Przez kilka tygodni kwietnia działała witryna, która oferowała możliwość sprawdzenia, czy i kiedy fotoradar wykonał zdjęcie określonego pojazdu – wystarczyło wpisać numer rejestracyjny i wysłać dwa esemesy. Jednak ci, którzy się na to zdecydowali, dostawali tylko zupełnie nieczytelne zdjęcia i… mapę fotoradarów.

Zwykle dopiero wtedy studiowali umieszczony na samym dole strony regulamin (wcześniej akceptowali go machinalnie przed wpisaniem numeru rejestracyjnego), który stanowił, że: mapa jest jedyną usługą oferowaną przez serwis, jeden esemes kosztuje – bagatela! – 30,67 zł, a „organizator nie ponosi odpowiedzialności za nieznajomość ceny usługi”.

Trudno ocenić, ile osób dało się naciągnąć na ofertę witryny, która – jak się okazuje – zarejestrowana była na Cyprze, ale zapewne niemało osób uwierzyło w to, że wystarczy wysłać esemesa, by mieć dostęp do bazy danych o wykroczeniach (co jest oczywiście zupełnie niemożliwe).

Potraktujmy to wszyscy jako przestrogę, bo dokładnie to samo, co opisywany serwis, robią w sieci tysiące innych naciągaczy proponujących rozmaite prezenty oraz darmowe bądź bardzo tanie produkty i usługi wszelkiego rodzaju.

Skorzystanie z ich ofert kończy się w najlepszym wypadku zasypaniem spamem skrzynki pocztowej czy telefonu, a w najgorszym – stratą mniejszej lub większej sumy pieniędzy lub nawet wyczyszczeniem konta bankowego. Bądźcie ostrożni, nie dajcie się nabrać!Zasady bezpiecznego korzystania z witryn i sklepów internetowych

  • Używaj odpowiednio zabezpieczonego komputera. Absolutne minimum to legalne i aktualne: system operacyjny i program antywirusowy oraz oprogramowanie firewall (lub firewall sprzętowy). Osoby często dokonujące transakcji bankowych powinny zainstalować markowy pakiet programów gwarantujący ochronę komputera w sieci. Weryfikuj wiarygodność na forach internetowych. Przed skorzystaniem z usług witryny czy sklepu sprawdź komentarze i opinie wcześniejszych użytkowników.Przeczytaj regulamin. Zanim mechanicznie klikniesz „akceptuję regulamin”, zapoznaj się z jego treścią. Najbardziej niewinne triki to umieszczanie w nim zgody na przetwarzanie danych w celach marketingowych (spam!), a w przypadku serwisów płatnych – na comiesięczne, automatyczne odnawianie subskrypcji (anulowanie jej bywa niełatwe).Dokładnie sprawdzaj, co zamawiasz. Zapoznaj się też z warunkami dostawy i zwrotu towaru. Przechowuj korespondencję e-mailową ze sklepem – może przydać sięw razie reklamacji. Pamiętaj – pewien Hiszpan, który zamówił przyrząd do powiększania najbardziej męskiej części ciała, otrzymał przesyłkę ze… szkłem powiększającym.Wszelkie informacje o sobie podawaj z dużą ostrożnością. Jako co najmniej niepokojące należy traktować prośby o jakiekolwiek inne dane osobowe niż te niezbędne do zrealizowania usługi lub transakcji. Przy okazji przypominamy: żaden pracownik dowolnego banku czy serwisu nie zapyta nigdy o numer PIN karty płatniczej – próby wyłudzenia go należy jak najszybciej zgłosić odpowiedniemu bankowi. Jedynym kodem podawanym podczas zdalnych transakcji płatniczych są cyfry umieszczone na pasku na odwrocie karty (tym z podpisem użytkownika).Sprawdzaj szyfrowanie połączenia. Przed dokonaniem płatności sprawdź zawsze, czy w dolnym rogu okna przeglądarki znajduje się symbol kłódki lub klucza, a adres strony internetowej zaczyna się od https:// (zamiast standardowego http://). Pamiętaj – bezpieczniejsze od samodzielnych płatności kartą kredytową jest korzystanie z wyspecjalizowanych serwisów bankowych typu „Płacę z [nazwa banku]”.