"Sorry, taki mamy klimat" – trudno nie zgodzić się z tymi słowami, bo przecież "Jest zima i musi być zimno! Takie jest odwieczne prawo natury", jak można było dowiedzieć się z kultowego filmu Stanisława Barei. Fakt, robi się coraz zimniej, ale to, tak jak bohaterowi "Misia", nie przeszkadza piratom drogowym. Ich zdaniem – choć nie tylko ich - niska temperatura może wpłynąć na cofnięcie decyzji w sprawie wystawionego mandatu karnego za przekroczenie prędkości. Teoretycznie jest to możliwe, a jak wygląda w praktyce?

Własną miarą

Żeby powołać się na konkretny zapis, pisząc wniosek do straży miejskiej czy policji, musimy go przede wszystkim znać i wiedzieć, dlaczego chcemy się właśnie na niego powołać. Nie wystarczy napisać, że „zima jest zimna i urządzenia nie działają”. Spośród gąszczu ustaw i rozporządzeń istotne są dwa punkty, w dwóch różnych dokumentach.

Pierwszy zapis brzmi: „Zagadnienia dotyczące prawnej kontroli metrologicznej przyrządów pomiarowych (zatwierdzenia typu, legalizacji pierwotnej, legalizacji jednostkowej oraz legalizacji ponownej) regulują przepisy rozdziału 3 ustawy z dnia 11 maja 2001 r. – Prawo o miarach (Dz. U. z 2004 r. Nr 243, poz. 2441, z późn. zm.)” – to informacja, którą dostaliśmy z Głównego Urzędu Miar.

W wielkim skrócie oznacza to tyle, że każde urządzenie do pomiaru prędkości musi dostać decyzję zatwierdzenia typu (prawna decyzja określająca spełnienie wymagań przepisów prawnych).

Oraz drugi zapis, o którym powiedział nam radca prawny Szymon Wójciński.

- To paragraf 22 pkt 2 rozporządzenia Ministra Gospodarki w sprawie wymagań, którym powinny odpowiadać przyrządy do pomiaru prędkości pojazdów w ruchu drogowym, oraz szczegółowego zakresu badań i sprawdzeń wykonywanych podczas prawnej kontroli metrologicznej tych przyrządów pomiarowych[1] z dnia 9 listopada 2007 r. (Dz.U. Nr 225, poz. 1663) wskazania przyrządów powinny mieścić się w granicach błędów granicznych dopuszczalnych przy rozmaitych znamionowych warunkach użytkowania, w szczególności temperaturze otoczenia zawartej w zakresie wartości mieszczących się w granicach określonych przez producenta, jednak nie mniejszym niż zakres od 0 st. C do 50 st. C – tłumaczy Wójciński.

Mrozem w lustrzankę

Ale ustawy i rozporządzenia to jeszcze nie wszystko. Jeśli chcemy napisać wniosek, musimy znać konkretny model urządzenia do pomiaru prędkości, który akurat zarejestrował nasze wykroczenie oraz jego parametry techniczne dopuszczające do użytku. Tego możemy dowiedzieć się z „decyzji zatwierdzenia typu”, choć do wszystkich nie zawsze mamy dostęp, z powodów tajemnicy handlowej. Nam udało się dotrzeć do informacji na temat modeli popularnych wśród naszych organów odpowiedzialnych za kontrolę na drogach. Jednym, choć budzącym największe kontrowersje jest Fotorapid CM.

To mobilne urządzeniem do pomiaru prędkości, najbardziej znienawidzony przez piratów drogowych. Może być absolutnie wszędzie. Na trójnogu, w skrzynce imitujący kosz na śmieci, na przydrożnym słupie czy w bagażniku samochodu. Zakres pracy mieści się od – 10 st. C (w przypadku wersji przewoźnej ze statywem, kontenerowej i z masztem bez klimatyzacji) do 60 st.C. W przypadku montowania na maszcie z obudową oraz klimatyzacją zakres poszerza się do pracy od – 30 st.C. Czyli potencjalnie duże mrozy mogły go unieruchomić…

Oprócz podstawowych informacji, dowiedzieliśmy się, że w tym urządzeniu stosuje się popularny aparat cyfrowy Nikon D 300s, który według parametrów technicznych producenta nie może pracować w temperaturze niższej niż 0 st. C.

- Jeżeli istotnie jest tak, że producent urządzenia Fotorapid CM używa lustrzanki Nikon D 300 s, to istotnie, Nikon, producent tej lustrzanki podaje na swojej stronie internetowej specyfikację, z której wynika zakres temperatury użytkowania od 0-40 stopni Celsjusza. Ze strony producenta Fotorapidu CM nie wynika, w jakich temperaturach całe urządzenie pomiarowe (ww. lustrzanka stanowi jego element) daje gwarancję dopuszczalnych odchyleń pomiarowych – komentuje radca prawny.

Co dalej?

Zanim napiszemy pismo odwoławcze trzeba jeszcze udowodnić, że w danym miejscu, o konkretnej godzinie panowały warunki atmosferyczne niezgodne z „instrukcją obsługi” oraz przedstawić wpływ temperatury na funkcjonowanie urządzenia. Po to możemy udać się do najbliższej stacji meteorologicznej i prosić o szczegółowe dane na temat temperatur oraz do rzeczoznawczy, by ocenił wpływ na pomiar prędkości. Jeśli mamy już konkretne dowody, piszemy pismo lub wynajmujemy prawnika, by zrobił to za nas.

Po napisaniu odpowiedniego odwołania, wysyłamy go listem poleconym. Czekamy do trzydziestu dni na odpowiedź oraz ustosunkowanie się do niego przez odpowiednią jednostkę.

- Jeżeli będziemy w stanie wykazać fakty dotyczące urządzenia, jakie zrobiło nam zdjęcie, parametrów niezakłóconej pracy tego urządzenia, temperatury, jaka w danym dniu panowała w danym rejonie, to wydaje się, że mamy szanse na podważenie kluczowego dowodu w sprawie. Wątpliwości zaś powinny być rozstrzygane na korzyść obwinionego. Tym niemniej, ocena wiarygodności dowodu i kwestia potwierdzenia jej przy pomocy innych dowodów zawsze należy do sądu- dodaje Wójciński.

- Jednocześnie przed złożeniem odmowy przyjęcia mandatu należy rozważyć, czy są realne szanse na uzyskanie w sądzie rozstrzygnięcia korzystnego dla siebie, tj. uchylenia mandatu. Pamiętać należy, iż warunki atmosferyczne panujące w miejscu zarejestrowania wykroczenia fotoradarem mogą być inne niż wskazane w pomiarach lokalnej stacji meteorologicznej. Należy także brać pod uwagę ewentualność, że w przypadku nieuwzględnienia przez sąd argumentów ukaranego, zostanie on obciążony w wyroku grzywną (która może ulec zwiększeniu w porównaniu do wysokości mandatu) oraz kosztami postępowania. Nie można również zapomnieć, iż na kierowcę zostaną nałożone punkty karne. Jeżeli jednak kierowca jest pewny swoich racji (w tym wysokości temperatury) wówczas powinien odmówić przyjęcia mandatu lub złożyć wniosek o jego uchylenie, w sytuacji, gdy mandat stał się prawomocny – puentuje Jarosław Sędzik, dyrektor generalny kancelarii prawnej Omega.

Znając powyższe mankamenty związane z pracą urządzeń do pomiarów prędkości, nie wszyscy strażnicy miejscy i policjanci chcą walczyć z piratami drogowymi w czasie mrozów.