- 5-litrowe wolnossące V8 wspaniale brzmi i w dalekich podróżach wymaga tankowania tylko co ok. 750 km
- Dach z włókien węglowych obniża środek ciężkości, występuje od środkowej wersji Carbon
- W Lexusie LC 500 perfekcyjne wykonanie, przyjemne w dotyku materiały to coś co polubi każdy miłośnik luksusu
Szybkich i głośnych aut jest na rynku coraz więcej, a coraz mniej takich, jak Lexus LC 500 – wyglądających jak milion dolarów, choć kosztujących 1/5 tego. Bardzo mocnych, ale nie przerażająco brutalnych. Brzmiących jak orkiestra, a nie tylko fałszywie hałasujących. Pełnych pasji w każdym calu. Dlatego najtrudniejsze w teście LC 500 jest opanowanie emocji i obiektywna, chłodna ocena jego cech i osiągów.
Lexus LC 500 - zapemiętasz jego widok i ryk
Design i brzmienie nikogo nie pozostawiają obojętnym. Odważna stylistyka przyciąga wszystkie spojrzenia na drodze, melodyjny bulgot 5-litrowego wolnossącego V8 z właściwą sobie godnością sprawia, że ci, co nie zdążyli się odwrócić, też go zapamiętają. Podczas jednostajnej jazdy autostradą ten potwór nie męczy ani hałasem, ani nadmiernym apetytem na paliwo.
9 l/100 km jest możliwe, gdy obowiązują nas typowo europejskie ograniczenia prędkości, 11-12 l/100 km – gdy trasa wiedzie przez Niemcy. Rozsądny jak na kaliber silnika wynik spalania to m.in. zasługa 10-biegowej skrzyni, która utrzymuje motor na autostradzie poniżej 2 tys. obr./min. Przekładnia pracuje posłusznie i poza okazjonalnymi szarpnięciami w chwili redukcji na niskich biegach – właściwie niezauważalnie. Łopatek używa się tylko do sportowej jazdy. Apetyt na paliwo gwałtownie rośnie, gdy jadąc np. przez Alpy musimy dać wysokoobrotowy koncert przy otwartych oknach w tunelu albo zahaczyć o zatłoczone miasto. W podróży stacje benzynowe trzeba odwiedzać co ok. 750 km.
Silnik buduje moc prężnie, równo i bez zwłoki na gaz. Samoblokujący mechanizm różnicowy pewnie przenosi ją na asfalt, trzeba naprawdę docisnąć gaz, żeby auto postawiło bokiem. 477 KM osiąganych przy 7100 obr./min musi się tu rozprawić z masą blisko 2 ton. 4,9-sekundowy sprint do „setki” w obliczu osiągów współczesnych sportowców nie zwala z nóg, ale jest więcej niż wystarczający.
W wersji Superturismo Lexus LC 500 skręca wszystkimi kołami. W łukach pozostaje bardzo stabilne i posłuszne naszym poleceniom. Podczas szybkich zmian kierunku jazdy już bardziej czuje się wysoką masę Lexusa – generalnie im dynamiczniej się jedzie, tym bardziej ona ciąży. Mniej równe odcinki dróg Lexus LC 500 pokonuje ze spokojem, o nerwowym przekazywaniu uderzeń do kabiny nie ma mowy. Lexus filtruje dziury naprawdę nieźle jak na tak krótki skok zawieszenia i ogromne koła z niskoprofilowymi oponami.
Lexus LC 500 - multimedia jak ze złej bajki
Kabina Lexususa LC 500 jest dobrze wyciszona i fenomenalnie wykończona. Po systemie audio z 13 głośnikami spodziewaliśmy się więcej, ale najbardziej rozczarowuje system multimedialny: ma nieintuicyjną obsługę, Bluetooth przerywa, a „dokopanie się” do nawet prostych funkcji potrafi doprowadzić do szału!
Lexus LC 500 - to nam się podoba
Bardzo wysoka jakość wykończenia, pełen charakteru silnik, wygodne fotele i wysoki komfort w dalekich podróżach.
Lexus LC 500 - to nam się nie podoba
Nieintuicyjny w obsłudze system multimedialny, ograniczone możliwości personalizacji, wysoka masa własna.
Lexus LC 500 - nasza opinia
Lexus LC 500 to hołd dla klasy luksusowych gran turismo. Ma silny charakter, definiowany przez niezwykły design i rzadkie dziś już wolnossące V8. Poza beznadziejnymi multimediami jest to auto dopieszczone pod każdym względem i warte wysokiej ceny.