• Maksymalna wartość dotowanych pojazdów elektrycznych kupowanych przez firmy jest nieznacznie wyższa niż w przypadku aut kupowanych przez osoby fizyczne
  • Procentowa wartość dopłat w przypadku osobowych aut na prąd wynosi 30 proc. ich ceny
  • Spełnienie wymagań nie gwarantuje pozytywnego rozpatrzenia wniosku o wsparcie

Z jednej strony jest powód do radości: po wielomiesięcznych bólach „urodziło się” rozporządzenie o dopłatach dla przedsiębiorców do zakupu samochodów elektrycznych (wydał je Minister Aktywów Państwowych), z drugiej... można mieć wrażenie, że zrobiono wiele, aby kolejka chętnych nie była długa. Już teraz jednak wiadomo: aby dostać dopłatę, trzeba będzie przedrzeć się przez gąszcz przepisów i wymagań oraz uniknąć błędów, a także... mieć szczęście. Na co można liczyć przy założeniu, że mamy szczęście?

Ile dopłaty i na co?

Maksymalna wartość samochodu, którego zakup może zostać dofinansowanyz Funduszu Niskoemisyjnego Transportu, to 125 tys. zł netto lub... prawie netto. O co chodzi? Otóż w przypadku samochodów przeznaczonych wyłącznie do użytku firmowego do ceny 125 tys. zł można dodać podatek VAT – czyli maksymalna cena brutto auta może wynieść 153 750 zł – tyle może kosztować samochód kupiony np. po to, by był wynajmowany. W większości przypadków małe osobowe samochody kupowane przez przedsiębiorców wykorzystywane są jednak częściowo także jako samochody prywatne, a wtedy obliczając wartość auta podlegającego dopłacie uwzględnia tylko połowę VAT-u i maksymalna cena transakcyjna pojazdu (brutto) może wynieść 139 375 zł. Maksymalnie tyle może w praktyce kosztować samochód, który kupuje osoba prowadząca jednoosobową działalność gospodarczą.

Maksymalne wsparcie to 30 procent ceny transakcyjnej pojazdu, ale uwaga – nie więcej niż 36 tys. zł, a więc mniej niż 30 procent maksymalnej wartości pojazdu netto (mniej niż 30 proc. ze 125 tys. zł). Oznacza to, że maksymalna dopłata dla przedsiębiorców jest niższa niż dla osób fizycznych (w ich przypadku to 37,5 tys. zł).

Możliwość kupna nieco droższego samochodu oznacza jednak możliwość bardziej swobodnego wyboru modelu – to jednak różnica, czy możemy kupić najtańszą wersję „bez klamek” czy auto np. w wymarzonym kolorze.

Przedsiębiorcy mogą liczyć też na dopłatę do zakupu motocykla czy motoroweru na prąd – dopłata do takiego pojazdu (kat. „L”) to maksymalnie 5 tys. zł i nie więcej niż 30 proc. jego ceny. Na dopłatę mogą liczyć też nabywcy m.in. samochodów dostawczych, zasilanych gazem ziemnym, itp.

W przypadku dopłaty do samochodów, firma ubiegająca się o wsparcie musi liczyć się z obowiązkiem zarejestrowania pojazdu w Polsce minimum przez 2 lata, w tym czasie nie można go sprzedać pod rygorem zwrotu dotacji wraz z odsetkami.

Jakie są warunki?

By otrzymać wsparcie, przedsiębiorcy będą musieli złożyć szereg dokumentów, w tym potwierdzających sytuację finansową, informujących o źródłach finansowania zakupu, oświadczenia o niezaleganiu z podatkami, składkami na ZUS, itp. Może być wymagane studium wykonalności projektu, a niespełnienie któregokolwiek z szeregu kryteriów oznacza, że wniosek uzyska ocenę negatywną – i nie będzie dopłaty.

Środki z Funduszu Niskoemisyjnego Transportu mają być przekazywane na bardzo różne projekty, np. związane z produkcją paliw czy samochodów lub części do nich (zakup samochodów elektrycznych to tylko jedno z wielu dotowanych przedsięwzięć). Dopłatom, na które idą pieniądze m.in. z 10-groszowej podwyżki podatków nakładanych na benzynę i ON podlegają m.in. „analizy i badań rynku biokomponentów, paliw ciekłych, biopaliw ciekłych, innych paliw odnawialnych, gazu ziemnego (...)”. Oznacza to, że pieniędzy dla wszystkich nie wystarczy – czyli w odpowiednim momencie, po ogłoszeniu naboru wniosków, trzeba będzie się pospieszyć i szybko dostarczyć prawidłowo skonstruowany wniosek.

Nie ma też gwarancji, że spełnianie wszystkich wymaganych kryteriów i złożenie wniosku natychmiast po ogłoszeniu naboru zakończy się podpisaniem umowy z Narodowym Funduszem Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej

Kiedy dostaniesz pieniądze?

Jeśli uda się podpisać umowę o wsparcie z NFOŚiGW, co jest jednoznaczne z prawem do otrzymania dotacji, należy samochód kupić i za niego zapłacić. W ustalonym w umowie terminie należy zgłosić wniosek o wypłatę wsparcia i – jeśli jest wypełniony poprawnie, są wszystkie faktury i inne niezbędne dokumenty – Fundusz wypłaca wsparcie w formie zwrotu części zapłaconej kwoty w ciągu 30 dni od wpłynięcia wniosku.

Na razie jednak należy czekać na ogłoszenie naboru wniosków, a stanie się to po pierwsze, po wejściu w życie ustawy zwalniającej kwotę dotacji z opodatkowania podatkiem dochodowym (zapomniano, by załatwić to wcześniej), a po drugie, po uzyskaniu pozytywnej opinii Komisji Europejskiej.

Zrobiono wiele, aby zniechęcić...

…do ubiegania się o dotację na zakup samochodów na prąd, choć w przypadku kupna pojedynczych samochodów sprawa jest i tak stosunkowo prosta – jeśli ktoś chciałby kupić więcej pojazdów i uzyskać wsparcie wyższe niż 100 tys. zł, musi spełnić szereg znacznie bardziej ostrych kryteriów i udzielić gwarancji na wypadek, gdyby musiał z jakichś względów zwrócić dotację.

Gdyby komuś zależało na tym, by firmy (i osoby fizyczne) kupowały jak najwięcej tych samochodów, procedury byłyby prostsze, warunki bardziej przejrzyste i – przede wszystkim – sprzedawca samochodu sam mógłby na zasadzie automatu uzyskać z Funduszu odpowiednią dopłatę. Gdy trzeba najpierw samemu wyłożyć całą kwotę i ryzykować, że z uzyskaniem dopłaty coś pójdzie nie tak... to zmienia postać rzeczy.