• Opłatę karną za brak obowiązkowego OC nakłada na właścicieli pojazdów Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny
  • Zarówno ustawa o ubezpieczeniach obowiązkowych, jak i statut UFG mówią, że kara w szczególnych przypadkach może być zmniejszona albo w całości umorzona
  • Na łagodne potraktowanie mają szansę ci właściciele aut, którzy potrafią dowieść, że znajdują się w trudnej sytuacji materialnej lub życiowej
  • W praktyce Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny nieczęsto decyduje się na odstąpienie od egzekwowania roszczeń
  • Więcej takich tekstów znajdziesz na stronie głównej Onetu

Po podwyżce kar za brak OC, która weszły w życie 1 stycznia 2023 r., już nawet jednodniowe spóźnienie z zawarciem umowy ubezpieczenia OC pojazdu kosztuje znacznie więcej, niż wynosi przeciętna wartość polisy OC. Jeśli z jakichś względów spóźniliśmy się z kupnem OC "o włos", najlepsze, co możemy zrobić, to jak najszybciej wykupić ubezpieczenie. To dlatego, że kara rośnie z czasem. Wprawdzie kara nie rośnie proporcjonalnie do czasu trwania opóźnienia i już po dwóch tygodniach osiąga maksymalną wysokość, jednak nierzadko refleks się opłaci: opóźnienie do 3 dni kosztuje 1400 zł, od 4 do 14 dni – 3490 zł, a powyżej 14 dni – 6980 zł. Jeszcze w tym roku zaplanowana jest jedna podwyżka kar za brak OC – od 1 lipca maksymalna opłata kara wzrośnie do 7200 zł.

Dalsza część tekstu pod materiałem wideo

Jak najłatwiej przegapić termin zawarcia umowy OC?

Teoretycznie system ma kilka bezpieczników, chroniących właścicieli pojazdów przed zapominalstwem. Aby zarejestrować samochód, trzeba okazać dowód zawarcia umowy OC. Potem raz zawarta umowa odnawia się automatycznie, jeśli nie wypowiemy jej najpóźniej na dzień przed końcem obowiązywania. Nie ma miejsca na błąd? Ależ jest, a raczej – są:

  • Umowa OC nie przedłuży się automatycznie, jeśli należności płacimy w ratach i nie opłaciliśmy polisy w całości, np. zapominając o ostatniej racie. To – uwaga – blisko połowa przypadków niedopełnienia obowiązku posiadania OC skutkującego karą od UFG.
  • Umowa OC nie przedłuży się, jeśli jeździmy na polisie OC kupionej wraz z samochodem, zawartej przez poprzedniego właściciela pojazdu.
  • To samo dotyczy samochodów nabytych w drodze darowizny lub spadku.
  • Nie przedłużają się też automatycznie umowy krótkoterminowe zawierane przez właścicieli samochodów zabytkowych.
  • Ryzykowny moment dotyczy też sytuacji, gdy kupimy używany samochód bez ważnej umowy OC. W takim wypadku, jeśli poprzedni właściciel nie dopełnił obowiązku, my też możemy mieć problemy. By ich uniknąć, umowę OC trzeba zawrzeć tego samego dnia, choćby wieczorem, choćby przez Internet – byle przed północą i koniecznie przed rozpoczęciem jazdy.
  • Może się też zdarzyć, że ktoś nie wykupił OC, bo z jakichś przyczyn chwilowo nie miał za co, bo zdarzył mu się wypadek itp. Zwłaszcza w tym przypadku – przynajmniej teoretycznie – można liczyć na wyrozumiałość Funduszu.

Kto weryfikuje brak OC?

"Wpadka" może nam się zdarzyć, po pierwsze, w razie kontroli drogowej. Jeśli nie mamy w ręku dowodu zawarcia umowy ubezpieczenia OC, a policjant nie może uzyskać w bazie potwierdzenia, że samochód jest ubezpieczony, to poinformuje o tym fakcie UFG (Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny). UFG potwierdzi, że nasze auto figuruje w bazie jako nieubezpieczone (albo ma status "nieznany") i wystawi nam wezwanie.

Po drugie, baza polis OC weryfikowana jest także automatycznie np. przy okazji przekazywania przez ubezpieczycieli informacji o polisach OC do UFG. Przykładowo, jeśli ważność jednej polisy OC dotyczącej tego samego pojazdu kończy się 1 marca, a kolejna polisa ma ważność od 3 marca, to pojawia się luka i podejrzenie: "mamy go!".

Czy da się umorzyć karę za brak OC?

