Płynne kształty tego modelu zostały zainspirowane samochodem koncepcyjnym Captur, po którym nowy crossover odziedziczył także nazwę. Zastosowano tu zwiększony prześwit, duże koła i osłony dolnej części nadwozia. Samochód zwraca uwagę dwukolorowym nadwoziem z dachem i słupkami odcinającymi się od barwy dolnej części nadwozia.

Pomimo swoich kompaktowych wymiarów (4,12 m) Renault Captur jest autem o przestronnym i przyjemnym wnętrzu. Klienci będą mieli do dyspozycji wiele opcji kolorystycznych i wzorów, aby dostosować model do własnych upodobań. Producent porównuje tu komfort i funkcjonalność do vana: znajdziemy tu wysoko umieszczone miejsce kierowcy, duży bagażnik oraz liczne schowki.

Samochód został opracowany na platformie nowego Clio i charakteryzuje się kompaktowymi wymiarami oraz zwrotnością. Jego silniki benzynowe i wysokoprężne będą odznaczać się niskim zużyciem paliwa i emisji CO2 od 96 g CO2/km. Gama silników składać się będzie z trzech jednoste - dwóch benzynowych 0,9 TCe 90 KM i 1,2 TCe 120 KM oraz turbodiesla 1,5 dCi o mocy 90 KM. W ofercie nie ma napędu na cztery koła.

W standardzie znajdziemy kartę Renault zamiast kluczyka, system wspomagania ruszania pod górę, kamerę oraz radar cofania. Renault Captur będzie można wyposażyć również w system wspomagania parkowania tyłem lub kamerę cofania oraz nowy, wbudowany tablet multimedialny Renault R-Link z ekranem dotykowym 7", nawigacją i dostępem do internetu. Wyposażenie uzupełnia system audio z 6 głośnikami, technologią Bluetooth z funkcją audio-streamingu oraz system nagłośnienia 3D Sound by Arkamys.

Renault Captur będzie produkowane w zakładzie Renault w Valladolid w Hiszpanii. Jego oficjalna światowa premiera miała miejsce w marcu br. podczas salonu samochodowego w Genewie. Polskie ceny nie są jeszcze znane, ale na rynku francuskim Captur kosztuje 15,5 tys. euro i jest o 500 euro tańszy niż bestsellerowy Nissan Juke. Na naszym rynku w sprzedaży ma pojawić się pod koniec maja.