Jak zapewne wiele osób się domyśla tak chłonnym rynkiem, przynajmniej na auta luksusowe, mogą być tylko Chiny. Ferrari na chiński rynek trafiło zaledwie 6 lat temu, ale po włączeniu do Chin politycznie zapalnych terytoriów (Tajwan i Hong Kong) dla włoskiej firmy Chiny stały się piątym rynkiem zbytu. To dopiero początek.

Ekonomiczny wzrost w Państwie Środka nie przejawia żadnego spowolnienia i Ferrari zdaje sobie sprawę z tego, że pozycja tego kraju w przyszłości będzie coraz mocniejsza, co zapewne doprowadzi do tego, że USA jako główny rynek zbytu zostaną zdetronizowane. Już teraz Włosi zamierzają zwiększyć liczbę przedstawicielstw w tym kraju (obecnie jest 10) czy wprowadzenie azjatyckiej wersji mistrzostw Ferrari Challenge.