Typowe przyczyny usterek silników to kombinacja słabych punktów jednostki napędowej i warunków eksploatacji. Chyba najczęściej przyspieszone zużycie silnika zaczyna się od oleju, który nie został wymieniony w porę. Bywa, że użytkownik auta stosuje się do wytycznych producenta, ale to nie wystarczy, by utrzymać silnik w dobrej kondycji. Gdy producent samochodu pozwala na wymianę oleju co 30 tys. km, a bywa, że i co 50 tys. km, nierzadko zamiast trzeciej wymiany oleju niezbędny jest… remont silnika.
Wymieniaj olej, bo pożałujesz
W aucie osobowym olej zachowuje właściwe parametry eksploatacyjne na dystansie 30-50 tys. km tylko w idealnych warunkach, a te w praktyce nie zdarzają się. W rezultacie dochodzi do różnych usterek, przykładowo:
– zatarciu i zniszczeniu ulega turbosprężarka; to wprawdzie tylko element osprzętu silnika, ale jego usterka sprawia, że opiłki metalu trafiają do oleju i są rozprowadzane po całym silniku. Wystarczy, że podczas wymiany turbosprężarki silnik nie zostanie idealnie oczyszczony, by opiłki uszkodziły nową turbosprężarkę, a bywa, że i zasadnicze elementy silnika;
– w wyniku odkładania się osadów olejowych zmniejszeniu ulegają średnice kanałów olejowych; dochodzi do przegrzewania się i zacierania elementów silnika;
– przedwczesnemu zużyciu ulegają panewki;
Silniki, poza eksploatacją na przepracowanym oleju, nie lubią też jazdy na krótkich odcinkach, gdy olej silnikowy nie nabiera odpowiedniej temperatury roboczej i ulega szybkiej degradacji; silniki nie lubią pracy na zbyt niskich albo zbyt wysokich obrotach;
Niektóre jednostki napędowe mają też ryzykowne rozwiązania techniczne, np. paski zębate pracujące w kąpieli olejowej. Gdy taki pasek zaczyna się łuszczyć, jego złuszczone elementy zatykają kanały olejowe i silnik się zaciera.
Naprawa "zmielonego" silnika – czy to możliwe?
Poważne usterki silnika w wielu wypadkach pozwalają się usunąć w prosty sposób jedynie we wczesnym stadium. Gdy dojdzie do powstania poważnych luzów w układzie korbowym, problem bywa w praktyce tak samo poważny jak obrócenie się panewek na wale korbowym – w obu wypadkach wymiany wymaga szereg kosztownych części, a naprawa wymaga wielu godzin pracy specjalistów. To generuje duże koszty. Czasem uszkodzeniu ulega i "dolna" część silnika, i jednocześnie "górna". Wtedy koszty naprawy mogą być potężne.
Co można naprawić w silniku?
Dopóki silnik nie jest mechanicznie "zmielony", naprawić można właściwie wszystko – mówi Kazimierz Malec z firmy VAG Expert, firmy specjalizującej się w rozwiązywaniu poważnych problemów silnikowych zwłaszcza w pojazdach Grupy VW. – Tylko nie zawsze się to opłaca – dodaje od razu.
Dalej tłumaczy, że specjalistyczne zakłady zajmujące się regeneracją silników mają dostęp do poszczególnych części i zestawów naprawczych, które w wielu wypadkach pozwalają nie tylko przywrócić silnik do pierwotnej sprawności, lecz także wyeliminować wady fabryczne. Wymienia się więc wały napędowe, panewki, korbowody, skomplikowane elementy układów rozrządu, regeneruje się głowice silników, udrażnia się układy smarowania. Nie zawsze jest to jednak opłacalne. Jeśli okaże się, że niemal wszystkie najważniejsze elementy silnika wykazują objawy zużycia, naprawa silnika sprowadzałaby się praktycznie do zbudowania silnika od zera w warunkach warsztatowych. Są lepsze alternatywy niż naprawa takich silników.
Co powinno decydować o sposobie rozwiązania problemu
Jeśli dowiadujemy się, że silnik naszego samochodu uległ poważnej awarii albo z różnych przyczyn zbliża się czas jego remontu, do rozważenia mamy trzy opcje. Pierwsza możliwość to wymiana silnika na nowy, co jest operacją najprostszą, choć nie zawsze uzasadnioną ekonomicznie. Drugi sposób naprawy to wymiana silnika na używany. Trzecia możliwość to naprawa starego silnika. O tym, co jest w danej chwili najlepsze dla właściciela, przesądza szereg czynników – dostępność i ceny nowych oraz używanych silników, a także wartość pojazdu.
