Kto powiedział, że luksusowe auto musi być limuzyną, a sportowy charakter mogą mieć tylko kompaktowe hot-hatche? Przecież są jeszcze takie modele, jak testowany Mercedes E coupé, który łączy cechy obu rodzajów samochodów.
Nadwozie/jakość
Dzięki efektownym spoilerom z przodu i po bokach oraz dużemu wlotowi powietrza coupé nabrało sportowej zadziorności. We wnętrzu: skóra, aluminium, białe tarcze wskaźników – czyli wszystko to, co sprawia, że po zajęciu miejsc na wygodnych fotelach czujemy w aucie atmosferę elegancji i sportu. Co ciekawe, pomimo nadwozia coupé wsiadanie do tyłu wcale nie jest uciążliwe – to zasługa długich drzwi.
Układ napędowy/Osiągi
W tej kwestii samochód nie ma właściwie słabości. Widlasta „szóstka” o mocy 333 KM w każdej chwili pozwala dynamicznie przyspieszyć. Wciskamy mocno pedał gazu, a samochód wystrzeliwuje przed siebie i osiąga „setkę” po 5,2 s. Pochwały należą się skrzyni, która sprawnie i bez szarpnięć zmienia biegi. Układ napędowy działa lepiej, gdy za 5590 zł zamówi się pakiet dynamiki jazdy. Po wybraniu sportowego trybu silnik szybciej reaguje na dodawanie gazu, a skrzynia zaczyna przełączać przy wyższych obrotach.
Układ Jezdny/komfort
W przypadku auta o tak dużej mocy nie oczekuje się wyjątkowego komfortu resorowania. Zawieszenie Mercedesa tłumi większość nierówności, ale na większych wybojach może nie dać sobie rady. Na szczęście w testowanym aucie był pakiet dynamiki jazdy, który oprócz sportowego ma także tryb komfortowy – to poprawia wygodę podróżowania.
Koszty
Auto nie jest tanie, ale w tej klasie nie stanowi to dużej wady. Większość klientów i tak wybiera wiele pozycji z długiej listy opcji, co często podwaja wyjściową cenę.