Już od wielu miesięcy wicepremier odpowiadający za polską gospodarkę - Janusz Piechociński, zapowiadał, że uratuje polską motoryzację.I stało się!

Uradowany wicepremier Janusz Piechociński nie krył zadowolenia, że wreszcie udało się uratować polski przemysł motoryzacyjny. Znalazł się strategiczny inwestor, który w najbliższych 5-latach zamierza zainwestować w Polsce znaczną kwotę. W planach jest budowa zupełnie nowej fabryki, która rocznie będzie produkować 400 tys. samochodów przeznaczonych na rynki europejskie i w samym zakładzie macierzystym zapewni zatrudnienie przynajmniej 5 tys. załodze. Do tego należy dodać także kooperantów, bo umowa zastrzega sobie udział przynajmniej 50 proc. komponentów pochodzących z polskich fabryk. Polski rząd obiecał inwestorowi 10-letnie wakacje podatkowe.

Warto przypomnieć, iż w poprzednich latach z lokalizacji produkcji samochodów w Polsce wycofało się już kilka dużych chińskich producentów, z którymi negocjowali przedstawiciele POLMOTU.

Tata Motors od lat poważnie przymierzał się do Europy. Nieudane były próby wprowadzenia samochodów tej marki na rynki europejskie, ponieważ nie spełniały one norm jakości. Jednak obecnie koncern z Indii, wzorem południowokoreańskich producentów, zamierza utworzyć europejskie centrum badawczo-rozwojowe i na miejscu zaprojektować samochody, które będą przeznaczone tylko na rynki europejskie, a co najważniejsze będą spełniały wszelkie wymogi bezpieczeństwa i norm emisji szkodliwych spalin. Takie centrum ma powstać na miejscu aktualnie demolowanego biurowca dawnego Daewoo Centrum przy ulicy Jagiellońskiej. Gotowy jest już projekt i wszelkie pozwolenia na budowę 40 piętrowego wieżowca.

Po przeciwnej stronie tej znanej warszawskiej ulicy, gdzie nadal dużą powierzchnię zajmuje znajdująca się w likwidacji Fabryka Samochodów Osobowych, wszystkie istniejące hale produkcyjne i biurowiec dyrekcji zostaną zrównane z ziemią. Na tych terenach zostaną wybudowane nowoczesne hale produkcyjne i 20 piętrowy budynek administracyjno-konstrukcyjny, w którym zlokalizowane zostanie europejskie centrum Tata Motors Europe.

Wkrótce na specjalnej konferencji prasowej ministerstwo gospodarki poinformuje o szczegółach tej kluczowej dla polskiego przemysłu motoryzacyjnego umowie. Z nieoficjalnych źródeł dowiedzieliśmy się, że Tata Motors zaoferuje specjalnie zaprojektowane modele, których design zamówiono w Italdesign-Giugiaro S.p.A. w Turynie. Wersje samochodów przeznaczonych na polski rynek otrzymają rodzime nazwy – Polonus i Syrenus. Paleta modeli będzie stosunkowo szeroka – od małego auta miejskiego, rodzinnego sedana o długości 4,3 m i pięciodrzwiowego hatchbacka. Nazwy Polonus i Syrenus zostały już zarejestrowane w urzędzie patentowym.

Tata Motors rozważa także zmianę nazwy marki, pod która samochody będą oferowane w Europie. W założeniu ma to być tzw. budżetowa marka, konkurująca z Dacią. Wkrótce zostanie ogłoszony internetowy konkurs na nazwę.

W kwietniu 2013 r. na zaproszenie premiera Janusza Piechocińskiego gościć w Polsce będzie Ratan Tata, indyjski biznesmen, prezes Tata Motors. Wówczas uzgodniony zostanie dokładny harmonogram działań związanych z budową nowej fabryki samochodów i europejskiego centrum Tata Motors na warszawskim Żeraniu.

PRIMA APRILIS

To nie jest prawdziwa informacja. Nadal nie ma żadnego chętnego do zainwestowania w warszawski Żerań. Życzymy, aby wicepremier Janusz Piechociński jednak kogoś chętnego znalazł i uratował polski przemysł motoryzacyjny.