Naprawa albo kompleksowa, albo…
Najlepsze, co można zrobić, mając poważny problem silnikowy, to trafić do warsztatu, który zajmuje się naprawami jednostek napędowych, ale też ma w ofercie jednostki używane i nowe. Jest tak dlatego, że co do zasady każda naprawa powinna rozpocząć się od kompleksowej diagnostyki starego silnika. W przypadku silnika, który jeszcze działa, na podstawie samych objawów nie sposób określić, w jakim stopniu jest on uszkodzony i jaki jest niezbędny zakres naprawy.
Może się zdarzyć, że wystarczy zupełnie rutynowa naprawa, której koszt jest rozsądny, a efektem jest w pełni sprawny silnik. Zdarza się i tak, że koszt takiej naprawy przekracza cenę nie tylko używanego silnika w dobrym stanie, lecz także zupełnie nowej jednostki napędowej. Owszem, zawsze znajdzie się warsztat, który zgodzi się naprawić silnik częściowo, ograniczając naprawę do najbardziej pilnych rzeczy, ale to mogą być stracone pieniądze. Z silnikami spalinowymi jest tak, że jedna mała usterka przyspiesza wystąpienie kolejnych. Pozostawienie jednego luzu albo uszkodzenia wpływającego na degradację oleju silnikowego oznacza, że usterka w tej lub innej formie powróci dość szybko.
Nie kupuj używanego silnika bez montażu!
Dopiero zatem po diagnostyce silnika można oszacować koszty jego naprawy. Znając te koszty, można wziąć pod uwagę rozwiązania alternatywne. Te rozwiązanie alternatywne to wymiana silnika – pytanie tylko o, czy na nowy, czy też używany. Wymiana silnika na nowy bądź prawie nowy jest opcją najwygodniejszą i w wielu wypadkach zupełnie uzasadnioną ekonomicznie. Ceny prostych silników benzynowych zaczynają się od kwoty rzędu 20 tys. zł, co w przypadku samochodu wartego ponad 100 tys. zł może być wartością akceptowalną. Oczywiście, bardziej skomplikowane jednostki napędowe w rodzaju diesli V6 kosztują więcej (są to kwoty rzędu kilkudziesięciu tys. zł), silniki V8 i V12 są jeszcze droższe.
W wielu wypadkach rozwiązaniem najbardziej sensownym będzie montaż silnika używanego. Z tym wiąże się jednak konieczność zachowania szczególnej ostrożności.
Kazimierz Malec z VAG Expert ostrzega jednak: – Część naszych klientów już kupiła używany silnik, a następnie zleciła montaż w przypadkowym serwisie lub wręcz poradziła sobie samodzielnie. Niestety, w takiej sytuacji, jeśli coś pójdzie nie tak, z reguły nie ma winnych: sprzedawca silnika obarcza winą wadliwy montaż, a mechanik jest pewien, że usterka nie jest jego winą, bo zamontował używany silnik dostarczony przez klienta, na którego stan nie miał wpływu. Jedyne bezpieczne rozwiązanie to kupno i montaż używanego silnika w tym samym miejscu, gdy jedna firma odpowiada za usługę od początku do końca. Nie chwaląc się, mamy w tym wieloletnie doświadczenie i stać nas na udzielanie rocznej lub nawet dłuższej gwarancji zarówno na używane silniki, jak i na kompleksowe ich naprawy. Przede wszystkim jednak mamy możliwość wyboru wariantu, który jest dla klienta najkorzystniejszy.
Silnik kupisz nawet za kilkaset zł. I co potem?
Faktycznie, w serwisach ogłoszeniowych jest bardzo wiele ogłoszeń dotyczących sprzedaży używanych silników z tzw. gwarancją rozruchową. Niestety, tak zwana gwarancja rozruchowa niewiele nam daje, bo zanim przekonamy się, czy silnik jest sprawny (sam sprzedawca zwykle nie może być tego pewien), musimy zamontować go i przetestować – a to oznacza wysokie koszty, czasem przewyższające koszt zakupu używanego silnika.
Rozwiązanie optymalne: diagnostyka i naprawa albo kupno i wymiana silnika w jednym miejscu.
Dowiedz się więcej: Vag-Expert niezależny serwis samochodów Volkswagen Audi Seat Skoda Porsche | Skoczów