Gdy już dostaniemy wezwanie od UFG, zazwyczaj mamy wybór: zapłacić proponowaną karę albo udowodnić, że auto jest ubezpieczone. Trzeba udowodnić po pierwsze, że auto jest ubezpieczone i po drugie, że była zachowana ciągłość ubezpieczenia. UFG prosi o przedstawienie kopii polis OC dokumentujących ubezpieczenie na przestrzeni całego roku ubezpieczeniowego. Kary unikniemy, jeśli udowodnimy, że np. samochód sprzedaliśmy i to nowy właściciel zapomniał go ubezpieczyć – wystarczy okazać kopię umowy sprzedaży. Kary unikniemy też, jeśli mamy dokumenty ubezpieczeniowe w porządku. W innym wypadku pozostaje nam zapłacić karę (1400 zł za "dziurę" w ubezpieczeniu do 3 dni, 3480 zł za "dziurę" 4-14 dni i 6980 zł – powyżej 14 dni). Alternatywą jest złożenie wniosku o umorzenie kary, a możliwe zakończenia tej "przygody" to: umorzenie opłaty karnej w całości, umorzenie jej w części, rozłożenie płatności na raty albo odrzucenie "wniosku o łaskę".

Wniosek o umorzenie kary za brak OC: jak to wygląda?

UFG ma ustawowy obowiązek rozpatrzenia wniosku o umorzenie opłaty karnej.

Również statut UFG mówi o umarzaniu długów, jakie mają wobec funduszu właściciele samochodów, które wbrew obowiązkowi nie zostały ubezpieczone w zakresie OC i mówi m.in.:

Mówiąc wprost: jeśli właściciel auta naprawdę nie ma środków na opłacenie kary, to można ją umorzyć. Ale musi on wypełnić wniosek, który wcale nie jest przyjemny. Już z samej jego treści wynika, że Fundusz oczekuje od proszących "o łaskę", że są oni w naprawdę trudnej sytuacji.

  • Trzeba zaznaczyć, czy mamy trudną sytuację materialną, majątkową lub życiową i opisać tę sytuację.
  • Należy napisać, gdzie jesteśmy lub gdzie ostatnio byliśmy zatrudnieni.
  • Podać informację, czy jesteśmy zarejestrowani w urzędzie pracy.
  • Podać swój łączny miesięczny dochód obejmujący wynagrodzenie, zasiłki i inne źródła.
  • Te same dane trzeba podać w odniesieniu do małżonka.
  • Podać liczbę dzieci na utrzymaniu.
  • Podać łączny średni miesięczny dochód na członka rodziny.
  • Podać, czy korzystamy z pomocy społecznej.
  • Opisać swoje zobowiązania i potrzeby (kredyty, koszt leków, zadłużenie, stałe miesięczne wydatki itp.).
  • Opisać wartość posiadanych nieruchomości – mieszkań, działek itp.
  • Podać wartość ruchomości (w tym samochody, sprzęt elektroniczny itp.

Zdaniem przedstawiciela UFG znaczna część próśb o umorzenie kary nie jest udokumentowana w wystarczający sposób, zdarza się też, że wnioskujący "o łaskę" nie odpowiadają na wezwania np. do udokumentowania pobytu w szpitalu.

Jeśli wypełnienie tego rodzaju wniosku kogoś nie zniechęca, to....

...warto wiedzieć – o czym ostatnio informował Rzecznik Finansowy – iż UFG niechętnie udziela jakichkolwiek ulg swoim wierzycielom, nawet jeśli ich sytuacja rzeczywiście jest trudna i zasługuje (zdaniem Rzecznika) na wzięcie pod uwagę.

Jak twierdzi przedstawiciel UFG można natomiast niemal z automatu ubiegać się o rozłożenie spłaty należności na raty. Nieoprocentowane.

W praktyce UFG najchętniej umorzy długi tych osób, które są w praktyce niewypłacalne i koszt windykacji mógłby przekroczyć wartość roszczenia. Co do samej windykacji, to odbywa się ona w trybie administracyjnym, zajmuje się nią urząd skarbowy w miejscu zamieszkania dłużnika. Jak łatwo się domyślić, w pierwszej kolejności urząd skarbowy zajmie konto albo wynagrodzenie ukaranego właściciela pojazdu, ewentualnie przysługujący mu zwrot podatku.

Czy policja wystawia mandat za brak OC?

Nie, policja nie wystawia mandatów za brak OC. Policja może osobno ukarać kierowcę za kierowanie samochodem bez dopuszczenia do ruchu, może zarządzić odholowanie na parking niezarejestrowanego samochodu, jednak nakładaniem karnych opłat z tytułu braku OC zajmuje się wyłącznie Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny – m.in. na podstawie doniesień napływających z policji.

To jednak wcale nie znaczy, że unikniemy kary. Co się odwlecze...