I to może być coś złego. 59-letni prezes Bugatti Automobiles SAS, Wolfgang Durheimer zwalnia swoje stanowisko i choć nadal pozostaje on dyrektorem generalnym w Bentley Motors Limited, to i tam podobno jego dni są policzone.

Nie mówi się co jest powodem roszad kadrowych, jedynie wiadomo, że Durheimer planował wyjechać pod koniec tego roku, przy czym był przekonany, że utrzyma pełnione funkcje do momentu uruchomienia produkcji nowego modelu Continental GTC.

Ciekawe co może być powodem takich zmian. Stanowisko prezesa piastował od 1 czerwca 2014 roku w związku z czym ostatnie szlify następcy Veyrona – modelu Chiron – miały miejsce pod jego okiem. Czyżby odpowiedzialność za fakt, że Chiron nie może jeszcze w pełni pokazać swoich możliwości, spadła całkowicie właśnie na Durheimera?

Odszedł król, niech żyje król. Niezależnie od tego co było powodem takich ruchów, przyszłość Bugatti wygląda całkiem obiecująco. Nowym prezesem zostanie twórca sukcesu Lamborghini Gallardo i obecny szef Audi Sportn - Stephan Winkelmann. To właśnie za jego rządów do oferty Lamborghini trafiły takie wersje Gallardo jak: Spyder, SE, Nera, Superleggera, LP560-4 i LP560-4 Spider, LP550-2 Valentino Balboni, LP570-4 Superleggera i wiele innych, które niewątpliwie przyczyniły się do rekordowej sprzedaży tego modelu.

Czyżby włodarze Grupy Volkswagena widzieli w nim ojca sukcesu dla Bugatti? Najwyraźniej tak, ponieważ choć od sukcesów w Lamborghini minęło już parę lat to Winkelmann ma się dobrze. Za jego kadencji świat ujrzał nowe R8 Spyder i RS5 Coupe, a także odpowiadał on za rozwój tylnego napędu w R8 i nowego RS4 Avant. Restrukturyzacja w Audi również była jego pomysłem, łącznie ze zmianą nazwy z Audi Quattro GmbH na Audi Sport.

Do jego nowych obowiązków będzie należało opracowanie nowych wersji 1500-konnego Chriona, w tym modelu Grand Sport i Chiron Super Sport. Wydaje się, że to dobre posunięcie, a sam bohater ma ogromne doświadczenie w tworzeniu limitowanych wersji, które przyciągają do salonów klientów zdecydowanych na zakup już w momencie przekroczenia progu.

Zgadzacie się z nami? Zapraszamy do dzielenia się opinią w komentarzach.