Prokuratura domagała się aresztowania całej trójki kierowców, którzy uczestniczyli w tragicznym w skutkach wypadku, który wydarzył się na drodze koło Dolnego Kubina. Jako pierwszy został aresztowany 42-letni Marcin L., który prowadząc Porsche Cayenne, staranował prawidłowo jadącą Skodę Fabię Combi. W drodze do szpitala zmarł 57-letni kierowca Fabii.

Pozostała dwójka została zwolniona z aresztu, ale prokurator domagał się od sądu ponownego rozpatrzenia sprawy. Ostatecznie sąd w Żylinie podjął decyzję o aresztowaniu 26-letniego Łukasza K., organizatora tej wyprawy, który czarnym Mercedesem-AMG C63 jechał lewym pasem na czele kolumny luksusowych samochodów.

Sąd wyższej instancji rozstrzygnął dziś także o areszcie dla trzeciego z Polaków - 27-letniego Adama S., który jechał żółtym Ferrari i wyszedł na wolność za kaucją w wysokości 20 tysięcy euro. Jak poinformowała rzeczniczka sądu Lenka Belavá, polscy kierowcy stawili się w sądzie i zostali z sali sądowej odprowadzeni do aresztu.

Natomiast trzeci oskarżony Marcin L. wniósł skargę na postanowienie sędziego do sądu w Dolnym Kubinie. Będzie ona rozpatrywana niejawnie w późniejszym terminie.

Prokurator wojewódzki w Żilinie Alexander Feník powiedział, że w przypadku dwóch polskich kierowców Adama S. oraz Łukasza K. doszło do zmiany kwalifikacji ich przewinień na umyślną formę zagrożenia. Obu aresztowanym grozi kara 10-15 lat więzienia. Natomiast główny sprawca tragedii Marcin L. może zostać skazany na karę 15-20 lat więzienia.