawo

Co dokładnie mówią poszczególne przepisy mówiące o pierwszeństwie przejazdu, ma znaczenie dwa razy. Po raz pierwszy wtedy, gdy uczestnicy ruchu znajdują się na kursie kolizyjnym. Jeśli obaj wiedzą, jak powinni się zachować, mogą uniknąć kolizji. Po raz drugi przepisy nabierają znaczenia podczas rozstrzygania o winie. Wówczas niejeden jest zdziwiony i rozczarowany: myślał, że ma pierwszeństwo, dostaje mandat, a dodatkowo musi pokryć straty drugiej strony. Gdy w wypadku ktoś ucierpiał, pojawia się wizja odpowiedzialności karnej. A oto typowe sytuacje kolizyjne i błędy, które im towarzyszą.

Dalsza część tekstu pod materiałem wideo

1. Auto na przejeździe dla rowerów – kto komu ustępuje?

I kierowcy samochodów, i rowerzyści (a w każdym razie wielu z nich) uważają, że na przejeździe dla rowerów rowerzysta zawsze ma pierwszeństwo. Tymczasem tak nie jest i nigdy tak nie było, choć przepis, który o tym mówi, jest... delikatnie mówiąc, nieintuicyjny. Brzmi on:

Zwróćcie uwagę na ostatnie słowa tego przepisu: "znajdującym się na przejeździe". Oznacza to, że jeśli rowerzysta czy osoba na hulajnodze elektrycznej już wjechali na przejazd i "znajdują się na przejeździe", to zbliżający się do przejazdu samochód ma obowiązek ustąpić im pierwszeństwa. Ale jeśli to samochód jako pierwszy znalazł się na przejeździe dla rowerów, to rowerzysta czy osoba na hulajnodze elektrycznej pierwszeństwa przejazdu nie mają. Jeśli ktoś w takiej sytuacji, wpadając rowerem na przejazd, uderzy w bok samochodu, prawdopodobnie zostanie uznany winnym spowodowania kolizji czy też wypadku. W największym uproszczeniu: "kto pierwszy, ten lepszy". Nie kończcie jednak czytania w tym miejscu, bo od tej zasady jest jeden istotny wyjątek!

2. Skręcasz autem? Przepuść rower!

ściezka rowerowa Foto: Wojciech Denisiuk / Auto Świat
ściezka rowerowa

Wspomniany wyjątek dotyczy sytuacji bardzo nieprzyjemnej z punktu widzenia kierowcy, zwłaszcza z punktu widzenia kierowcy auta dostawczego, który ma słabą widoczność na boki i za siebie. Otóż jeśli skręcamy samochodem np. w prawo i po skręcie przecinamy drogę dla rowerów, to musimy ustąpić pierwszeństwa rowerzyście czy osobie na hulajnodze. I to bez względu na to, kto pierwszy wjedzie na przejazd – w tej sytuacji rowerzysta co do zasady ma pierwszeństwo. Przepis, który o tym mówi, brzmi:

Ten przepis jest nadrzędny wobec cytowanego wcześniej zgodnie z regułą, że prawo o większym stopniu szczegółowości należy stosować przed prawem ogólniejszym. To znaczy, że co do zasady na przejeździe dla rowerów "kto pierwszy, ten ma pierwszeństwo", ale w tym jednym wypadku – gdy samochód skręca i przecina drogę dla rowerów, pierwszeństwo zawsze ma rowerzysta.

Zwłaszcza kierowcy furgonów i innych blaszaków narzekają na ten przepis, ponieważ po skręcie w prawo mają bardzo ograniczoną widoczność i nierzadko trudno im dostrzec, czy drogą dla rowerów nie zbliża się z prawej strony z dużą prędkością rower. To jednak nie ma formalnego znaczenia. Jedna rada: jeszcze przed skrętem warto obserwować prowadzącą równolegle do jezdni drogę dla rowerów, czy coś nią nie jedzie. A co do rowerzystów, to powinni oni jednak mieć świadomość, że mogą być niezauważeni, a zdarza się też, że kierowcy aut nie znają przepisów. Czasem lepiej zatrzymać się, mając w głowie powiedzenie, że "cmentarze są pełne ludzi, którzy mieli pierwszeństwo".

3. Skręcasz autem w prawo? Uważaj na rowerzystów jadących na wprost po jezdni!

W tej sytuacji zastosowanie ma przepis cytowany wyżej, jednak wielu kierowców nie zdaje sobie sprawy, że tak jest, no i jakie mogą być skutki zignorowania go. Chodzi o sytuację, w której rowerzysta jedzie po jezdni i zbliża się do skrzyżowania, na którym zamierza jechać prosto. Często zdarza się, że takiego rowerzystę tuż przed skrzyżowaniem wyprzedzają kierowcy samochodów mający zamiar skręcić w prawo. Dochodzi do sytuacji kolizyjnej: auto skręca w prawo tuż przed rowerzystą jadącym na wprost, zajeżdża mu drogę. Kolizja w takiej sytuacji prawie zawsze obciąża kierującego samochodem (albo dowolnym innym pojazdem), który wyprzedził rowerzystę tuż przed skrętem w prawo i zajechał mu drogę.

Ta sama sytuacja ma miejsce, gdy skręcamy w lewo, przecinając drogę rowerzystom jadącym na skrzyżowaniu na wprost, jednak w tej sytuacji świadomość braku pierwszeństwa u kierowców jest częściej prawidłowa.

4. Rower nie powinien przejeżdżać przez przejście dla pieszych. Ale jest wyjątek

Rowerzyści nie powinni przejeżdżać po przejściu dla pieszych – jeśli rowerzysta przejeżdża przez przejście na kołach, popełnia wykroczenie, a w sytuacji, gdy na przejściu dojdzie do kolizji z samochodem, może być uznany za winnego. Co innego, jeśli na przejście dla pieszych wjedzie dziecko na rowerze. Uwaga: dziecko na rowerze na przejściu dla pieszych ma pierwszeństwo przed pojazdem już w chwili, gdy wjeżdża na przejście – tak samo jak pieszy ma pierwszeństwo już w momencie wchodzenia na przejście. To dlatego, że... dziecko na rowerze (znajdujące się pod opieką osoby dorosłej) traktowane jest jako pieszy.

Przepis jest dalece nieprecyzyjny (co z dzieckiem jadącym na rowerze bez opieki osoby dorosłej, co teoretycznie nie powinno mieć miejsca?), niemniej warto mieć świadomość, że maluch jadący rowerem po pasach "jest w prawie".